Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Temat dla osób mających w bliskiej rodzinie dorosłe osoby pasożytujące.

Polecane posty

Gość gość
a tak do tej dziewczyny co ma fobię : jakbyś mogła stworzyć sobie specjalnie jakieś konto mailowe ( normalnej skrzynki lepiej nie upubliczniać) i podać go tutaj: jutro bym sobie z tobą popisała o fobii społecznej jak chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem taką osobą. Niestety mam pewne schorzenie, które bardzo utrudnia mi życie i sprawia że nie nadaję się do żadnej pracy. Nie oceniajcie takich ludzi jak nie znacie dobrze sytuacji i nie wiecie jakie kto ma problemy i czemu pracy nie szuka. Ktoś może mieć np poważną wadę wymowy i ludzie się z niego śmieją, nikt takiej osoby nie zatrudni bo teraz liczy się komunikatywnosc, przebojowość, a jak ktoś wyslowic się nie umie bo zaraz się zacina czy jaka to kto zatrudni taką osobę i to jeszcze przy tak dużym bezrobociu? I taka osoba pracy nie szuka, pasozytuje na rodzinie, ale czuje się z tym naprawde koszmarnie. Bo co innego gdy ktoś rzeczywiście jest leniem i się nie wstydzi pasozytowac, a co innego gdy ktoś chciałby iść do pracy ale nikt go nie zatrudni bo nie jest komunikatywny, ma wadę wymowy. I bardzo się wstydzi swojej sytuacji. Nie oceniajcie takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój znajomy jest skrajnym introwertykiem, miał objawy negatywne schizofrenii i niestety do żadnej pracy się nie nadaje, a jak nawet próbował to szybko przez swoje "zaburzenie" z nich wylatywał, szkoda mi go, bo to naprawdę inteligentny, wrażliwy facet z dużą wiedzą o świecie, ale do pracy się nie nadaje tzn. nie do pracy z ludźmi, a niestety w większości ma się z nimi styczność, najlepiej byłoby dla niego pracować w domu przy kompie i nawet o tym myśli, tylko musi skończyć odpowiednie kursy/studia, ale mam nadzieję, że w końcu mu się uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to miałam brata piszę miałam ponieważ zmarł gdy miał lat 28 . Moja mama rozpacza cały czas choć minęło już z 23 lata od jego śmierci. Szkołą się nigdy nie skalał a mija matka dumna wręcz do dziś opowiada z uśmiechem że ona więcej razy w szkole u niego bywała jak on. Fajki brał ile chciał na paczkę w życiu fajek nie zarobił mama mu pościel zmieniała po kolejnej imprezie z której wrócił pijany . Nie sprzątał nie pomagał w zakupach za to bardzo lubił jeść szczególnie upodobał sobie kiełbasę nadziewał na widelec i nad palnikiem z gazem grilla sobie robił wszystko tłuste zasyfione było ale syn zadowolony i najedzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem pasożytem
Mam maturę. Zdałam także pierwszą sesje na studiach....ale wstydze sie tego jak bardzo sie podczas ustnych egzaminów skompromitowałam i ledwo wtedy żyłam oczywiście osobowość unikającą też mam,jak dla mnie to są nierozłączne zaburzenia,to sie składa w całość ''ale z nauka i praca daje sobie rade, niestety mecze sie i spie po 4 h, bo sie stresuje, potem niedomagam i tak caly czas. Boli mnie brzuch i ciagle wali serce'' - no to miałam podobnie,tylko często w ogole nie przespałam nocy,4 h to nie tak źle. Jeszcze dajesz rade i dobrze,tylko ile można?? ja dawałam rade ale do czasu. Z bezsenności przypominałam już zombie. Chciałabym znaleźć taką prace,żeby mnie aż tak nie stresowala i żeby zdobycie jej nie było stresujące (telefonowanie,rozmowy kwalfikacyjne) a jak wiadomo znaleźć taką prace to cud. ''przestac karmic,duope lizac niech poczuje głod i prawdziwe zycie. to od razu znajdzie prace w trymiga.'' - nie byłabym tego taka pewna. Prace od tak znaleźć,gdy sie nie jest komunikatywnym a wręcz przeciwnie,nie ma sie znajomości,doświadczenia i ma sie tylko średnie wykształcenie? Daj spokój. Ja szukam na tyle na ile umiem i jeszcze nic dla siebie nie znalazłam ;/ gdyby mnie wyrzucili teraz z domu to już w ogóle nic by mi nie zostało,bo szukanie przez internet jeszcze daje jakąś nadzieję...a tak to co by mi zostało nic. Bezdomnych to już w ogóle