nie mam kontaktu z własnym synem....

Siedź sama, stara zgorzkniala fladro.

sama jesteś flądra glupia krowo :(

Ja miałam idealne dzieci, syna, który gotował mi obiady, jak wracałam z pracy, chował siekierę - gdy mąż robił się nerwowy, stał za mną murem... córkę - która opowiadała o sekretach, o jakich z mamami rozmawia się rzadko... Kiedy syn skończył 19 lat, zdał pięknie maturę - dostał się na wymarzone studia ...coś się zmieniło ... nieuchwytnego ... Wiedziałam, że" muszą oboje odejść - aby wrócić ..". Rozumiałam. Nie wiem tylko, dlaczego - kiedy rozstałam się z mężem ( miał romans z młodsza kobietą - kłamał i to ku mojemu wyzwoleniu wydało się z dnia na dzień ) mój syn przestał mnie wspierać ... Spędza święta z ojcem, do mnie pisze czułe smsy, nie rozumiem.... Po prostu chciałabym zrozumieć - co się zmieniło ? Macie jakieś pomysły ? Widujemy się teraz 1 na 2 miesiące, a i tak, mam wrażenie, żal mu ojca, a moje serce pęka... To ukochany syn, zawsze był tak bliski, strasznie to trudne... Dzięki Bogu córka pozostała mi bardzo bliska ... i z radością patrzę na jej związek - będzie czułym i dobrym partnerem