Wytłumaczcie mi coś

Dlaczego facet który chce kochać to od razu desperat? W takim razie każdy dobry i porządny człowiek także jest desperatem, bo kocha świat. Rozumiem nazywać kogoś desperatem jeśli nie daje spokoju, jest natrętny itd, ale wystarczy że powiem kobiecie komplement i już jest dziwna opinia. A tak wcześniej narzekała na byłego, że jej nie kochał. O co chodzi?

Chodzi bardziej o kochanie kogoś kto właśnie ci się nawiną, a nie o samą miłość. Może dziewczyna czuje, że jakby koło ciebie siedziała inna o podobnej urodzie, to też byś kochał, bo serio jest wielu takich niewymagających facetów.

nawinął

Mam takiego kolegę, który szuka miłości bardzo intensywnie i na każdą wolną i niebrzydką (czasem też na zajętą) dziewczynę patrzy pod kątem bycia z nią w związku. Dziesiąta z rzędu by się zgodziła i pewnie by jej śpiewał jak to ją kocha. Jakby się zgodziła jedenasta zamiast dziesiątej to też.

Małe sprostowanie - jestem bardzo wybredny i dla mało którą komplementuję. Autor

Bo czasem nie da się ocenić kto jest desperatem a kto nie jest, ale jeżeli znasz kogoś trzy tygodnie (okres przykładowy) i się nad nim czule rozpływasz to warto się zastanowić nad zwolnieniem i dalszym poznawaniem tego człowieka.

Raczej to ja padam ofiarą desperatek, które wcale mnie nie znają a są napalone i zawsze im odmawiam.

wytłumaczę ci: kochać musza dwie osoby. komplementy sobie daruj one są denerwujące, jeśli osoba ma o sobie dobre mniemanie, komplementów nie potrzebuje. swoja wartość nie mierzy się komplementami ale m.in. wiedzą, obyciem, kulturą osobistą. uroda jest ważna ale jak wszystko przemija. jeśli kobieta narzekała na poprzedniego, to komplementów też nie potrzebuje bo kojarzą jej się z postępowaniem byłego. lepiej wiec z nich zrezygnować na rzecz rozmowy o wszystkim. rozmowa z drugą osoba pozwala na poznanie tego, co ta osoba lubi, jaki ma stosunek do ciebie i świata zewnętrznego. jeśli jesteś dobrym rozmówcą (nie mylić z tanim podrywaczem z naukami pua), to kobieta będzie chciała kontynuować znajomość bez zastrzeżeń, najpierw musi jednak wiedzieć dużo o tobie.

Dzisiaj napotkała mnie taka refleksja. Już od dawna z tego powodu nikogo nie szukam, bo mam dosyć kobiet które cierpią na teo typu urojenia.

być może, ale myślę, ze komplement typu masz ładny odcień włosów nie powinien powodować konsternacji. Ja wtedy widzę nie kobietę, tylko narcyza który myśli że miłe słowo świadczy o tym, że jest dla kogoś pępkiem świata.

brednie

bo ludzie nie są przyzwyczajeni do komplementów, dużo też zależy od tego jaki to komplement. W każdym razie jeżeli widać po tobie, że byle jaką która akurat ci podpasuje będziesz kochał i próbujesz "osiągnąć" relację wyświechtanymi komplementami to jak to inaczej nazwać? To czysta desperacja.

Tak, tak. Problem tylko w tym, że już dawno znudziło mi się to i od dawna nikogo nie szukam i wolę być sam niż udawać kogoś, kim nie jestem. Mówię komplementy kiedy i komu mam ochotę i niczego nie oczekuję w zamian - mam to gdzieś. Widać, że kobiety i tak wiedzą swoje.

a co sie dziwisz one zawsze musza byc niewinne i molestowane

wiesz, jak mi dobry znajomy powie, że ładnie wyglądam to co innego niz ktoś kogo ledwo znam lub nie znam wcale.

Ok, więc już nikomu nie mówię od dziś komplementów. Wolę być bardziej uważany za chama i grubianina niż za desperata.

czyli dla ciebie jest albo narzucanie się z kiepskim flirtem albo chamstwo? Nic dziwnego, że brak chętnych...

Przecież piszę, że mówię komplementy tylko wtedy kiedy mam ochotę, spontanicznie i to bez ziązku z flirtem czy czymkolwiek innym. NIE szukam już żadnej i nie mam zamiaru. A problem w tym, że zwykły, bezinteresowny komplement wywołuje konsternację. Chcę być miły ale jak widać jestem przez to pośmiewiskiem - dlatego będę niemiły. Przynajmniej da mi to jakiś prestiż.

czego ty właściwie chcesz? nie chcesz mówić komplementów, to ich nie mów. proste!

Problem w tym, że wy kobiety zarzucacie nam że niby la nas wszystko jest czarne, albo białe a same nie potraficie dostrzec subtelnej różnicy pomiędzy narzucaniem się, a byciem uprzejmym.

dlatego, że obcy ludzie komplementów sobie nie mówią, tak się przyjęło, więc normalne jest, że doszukują się drugiego dna.

A gdzie napisałem, że mówię to obcym kobietą?

kobietom*

One tez maja kompleksy i msza je leczyc w tym celu obgaduja faceta.