Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Najgorsze prezenty i sytuacje świąteczne

Polecane posty

Gość gość
A ja sprzątałam wczoraj łazienkę jak dzieci już spały (3lata i 10m). Nie wyobrażam sobie zrobić tego przy moim młodszym synu. Zeszło mi się do 0.00 ale mam już to z głowy. Ufff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja rozumiem troche obie strony bo wiem że człowiek umęczony wykonywaniem tysiącem jednych i tych samych pierdołów może coś zaniedbać ale częściej to wynika z tego że sie człowiekowi nie chce podjąc tego minimum wysiłku więcej jak postawienie tego kreta na niedostępnej półce woli pomyśleć że wypadek się nie zdarzy. Nie wierze że komuś nie przeleciało przez głowe że jest ryzyko by dziecko to wzięło do ręki dlatego absolutnie jednak jest to wina rodzica. Tyle że zauważcie że jak ten chłopczyk wyszedł w piżamce na mróz bo babka spała przy drzwiach które nie były zamknięte na zamek to już nawet nikt sie nie odważył powiedzieć tej rodzinie co o tym myśli. Wszyscy się tylko publicznie litowali ale każdy sobie myślał pewnie w duchu to co myślał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z glowy? to jak czesto sprzatasz lazienke? przed swietami jeszcze z 3 razy bede sprzatac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę nie zbaczać z tematu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlkjhg
pomyśl sama jakbyś się poczuła gdybyś była dobra tylko do wypełniania obowiązków, czyli do opieki nad wnukami, robienia remontów synowi i synowej w domu, wspierania finansowo, ale już na wigilie to nie. moim zdaniem skoro nie chcą spędzać z nimi czasu to dlaczego tak korzystają z pomocy. sory ale należałoby wg mnie być konsekwentnym w swoich poczynaniach. i owszem nie spędzą sami bo mają siebie ale tak zwyczajnie jest to przykre dla kogoś kto by rodzinie nieba przychylił że w te rodzinne święta nie spędzi z wszystkimi najbliższymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laski sie wola wyklocac niz posmiac ze wspomnien:-) ja nigdy chyba nic kiczowatego nie dostalam. Nonchyba ze na urodziny od kolezanek jak dziecmi bylismy. Jakis kot z porcelany albo beznadziejna figurka tortu urodzinowego. Ale to byly inne czasy, zreszta zawsze cieszylam sie ze wszystkiego. Moja mama mi opowiadala ze kiedys to oni byli ta gorsza czescia rodziny i jak dzieciaki spotykaly sie u babci swojej ta miala ciasto jednym wnukom dawala a tym od mojej babci i dziadka nie. Moja mama mowi ze do teraz pamieta to upokorzenie mimo ze mialam wtedy kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krecikk
Nikt ich nie obgadywał. Babcia po prostu opowiadala co się stało i ja powiedziałam co myślę. I apropo tego Adasia co wyszedł z domu to ja z kolei mówiłam co myślę, babka niedopilnowala, drzwi powinny być zamknięte. Nie wiem może jestem dziwina, ale u mnie drzwi są zawsze zamknięte na noc, chemia jest w miejscu niedostępnym dla dziecka, nie zostawiam dziecka samego w samochodzie, czy w domu i nie wychodzę na szybkie zakupy. Tak samo jak nie zostawiam gorących napoi czy noży z wierzchu gdzie moja córka mogłaby dosięgnąć. I ja jestem sama lub z mężem, we dwójkę musimy wszystko ogarniać sami, a tam bylo 6 osób i żadne nie dopilnowalo aby dziecko nie zjadlo kreta. Babcia wykrzyczała że zobaczymy jak ja sobie będę radzić i cóż uważam, ze radze sobie lepiej, bo moja córka nie miała żadnego wypadku z mojej winy, typu zjedzenie kreta, czy wylanie wrzątku na siebie. Rozumiem ze zdarzają sie niektórym niegroźne wypadki, ale jakby zjadl kreta to moglaby być tragedia, cale szczęście tylko się poparzyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z jednej strony narzekacie na badziewne prezenty a z drugiej strony same marudzicie, jak to tyle wydatkow na swieta i do tego te prezenty. widzicie, ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. same chcialbybyscie dostawac brylanty, bizuterie i chuj wie co jeszcze a wysmiewacie mydla, dezodoranty i kremy. no