Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smart_Kate

dzieciate koleżanki z pracy

Polecane posty

Gość Smart_Kate

Hej. Mam 20-kilka lat, jestem sama i nie mam dzieci. Pracuję z kilkoma dziewczynami (bardzo sympatyczne, ale wszystkie mają rodziny). Rozmowy w pracy koncentrują się właściwie tylko na domu i dzieciach. Lubię czasem usłyszeć, co u nich w domu, ale jest tego znacznie za dużo. Nie jestem w stanie włączyć się do rozmowy, bo wiadomo, że nie dorzucę niczego ciekawego, i one też nie za bardzo są ciekawe co mam do powiedzenia (bo przecież i tak nie rozumiem). Ponieważ ogólnie są miłe, nieraz chcą mnie wciągnąć w rozmowę na zasadzie: "słuchaj, bo kiedyś też przez to będziesz przechodzić". Często pytają kiedy ja zajdę w ciążę, nawet "dlaczego ty ciągle jesteś sama?". Doceniam że się starają, ale to tylko pogarsza sytuację. Bo cóż można na takie pytanie odpowiedzieć? Nie mam dzieci, bo nie mam z kim ich mieć, a nie mam z kim, bo nikomu się nie spodobałam, i tyle. Sprawiają mi przykrość i powoli tracę do tego cierpliwość. Macie może podobną sytuację? Jak sobie z tym radzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracujesz z wyjatkowo glupimi i powierzchownymi kobietami. Inteligentna osoba wie, ze pytan w stylu kiedy zajdziesz w ciaze sie nie zadaje, bo 1) nie zyjemy w epoce kamienia lupanego i 20 paro letnia dziewczyna ma na to jeszcze mnostwo czasu 2) nie kazdy chce miec dzici lub moze je miec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smart_Kate
Problem polega na tym, że ona są naprawdę w porządku i chcą, żebym czuła się z nimi dobrze. Tyle, że robią to bardzo nieumiejętnie. Nie chciałabym wypalić wprost: dajcie mi spokój, bo po prostu mi się nie układa i sprawiacie mi przykrość. A może to ja jestem przewrażliwiona, bo mam z tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam dwójkę dzieci i nie rozmawiam o dzieciach w pracy , czasami cos można powiedzieć nawiązując do tematu ale na pewno nie jestem pochłonieta rozmową o dzieciach, domu, zmywaniu czy praniu tak że zależy od ososbowości a nie że wszystkie takie dzieciate są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym zasada nr. 1 w pracy nie rozmawia sie na takie tematy. A na pewno nie pyta sie kogos czemu nie zachodzi w ciaze! Bez urazy, ale wyglada na to, ze pracujesz w malej firmie i macie tam strasznie duzo czasu na plotki i tego typu bzdury! A te twoje kolezanki to takie typowe malomiasteczkowe gaski, ktorym brakuje obycia, taktu i polotu (i socjalnych kompetencji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Firma jest spora, ale nasz zespół rzeczywiście dość mały. Po prostu zebrały się same młode matki i ja jedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałam - czułam się wykluczona, bo nei byłam w stanie włączyć się do rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje koleżanki są mega nietaktowne. Ja bym im po prostu powiedziala, ze mi przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym zmieniła pracę, jak tu z idiotkami pracować, nie mają innych lepszych tematów do rozmów?? szczęście że ja mam tylko jedną taką koleżankę, na szczęście też ona jest mądra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smart_Kate
Hm. Pracy wolałabym nie zmieniać - sama w sobie mnie satysfakcjonuje. Nie chciałabym też wytknąć im nietaktu, bo zepsuje to nie taką w sumie złą atmosferę ogólną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w stylu "troskliwych" ciotek i ich rad. Wiadomo, że chcą dobrze, ale ciągłymi pytaniami tylko robią przykrość albo denerwują. Moim zdaniem - zacisnąć zęby, a kiedyś może Tobie też się ułoży i będziesz wtedy w centrum zainteresowania;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To im odpowiedz, że niestety, ale jestem brzydka i nikt mnie nie chce, wiec nie mam z kim mieć tych dzieci. Gwarantuję, że więcej takiego pytania nie ponowią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahha mam tak samo w pracy tyle, że moje "koleżanki" są o 20 lat starsze ode mnie i mają już dorosłe dzieci, ale nadal o nich dyskutują. Najgorsze są rozmowy, bo ja nie mam o czym z nim rozmawiać. One tylko gadają co na obiad miały, o zamierzchłych starych czasach, kiedy to nawet mnie nie bylo jeszcze na świecie i oczywiście o swoich już dzieciach, jakie dostały oceny w szkole, a to, że syn ożenił się z taką i owaką itd. I też mi ciagle wytykaja to, ze jeszcze nie mam chlopaka i czemu taka dziewczyna jak ja nie chodzi na dyskoteki i sie nie umawia z chlopakami. ja juz sie wyszalalam (mam 25 lat na karku) a na dyskotece nie poznaje sie chlopakow w celu chodzenia tylko zaliczenia taka prawda. A to, że interesuja sie mna o wiele starsi mezczyzni to juz nie moja wina. Tez mi sprawiaja przykrosc takim gadaniem, ale co ja na to moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz, ze jestes chora i na 99% bezplodna. Bedzie alibi, jesli jednak kiedys w ciaze zajdziesz, a na pewno dadza spokoj, i jeszcze beda sie pilnowac, zeby Cie nie urazic:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smart_Kate
Dobrze wiedzieć, że nie jestem samotną wyspą i jeszcze ktoś tak ma... Oczywiście życzę Ci poprawy sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może powiedz wprost że nie chcesz odpowiadać na takie pytania, rozmawiać na ten temat. Masz czas na wszystko, a lepiej późno niż wcale. Ja mam 21 lat i znajome z pracy, które są dużo starsze nigdy nie gadają mi tak... Wspomną tylko o rodzinie, ale nie mówią cały czas na jeden temat. Zauważyłam też że wyszukują tematy które mogłyby nas zbliżyć i poprawić relacje w pracy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe, czy faceci bezdzietni tez miewaja takie problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smart_Kate
własnie czuję że mi bobek wychodzi, jednak nie dokończyłam srania i idę jeszcze cos wycisnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli o rizmowy wchodzi to luz,nie sa wscibskie ani monotematyczne. Ale problem jest przy okazji np swiat. Bo wtedy zawsze ja zostajr, bo przecieznniemmam rodziny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam w pracy podobnie, albo były tematy o dzieciach albo o slubach, jeszcze był taki zwyczaj ze razem chodzilismy na przerwy i siedzielismy przy wspolnym stole i rozmawialismy ale moi znajomi z pracy byli taktowni i nie zadawali mi takich pytan, zreszta ja za bardzo nie mialam z nimi o czym rozmawiac, poprostu zachowuj sie stosownie, byc usmiechnieta, ja o sobie tez nigdy za wiele nie mowilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba zacisnęłabym zęby. Szkoda psuć atmosfery, skoro mówisz że ogólnie nie jest najgorsza. Swoją drogą - ważne żeby te teksty nie obniżały Twojego poczucia własnej wartości. Partner i dziecko nie jest wyznacznikiem, czasem różnie się życie układa i różne są powody samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie trawie takich plotkareczek no ze mną by nie pogadały:-) ja bab nie wpuszczam do swojego prywatnego świata a dzieci mnie nie wzruszają :-) szybko by dostały te informacje,ale oczywiście byłabym zawsze miła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×