Nie byłam gotowa,teraz chcę ślubu.Jak mu to powiedzieć?

Witam. Zapewne wiele napisano na temat mojego problemu, ale niestety, mój przypadek jest dość skomplikowany. Jestem ze swoim chłopakiem od 2,5 roku. Ktoś powiedziałby,że to niewiele,ale przez ten czas wiele się wydarzyło. B praktycznie od początku mówił mi że chce założyć ze mną rodzinę(po 4mies związku już pytał czy zostanę jego żoną,ale bez pierścionka,więc sądziłam że się zgrywa). Mając ledwie 22lata kompletnie nie myślałam o tym. Do tego doszła groźba poważnej choroby, przez co tym bardziej zepchnęłam myśl o zaręczynach i ślubie na bok. Ostatnio(po 2 latach diagnoz)okazało się, że nie jest to tak niebezpieczna choroba jaką przewidywano na początku, więc postanowiłam w końcu się otworzyć i popchnąć związek na wyższy poziom. I stąd wynika moje pytanie- jak zakomunikować to swojemu facetowi? Wiem już jak bardzo skrzywdziłam swojego chłopaka, śmiejąc się z jego przyklejania się do witrynki z pierścionkami w Aparcie czy robiąc mu awanturę o sam pomysł ślubu, ale nie mam pomysłu jak to naprawić. Zauważyłam że przestał naciskać na zaręczyny, choć nadal myśli o nas poważnie (kilka mies temu chcieliśmy wziąć wspólnie kredyt na dom),za to ja chcę tego coraz mocniej. Dziewczyny, sądzicie że B zrozumie, iż chciałam poczekać z deklaracjami do czasu aż nie wykryją co mi jest oraz oswoję się z myślą bycia ewentualną mężatką? Czuję się jak ostatnia idiotka. Pomóżcie, proszę...

zgon na chorobę ale chyba tak tez było że się balas a zawsze chcialas i to ukrywalas

Po części tak, ale powiedzmy sobie szczerze- byłam gówniarą i tak też się zachowywałam. Do tej pory zastanawiam się dlaczego nie zostawił mnie i nie poszukał dziewczyny która byłaby gotowa na ślub, szczególnie po takim jawnym kpieniu z jego wartości. Kiedyś nawet powiedział że wpędzę go w lata- wyśmiałam go że zachowuje się jak kobieta, bo facet gdy jest zadbany to będzie miał wzięcie do 40. Po tej rozmowie nie poruszał więcej tematu zaręczyn.

porozmawiaj z nim szczerze, tak jak nam opisałaś-jeżeli chcesz z nim spędzić resztę życia to musisz być z nim szczera jeżeli macie dojrzały związek to na pewno to zrozumie i przyjmie

No dobrze,ale jak mam to ująć? "Cześć kochanie,wiesz, tyle czasu nie chciałam się wiązać,ale teraz jednak chcę wyjść za Ciebie?" Coś mi się wydaje że to nie jest tak proste jak się wydaje

ja pierdzielę-co to za związki są w tych dzisiejszych czasach! jesteś z facetem 2,5roku (tyle samo ja byłam ze swoim niestety nastąpiła pewna przerwa ale powoli wracamy do siebie) i bez skrępowania rozmawiamy o wszystkim! co to za związek gdzie boisz się cokolwiek powiedzieć facetowi? dla mnie to niepojęte! co do pytania: po prostu mówisz mu wprost przy śniadaniu, herbatce itp. "wiesz Kochanie, myślę że czas najwyższy pomyśleć o ślubie". nad czym tu do cholery dumać!?!?!?

nie wyobrażam sobie być z facetem i nie umieć z nie rozmawiać.Po prostu powiedz otwarcie co czujesz i czego oczekujesz wyjaśnij mu to i jakoś pójdzie ;) powodzenia!;*

do autorki- tak otwarcie z nim pogadaj, a jak do nas napisałaś? jak chcesz z nim być do końca życia to musicie nauczyć się ze sobą rozmawiać, powiedz że od pewnego czasu pojawiła sie w głowie taka myśl odnośnie bycia razem, ślubu, że od kiedy zachorowałaś inaczej patrzysz na życie- powiedz to co myślisz

Potrafimy ze sobą rozmawiać na każdy temat, jesteśmy dla siebie wsparciem,ale boję się że podczas tej jednej konkretnej rozmowy o przyszłości, tym razem on potraktuje mnie tak jak ja wcześniej jego. Żałuję że nie podeszłam do jego "badania terenu" na poważnie, bo teraz mam problem. Nie chcę by poczuł się przymuszony moimi deklaracjami do ślubu,gdy sam już odpuścił, dlatego też chcę się jak najlepiej do tej rozmowy przygotować. Z góry dziękuję za wszystkie rady i czekam kolejnych :)

Nie miałaś oporów wykpiwać chłopaka to miej przynajmniej odwagę przyjąć ewentualnie te same kpiny od niego. Tylko nie płacz później jaki to ci się cham trafił

Nie trafił mi się cham, tylko wspaniały człowiek, z którym chcę spędzić resztę życia. Mężczyzna tak cudowny i wyrozumiały, że chciałabym aby każda kobieta mogła znaleźć kogoś takiego. Proszę o poradę przez swoj***abskie komplikowanie spraw i nadmierne rozmyślanie. Trochę to głupie,ale pomaga ułożyć pewne rzeczy w głowie.

widać nie potraficie i nie wspieracie sie nawzajem. jakby tak bylo nie pytalabys teraz durnie na forum! jakbys potrafila z nim rozmawiac to bys mu to wyjasnila juz wtedy i wtedy na spokojnie mu wytlumaczyla. tepa baba! ale dalej mysl ze jest cudownie jak w bajce

Chcę to jak najlepiej rozegrać- czy to źle?

Jakbyś nie rozegrała, wszystkie warianty będą lepsze od tego który już facetowi "zafundowałaś"

a przepraszam, a czy związek to kuźwa jakaś gra!? DOROŚNIJ najpierw a później baw się w dom