blagam, a same co dajecie dalekim ciotkom? dla jednych tego typu prezenty sa praktyczne, uzyteczne a dla innych z kolei slodycze i alkohol to niepotrzebne używki. do kazdego prezentu mozna sie przyczepic. to tak, jakbyscie chcialy, zeby ktos czytal w waszych myslach albo wydawal na was fortune. dorosnijcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cieszylabym sie jakbym w ciazy dostala krem na rozstepy, spoko prezent, widac ze ktos pomyslal i kupil indywidualny prezent a nie na odwal sie, chociz ja ciesze sie nawet z czekolady czy kawy ( nie pije jej, ale podaje gosciom). tak samo cieszylabym sie z kremu na cellulit, przeciwzmarszczkowego i szamponu przeciwlupiezowego. macie jakies kompleksy czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsza sytuacja: byłam kiedyś u narzeczonego na wigilii, nie dość że jego ojciec się ochlał i ciągle szukał powodu do kłótni, jego matka chamsko obgadywała całą rodzinę w tym własną córkę, to jeszcze mój narzeczony wyszedł niby po papierosy i wrócił na drugi dzień. Po tych świętach zakończyłam tą znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dostałam od teściowej za mały golf. Nigdy nie chodziłam w golfach bo nie lubie niczego co jest mocno pod szyje a kiedy indziej dostałam taką plastikową broszkę która była doczepiona do jakiejs gazety. Chyba wolałabym nic nie dostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas rok temu wszystkie kobiety oprocz babci ;) dostaly takie same bluzki, nie wazne ze ciotka z mama sa po 40 a najmlodsze siostry maja po 9 lat :/ masakraa, ja w niej spie a tamte sie lansuja tak samo ubierajac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas jest tak, ze zawsze pytamy, co dana osoba chce dostac i nas tez pytaja. z jednym wyjatkiem... kuzynka mojego meza, zreszta jej matka rowniez co roku robily nam prezenty , po ktorych czulismy sie mega zazenowani. np. w zeszlym roku dostaliismy "zestaw": kilka zupek chinskich, jakies chinskie sosy i chinski makaron (wszystko z tao tao, bo kuzynka pracuje w tej firmie"). wszystko zapakowane bylo w papierowa torbe z triumpha. 2 lata temu maz dostal osobisty alarm (smycz, na ktorej jest taki jakby odbiornik, wiesza sie to na szyje i jak cie ktos napada, to ciagniesz za sznureczek i alarm zaczyna wyc). ja natomiast dostalam kalendarz z notesem na 2011 rok ...a byl 2012 ... oczywiscie wczesniej pytaly nas, co chcemy dostac. w tym roku nie rbimy sobie z nimi prezentu, to wersja oficjalna. nieoficjalnie maz dostal z pracy smycz z logo swojej firmy i dlugopis, wiec dostana od nas pomimo tego, ze nie mielismy sobie prezentow robic. pakujemy w papierowa torbe z kfc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha boskie te dary ... Oczywiście obleśne jest "wartościowanie" prezentów np. Ola dostaje nowy markowy zegarek a Stasio starą marynarkę po dziadku. Znajoma półsierota żyjąca w biedzie w dzieciństwie do dziś pamięta i wspomina jak jej zamożna ciocia urządziła wigilię . Obiecała prezenty itp .Jak przyszło co do czego to wyszło że dała swoja starą sukienkę "wizytową " tylko dlatego że już w nią nie właziła . Akurat krojem i fasonem na 50 latkę a dziewczyna miała wtedy 16 lat . Smaczku dodaje fakt że wcześniej ciocia ją wykorzystywała do wszelkich brudnych robót domowych. Jeszcze po latach wspominała to jako przykład k***stwa . Drugi przykład b.zdolna osoba wygrała szkolną olimpiadę przedmiotową przy wigilii kuzyni obiecali że wspomogą na studiach tj będzie mogła pierwszy semestr u nich przemieszkać . Wszyscy sie ucieszyli z tego prezentu a za pół roku oznajmili "że mają małe mieszkanie i tak trudno sie wszystkim pomieścić " Hahaha ...ot dobrodzieje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U babci męża. Malutki pokoik + kuchnia. 