do pracy nie przyjmują,muszą miec zameldowanie. Ktoś głodny traci resztki energii jakie mu zostały...jeszcze bardziej słabnie. Ja bym sie zapewne poddała i nie dała sobie rady. I jeśli to ma być prawdziwe życie to to wale. Właśnie niedawno koleżanka mamy z pracy została wyrzucona z domu,mimo,że sie nie obija,normalnie pracuje! Po prostu brakło jej pieniedzy ostatnio żeby dopłacać na rachunki bo jest chora i jeszcze na leczenie potrzebuje. I nie wiem co ona teraz zrobi,mama jej oferowała pomoc i żeby sie u nas zatrzymała ale odmówiła...twierdzi,że sobie radzi ale nie mam pojęcia jak..dobrze,że tą prace chociaż ma tylko co jej to dało,skoro mimo to została wyrzucona moim zdaniem to żadna pomoc,nic mobilizującego a coś pogrążającego i podłego. Co sobie mysleli wyrzucając ją? że w "trymiga" znajdzie nagle lepiej płatną prace? że odda wszystkie oszczędności o ile jakieś jej zostały byleby nie wylądować na bruku? ona nie jest żadnym pasożytem,jest chora i potrzebowała na leki najpierw.. okropna sytuacja...i to ma być niby rodzina. Ale w tej sytuacji tym bardziej mi głupio jakoś,ja nie pracuje ale mnie nikt nie wyrzucił. Jakby już coś rodzice moi mieli zrobić to prędzej pomóc mi znaleźć prace albo dobre leczenie ale na pewno nie wyrzucać,bo to by było zabicie mnie,ja bym umarła z głodu,chłodu albo zabiła sie z rozpaczy,że wyrzucili mnie jak śmiecia. Albo jakiś drań by mnie dorwał,zgwałcił i zabił. Pracy bym za to nie dostała na pewno. Chyba,że jako tirówka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem pasożytem
iluilu - o,to już jest zupełnie inna sytuacja. Oni są i zaradni i przebojowi i dość odważni skoro pracują jako dziennikarze,do tego mają pieniądze,więć stać ich na to,by pomóc rodzicom finansowo. Nie robią tego bo widocznie są skąpi i nie chcą,gdzieś to mają. Czegoś takiego to już nie rozumiem. Jakbym ja miała kase to jasne,że dzieliłabym sie z innymi i wolałabym mieszkać sama. To jest wspaniałe,jak można komuś coś fajnego kupić i jakoś wesprzeć a nie jeszcze obciążać. Teraz udało mi sie mamie fajny prezent na święta kupić i bardzo sie ciesze,że jej sie spodobał,bardziej niż z tego,że ja coś dostałam. Uważam,że dawanie sprawia większą frajdę,zwłaszcza komuś kogo sie kocha i wiadomo,czego potrzebuje. Jak tylko sama sie ogarne,znajde prace albo bede miec po prostu wiecej pieniedzy to bede wiecej pomagać. Tych dziennikarzy stać na to by mieszkać osobno i samemu sie utrzymywać,więc rodzice mogliby im zapowiedziec,że skoro sobie dają rade,mają dobrą prace i pieniądze to najwyższy czas sie już wynieść i żyć na własny koszt. Co innego jak ktoś nie daje rady,nic nie ma wiec dlatego nie pomaga bo sam potrzebuje pomocy. A co innego oni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to mało jest kur domowych, w większośc***atologicznych domów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj brat ma 30 lat i przepracowal moze miesiac w swoim zyciu a moja matka od ponad 10 lat nie pracuje , obydwoje chodza i wyciagaja kase gdzie sie da , w duzej mierze chodza po rodzinie i prosza sie o 5-10 zl albo klamia ze na cos pilnie potrzebuja np ze brat musi jechac na rozmowe kwalifikacyjna ale nie ma na autobus ale oczywiscie brat nigdzie nie jedzie biora ta kase i kupuja troch zarcia troche piwa i tak zycie leci matka chodzi po miescie i sie skarzy ze nie moze na swoje dzieci liczyc ( ma na mysli mnie) ale z jakiej racji ja mam im ciagle finansowo pomagac - utrzymywac ich skoro po pierwsze od 20 lat z nimi nie mieszkam , mam dwoje swoich dzieci i dom ktory musze z mezem utrzymac a na kazdy grosz ciezko pracujemy dlaczego mam utrzymywac dwie dorosle sprawne zdrowe osoby ?? to moj brat powinien pomoc finansowo matce bo z nia mieszka ( mnie wychowali dziadkowie i to u nich mieszkalam i to im pomagalam jak jeszcze zyli chociaz byli bardzo honorowi i grosza odemnie nie chcieli )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.01 a jak robią opłaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×