Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PanGag

Opowiem wam o tym jak waliłem konia przy lampie naftowej w 1962 roku

Polecane posty

Gość PanGag

wakacje u dziadków w woj. świętokrzyskim spędzałem siedząc wieczorem przy lampie naftowej , cudowny był ten zapach palącej się nafty i 'knota' , nie było telewizora , tylko radio na baterie , do piosenek Elvisa waliłem rytmicznie konia, 'lato z radiem' i w sierpniu pomagałem przy żniwach , wiązanie snopków , ustawianie parobków na polu a wieczorem pukałem ich na sianie żadnego radia, żadnej telewizji, brak ciepłej wody i mycie w jeziorze a sranie do dołu wykopanego w lesie i patrzenie jak leśniczy wyjmuje swoją lornetę i daje do pucowanie okolicznej prostytutce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez jaj, po wojnie w latach 40/50 już wszędzie zelektryfikowali. A radia były kołchoźniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bonny MacLaren
To se ne wrati...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×