20 osób w tym ja w ósmym miesiącu ciąży. Do pomocy teściowa i jej dwie córki. A ciotka męża do mnie z ryjem "co tak siedzisz, rusz dupę i pomóż " :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby do mnie się tak odezwała jakaś ciotka męża, wyszłabym z takiej wigilii, razem z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsza sytuacja- Jechaliśmy na wigilię do mojego ojca a w tym czasie on pokłócił się ze swoją żoną. Jak rozmawialiśmy dzień wcześniej to jej jeszcze nie było w domu i miała nie wrócić. Zajechaliśmy z prezentem dla ojca a tu moja macocha i siostra w domu. Jak nam było głupio... A co do prezentu to jakieś 4 lata temu poszliśmy po wigilii do mojej chrzestnej ona zadowolona mówi że Mikołaj przyniósł nam prezenty :D Mały poleciał szukać prezentu dla siebie dostał ładną bluzeczkę i rajtuzki oraz słodycze ale to co było w naszych paczkach zabiło mnie :) Ja dostałam majtki z froty,babcine rajtuzy ocieplane i pomarańcza a mąż skarpetki,kalesony takie szare i pomarańcza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha, ha! :D Grube rajty i kalesony wygrywają :D Ale to był chyba celowo taki żartobliwy prezent. ;) i jeszcze ta tradycyjna pomarańcza, bardzo fajne prezenty. :D Jak były nowe, nieużywane, to bym się uśmiała z pomysłu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierz mi-to nie było w żartach :) kilka razy dostałam operę że nie noszę i mi dupa marznie hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to sie tak zawsze zastanawiam czy Ci ludzie to specjalnie takie lumpy i badziewia daja czy poprostu serio uwazaja ze to super podarek...mnie by bylo wstyd! Kiedys mielismy klasowe mikolajki i trzeba bylo kupic prezent za 20 zl komus kogo sie wylosowalo-niestety nie dalo sie zamienic na losy...wiec kupilam kolezance ksiazke o ktorej mowila ze chce przeczytac i slodycze-prezet kosztowal grubo ponad te 20 zl bo wstyd by mi bylo dac cos kiepskiego. Oczywiscie opakowala go moja mama w gazete taka jakby stara czarno biala i walnela tam kwiata czarnego-wygladalo ekstra. Ja dostalam slodycze z biedry zawiniete w jakis swiateczny papier na odpier...jakby psu z gardla wyciagniety :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa z 8:44 i wyszliśmy. Od tamtej pory nie byliśmy tam na święta. Babcię odwiedzamy, ale ciotki unikamy jak ognia. W październiku urodziła się jej pierwsza wnuczka i chciała, żebyśmy oddali jej rzeczy po naszej, żeby miała taki "prezent od babci" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może dość już tej nachalnej reklamy banku? Ile razy jeszcze to wkleisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
święta dopiero przed nami, więc pewnie za kilka dni temat się rozkręci, ja ze swojej strony dodam wszelkie durnostojki ze sklepu wszystko po 5 zł, takie do postawienia na meblościance :P nienawidzę takiego badziewia, uwielbiam minimalizm :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zeszłym roku dostałam majtki XXX...L od teściowej, a noszę rozmiar ubrań 36. Wieeeelkie galoty to były :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dostałam prezerwatywy od cioci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsza wigilia to pierwsza u teściów. narobiłam się aby przyszykować dania stół i reszte syn miał wtedy 3 miesiące. miało być na przy stole 5 osób ale byłam tylko ja mąz teściowa i synek. szwagier nie uprzedzając poszedł do swojej ..ok mógł teść się poczęstował ale pijany teściowa też coś zajdła, ale jak chciałam podać następne dania to padło słowo że nie po co nikt nie będie jadł. siedzieliśmy tak w salonie przy wspólnym jedzeniu ok 1 godz. i do swoich pokoi poszliśmy porażka to jakby świąt nie było.: nie wspominając o barku prezentów ale nie robili to ok. ale ta atmosfera poptostu popsuła cały urok tych świąt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i jak po Wigilii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie gdy brakowała pieniędzy zatrudniłam się do sprzątania w takim naprawdę bogatym domu. Na gwiazdkę w prezencie dostałam komplet ściereczek. Pewnie pani domu wydawało się, że to odpowiedni prezent dla mnie i będę zadowolona z prezentu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×