Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie mogę ochrzcić dziecka bo nikt nie chce zostać chrzestnym

Polecane posty

Gość gość

nie mam siostry, a koleżanki odmówiły.. co za czasy, każdy taki wyliczony, od razu liczy jakie to koszty.. ja chciałam kogoś bliskiego by miał kontakt z dzieckiem, nie zależy mi na prezentach bo dziecko ma wszystko i mnie stać by mu to kupić... świat schodzi na psy.. po cholerę każdy goni za kasą jak ludzie przestają mieć ze sobą kontakt..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwyczaj mówi ze nie odmowia się rodzicom, ale kaźdy boi się kosztów związanych z byciem rodzicami chrzestnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś było to nie do pomyślenia by odmówić, dzisiaj nie ma żadnych zasad, honoru, nic.. Polacy to pazerne buraki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie odmawia sie bo dziecku nie bedzie sie wiodlo w zyciu. Mi brat mojej mamy odmowil bycia chrzestnym i cale zycie pod gore mam :( j****y chooy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie nie chcą bo za dużo sie słyszy o rodzicach którzy mają potem roszczeniowe podejscie do chrzestnych, oczekują częstych wizyt, drogich prezentów, ciągłego zainteresowania - dlatego wiele osób woli odmówić niz być później obgadywanym przez rodziców co z reszta można ciągle przeczytać choćby na tym forum. Sama jestem i mamą i chrzestną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak pazerne? Chrzestny zobowiązuje wiem jak u mnie w rodzinie urodziny roczki itd najlepiej zrobic to wymiennie Ty jestes komuś chrzestną i ktoś dla twojego dziecka tez wtedy sie wymieniacie prezentami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zarabiam 2000zł, za wynajem kawalerki z opłatami płacę 1500zł, mam 500zł na życie, nie byłoby mnie stać na bycie chrzestną, bo to oznaczałoby, że np. przez tydzień jem suchy chleb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co trzeba wybierać chrzestnych by ochrzcić dziecko jak nikt tego nie chce? Ochrzczą mi dziecko bez chrzestnych?? Nie chcę nikogo zmuszać do tego "obowiązku". Ps. mnie znajomi zapraszali na chrzty, przyjęcia i urodziny nawet jak nie bylam chrzestną, a jak ja urodziłam dziecko to cisza w eterze... znajomi zapomnieli, że istnieję, by nie wpaść przypadkiem z prezentem do dziecka.. jakie to smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego masz postawę roszczeniową, że znajomi "mają wpaść z prezentem"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokój. Chrzestni mojego dziecka mają je w d***e. Już się nawet do nich nie odzywam, bo po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi się wydaje że musi być jakaś inna przyczyna. Może o kasę ale w innym aspekcie - może właśnie obnosisz się z tym,że Cię na wszystko stać i dziecko wszystko ma. Nie dziwię się że potencjalny chrzestny może czuć się niekomfortowo w tej sytuacji. Bo co ma niby kupować w prezencie skoro dzieciak wszystko ma? Może kandydaci mają problem innej natury - problem z wiarą (nie wierzą, żyją w konkubinacie, nie chodzą do kościoła). Chrzest to nie impreza ot taka sobie - to poważny sakrament i nie każdy do niego dojrzał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam postawy roszczeniowej, z niczym nie muszą wpadać... piszę jaki jest ich tok rozumowania... a sami zapraszali mnie na wszystkie okazje bym dała prezent. A dawałam niemało, bo myślę, że 300zł na chrzest (skromny obiad w domu), gdy nie byłam chrzestną a wówczas zarabiałam 1000zł to niemało? Nie mówiąc o wszystkich urodzinach, przyjęciu itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie np. wkurza, kiedy do mojego męża dzwoni jego siostra i pyta "co kupisz małemu na święta? Aaaa grę, to nie, nie spodoba mu się"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie są osoby które kasy nie mają, ja nie mam mało, ale oni mają jeszcze więcej.. ale chcą więcej i więcej... porównują, zazdroszczą... co się stało z tymi ludźmi w tych czasach... kiedyś cieszyło nas jak mogliśmy spotkać się na tzw. piwie i pogadać o czymkolwiek. Teraz tylko każdy patrzy jak wykorzystać innych a przypadkiem nie dać nic od siebie. Już nie wspomnę, że niektórzy potrafili przyjść do mnie na urodziny bez żadnej drobnostki, a sami jak mieli urodziny czy ślub, czy inną okazję to obrabiali dupę innym, że np. za mało kasy dali.. ( a wg mnie to było naprawdę dużo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polacy są pazerni wszystko przelicza ja na pieniądze. Gdyby rodzice nie wymagał od chrzestnych nie wiadomo czego to byłoby inaczej Ja tez odmówiłam. Ale z innych powodów. Nie wierzę w boga wiec dla mnie to abstrakcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za moich czasów chrzestny był po to, żeby zastąpić rodzica dziecku, kiedy naturalny rodzic umiera. Koniec, kropka I po to, żeby uczestniczyć w życiu duchowym dziecka. Być na jego komunii, bierzmowaniu, ślubie kościelnym O prezentach nic tam nie było A w dzisiejszych czasach idzie tylko o kasę. Chrzestnych wybiera se po to, żeby ciągnąć drogie prezenty przy kazdej durnej okazji. Smutne to, jak dzisiejsi rodzice postrzegają chrzestnego jako dojną krowę wyłacznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"za moich czasów chrzestny był po to, żeby zastąpić