mam pytanie do wszystkich dziewczyn

Jedno z nas musiało ukraść chleb w sklepie dla pozostałego rodzeństwa. CHLEB!!! Nie polędwiczkę!!! Takich lekcji miłości nie dadzą żadne studia.

Czy ty mając pieniądze podalabys wszystko swoim dzieciom na tacy? Mając pieniądze nie nauczylabys wsparcia? Nie chciałabyś stworzyć szczęśliwej rodziny, która może sięgać dalej? Nie? Dlaczego zakladasz, ze ja tak zrobie?

Skoro rodzice doprowadzają do tego, ze dzieci muszą kraść... Żyjemy w skrajnie różnych światach.

Trzeba wiedzę zdobywać!!! Masz rację. Zdobywać wiedzę bo ja tego chcę czy dlatego że rodzice tego chcą?

Co chcesz mi udowodnić? Widzisz różnice miedzy planowaniem a zapewnianiem? Mam wrażenie, ze nie.

Rodzice nigdy nie pozwoliliby na kradzież gdyby żyli !!! Dzieciaki musiały robić wszystko żeby świat nie dowiedział że zostały same.

Jeżeli się o dziecko dba to się dziecko rozwija, bo budzi się w nim ciekawość. Budzi się ciekawość przez podróże, wycieczki, czytanie książek, pokazywanie świata. Im większe zaplecze, tym większy zasięg.

Różnicę widzę a czy ty pamiętasz temat?

To bardzo przykre, co piszesz. Ale wracamy tu do jednych z moich pierwszych postów - gdyby rodzice mieli odpowiednie zaplecze finansowe - nawet po ich śmierci dzieci wiedza jak żyć i maja pewien zapas, żeby właśnie nie było takich dramatycznych doświadczeń.

A więc powiedz mi szczerze ile chciałabyś mieć dzieci?

Oczywiście, ze pamiętam. Planuje tyle dzieci - na ile pozwala mi sytuacja. Aby je utrzymać, wychować i wykształcić, by umialy sobie poradzić w życiu. A mówienie, ze nie mam ograniczeń finansowych udowadnia, ze osoba zakladajaca temat nie obraca dużą gotówką, bo jest przekonana, ze "opór pieniędzy" pozwala na nie zajmowanie się nimi - podstawowy blad. Takie podsumowanie ;)

Madrze wychować jestem w stanie dwojke-trojke. Więcej dzieci to dla mnie szaleństwo, bo nie byłabym w stanie zapewnić im odpowiedniej dawki milosci, czasu, poswiecenia i.... wykształcenia.

gdyby miał tyle szmalu to bym go rzuciła, bo bym się czuła jak uboga krewna. ale mam faceta i kocham go i myślę w tej sytuacji o zeru, chociaż ostatnio zaczynam myśleć, że może się zdecyduje na jedno dziecko...nie lubiłam nigdy dzieci, ale może...

Nawet mając ten wspomniany tu "opór pieniędzy" (co jest śmieszne, bo pieniądze hak dzieci - trzeba zawsze wiedzieć gdzie są i co robią) to trzeba mieć czas na wychowanie. A doba ma 24 godziny, czy masz na koncie milion, piec tysiecy , czy debet.

Ok. dostaję po śmierci rodziców extra kasę i co dalej? Po co szkoła jest kasa! Po co rodzina jest kasa! Po co przyjaciele jest kasa! Po co prosić o pomoc jest kasa! BYĆ SAMOTNYM ALE Z KASĄ!!! Dzięki Ci Panie Boże że pielęgniarki w tym pięknym kraju marnie zarabiają.

Skoro rodzic glupio nauczył, ze kasa załatwia wszystko - to wszystko wyjaśnia. Faktycznie dobrze, ze nie spadła na Ciebie większą gotówką, bo nie poradzilabys sobie z nią.

Nie narzekam na brak . Jest adekwatnie do potrzeb a i dla podopiecznych Dps-u na paczkę wystarcza.

Wiesz, ze taka beztroska do pieniędzy jaka ukazujesz bierze się z biedy? Bo tak byś zrobiła, gdybyś miała pieniądze. A tak byś robiła, bo nie masz wiedzy jak zarządzać kasa. Umiesz rządzić od pierwszego do pierwszego. Ale nie na lata.

Mam tyle ile piszesz? Naprawdę? Ok. Nigdy nie chciałam mieć dzieci, mam jedno, ale jeśli już mam tyle hajsu co piszesz to robię sobie jeszcze z pięcioro a być może przysposabiam kilkoro... -Dlaczego? -Bo dzieci, rodzina to sens życia! To miłość! Mieć tyle forsy i nie chcieć się tym dzielić? -Żart jakiś prawda? Miałabym sobie odmawiać ekscytującego życia na rzecz czego mianowicie? Samotności w duecie? Sfiksowalibyśmy prędzej, albo później i każdy rozgarnięty człowiek o tym wie!

w takim wypadku to kilkoro mozna miec spokojnie. Jedyne co to porody ale z taka kasa to mozna CC na życzenie sobie zamowić i kilka razy albo surogatke wynajac zeby urodziła za mnie

I Jestes w stanie każdemu dziecku dac tyle miłości i czasu ile potrzebuje od rodzica?

Nie jestem osobą biedną. Jestem osobą zamożną. Oboje z mężem pracujemy. Mamy swoje mieszkanie , samochód, oszczędności. Twoja ocena jest chybiona . Może faktycznie w centrum naszego mieszkania nie leży kopczyk pieniędzy . Powód jest jednak inny.

Kilka postów wyżej pisalas, ze zarabiasz marnie ;)

Skoro ja mam ustawione życie to i moje dzieci i ich dzieci muszą mieć takie. W takich okolicznościach robię wszystko by w tak komfortowych warunkach było nas jak najwięcej.

Bo moja pensja jest faktycznie nie wysoka ( ok. 2000zł netto) jednakże małżonek ma nieco lepsze zarbki.

Nie wiem natomiast czy decyduję się na to przedsięwzięcie w tym marnym kraju:( Tutaj jest bieda a co za tym idzie zazdrość i zawiść I choć nie jesteśmy liderem w rankingu uprowadzeń dla okupu, to jednak bałabym się że mnie czy moje dzieci spotka coś złego. Dlatego uciekam z polski w bezpieczne miejsce na poziomie życia jakie mamy zamiar wieść.

Błagam gościejużposzli nawet jeśli opuścisz nasz piękny kraj to pisz o nim z szacunkiem i z wielkiej litery :POLSKI

23:17 Wiem że często piszę nazwę naszego kraju z małej ażeby podkreślić wyższość innych nad nami nazwy innych tuż obok piszę z dużej. Ale jakoś tak nie mam szacunku do ludzi którzy decydują o losach tego państwa -Szemrane towarzystwo. Wolę w ten sposób wyrażać moje uczucia po prostu.

Ja uwazam , ze przy planowaniu rodziny zbrodnia jest nie zwazanie na warunki w jakich się dzieciaki maja wychowywać. A z drugiej strony jest granica czasu jaki się dzieciakom należy. Nie wierze, ze spokojnie można ogarnąć piątkę dzieciaków w podobnym wieku. Ok - moze gdy jedna "partia" dorasta na tyle, ze można więcej czasu poświęcić na mlodsze... Ale dorastanie tez zajmuje czas. Człowiek jest coraz starszy....

Gdzie chcesz uciec, co będziesz tam robić, jaki masz plan? I skąd pewność, ze będzie ci lepiej?