rodzica dziecku, kiedy naturalny rodzic umiera." Przecież to bzdura, jeśli jestem tylko koleżanką rodziców to żaden sąd po ich śmierci nie przyzna mi prawa opieki nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co jest wymóg chrzestnych przy chrzcie??? Skoro nikt nie chce nim zostać co mam zrobić??? Nie ochrzcić dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chrzestnymi mogą być dziadkowie. znam taki przypadek. możesz wziąć własnych rodzicówj jak nie masz kogo, chodzi przecież tylko o to zeby ochrzcić dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możesz wybrać np. 1 osobę , to też dopuszczalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zgodzilam sie byc chrzestna u corki kolezanki i co? To nie ja mam ja gdzies lecz ona mnie...W ogole sie do mnie nie odzywa nawet na urodziny malej mnie nie zaprosila :( Przykre to,kiedy potzrebowala pomocy to wiedziala gdzie uderzyc,a teraz sie wypiela.Dziecka tylko szkoda,z tego co wiem to chrzestnego tez olala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi rodzice są już bardzo wiekowi.. przykre czasy nastały... jest mi przykro ze względu na moje dziecko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilia xd
a widzisz u mnie odwrotnie, mi zapronowano bycie chrzesna bardzo się cieszyłam bo lubię to dziecko, sami z mężem staramy się rok bez skutku, już nawet oglądałam sukieneczki dla niemowlaków obmyślałam prezent dla malutkiej, (miał być złoty łańcuszek z inicjalmi i datą chrztu) Niestety z miesiąc przed chrztm dowiedziałam się że ktoś inny będzie (bogatsza osoba, wątpię że to przypadek) Ale teraz się cieszę że nie ją, bo to małżeństwo ostatnio narzekalo na prezent z chrztu od chrzesnej później bez okazji dostała mała prezent, też narzekali że cyt " kupiła takie gowno " A przed chrztem powiedzieli przy przyszłej jeszcze wtedy chrzesnej że chrzesna to że 2 tys powinna dac, oczywiście to było nie bezpośrednio do niej tylko niby ogólnie, no i ją się zasmialam a on fo mnie no co się smiejesz, taka prawda, chrzestny na pewno z tysiaka da... Cieszę się że jednak to nie ją zostalam chrzestna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest już watek,że autorka nie chce zostać chrzestną, no i mam rację.W Polsce prrzez te cyrki z prezentami, wymaganiami wobec dziecka chrzestnymi albo zostaje najbliższa rodzina, albo jelenie.To chora spolecznie funcka, ładować kasę w nieswoje dziecko, trzeba chyba upaść na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faktycznie biała szatka i świeca ech majątek bo prezent to co nóż do gardła przyłożę ludzie paranoja jakaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.13 - nie skumalas. Nie chodzi o opieke prawna ale o inne przypadki. Podam ci na moim przykladzie,. Idac do komuni z dziecmi szli obok rodzice (dziecko w srodku). Moj tata zmarl jak mialam 5l i zamiast niego szedł chrzesny. PO TO so wlasnie chrzesni. Nie od prezentow.A jesli dadza - ich dobra wola, jesli moga sobie pozwolic. No i rodzice powinni najpierw sami docenic a potem nauczyc tego dziecko, sam fakt ze zostalo sie obdarowanym upominkiem a nie komentowanie tego, coo dostało. Ze o narzekanu nie wspomne i komentarzach ze czemu to a nie tamto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja znajoma jest bardzo roszczeniowa. Nikt nie chciał być chrzestnym jej córki. W końcu złapała jakiegoś kuzyna, który nie potrafił odmówić. Suka nawet na pogrzeb jego synka nie poszła kilka lat później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mieszkam w Polsce i nie mialam problemu z chrzestnymi, kolega meza i moja kuzynka. Ale ja nie mam wymagan co do prezentow. Moj dostaje symboliczne prezenty na swieta od chrzestnych i ja jestem zadowolona ze pamietaja i cos kupia. Sama jestem chrzestna trojki dzieciakow, dwoje jest w Polsce a jedno tutaj. C z Polski mysla ze bogata ciocia z zagranicy spi na pieniadzach i prezenty beda niewiadomo jakie. A ja na pieniadzach nie spie bo wbrew pozorom na drzewach tu kasa nie rosnie. Wymagania maja i slysze potem teksty ze za maly prezent (fajny aparat plus 300 zl gotowka). Za to rodzice mojej chrzesnicy tutaj wymagan nie maja. Kupie jakis prezent i zadowoleni ze ciocia pamieta i mala nauczona ze dziekuje za prezent i tez sie cieszy. Wcale sie ludziom nie dziwie ze odmawiaja jak nie raz czytam ze wymagania na komunie to prezenty w rodzaju laptop, quad itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie, tak szczerze to poza kafeteria nie spotkałam się z takim podejściem, ze chrzestni sa od prezentów... U nas chrzestny też jest kolegą, nie widujemy się za bardzo bo wyprowadziliśmy się 300km od nich - dla mnie chrzestny jest do chrztu, bierzmowania i komunii ;) jasne, ze cos tam małemu przysyła na Święta ale to nie wymóg, a ja wiedząc, ze cos przyśle tez wysyłam jego dziecku prezent mimo, ze chrzestną nie jestem, oczywiście to są zwykle drobne zabawki do 50zl, nie zbiedniejemy a w końcu to tylko dzieci :) swojemu chrześniakowi tez wysyłam czasem prezenty sama z siebie, nikt mnie nie zmusza a juz tym bardziej nie ma takich cyrków jak tu nieraz opisują (ostatnio pani pisala, ze dziewczynka zazyczyla sobie klocki za 500zl a mama powiedziała przy niej ze ciocia kupi...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×