chcę go w sobie rozkochać

proszę nie oceniajcie mnie po tym co tutaj napiszę, nie jestem osobą złą, złośliwą i podłą. Po prostu zbyt dużo w sobie dusiłam pewne rzeczy, zbyt wiele chyba usłyszałam od chłopaka. Kiedyś myślałam, że się zakochał. Tak na to wskazywało jego zachowanie. Ja sama się zakochałam. Potem jednak jego zachowanie stanowczo się zmieniło, stał się taki arogancki, egoistyczny a nawet chamski. Musiałam zerwać. Potem on przepraszał za swoje zachowanie, mówił, że to ja jestem dla niego tą najlepszą, najpiękniejszą i że jestem jego ideałem kobiety. Jak się dowiedziałam, że ma kogoś innego to się okropnie rozczarowałam i to po raz kolejny. Wychodzi, że to wszystko stek kłamstw. Może i jest to głupie, niemożliwe, śmieszne ale powiedzcie co można zrobić, żeby tego żałował, żeby coś poczuł. Jeszcze raz proszę o jakieś mądre porady, bo może nic go ''nie ruszyć'' ale może przynajmniej moje życie sie poprawi. Z góry dziękuję i miłego świętowania jeszcze dzisiaj :)

raczej nic go nie ruszy, tak juz ma. co robic? znalesc sobie fajnego lub zajac sie soba.

pewnie masz rację :( a o innych jakoś nie mogę jeszcze myśleć. Nie chcę zrobić nic na siłę, żeby nikogo nie krzywdzić. A co do niego to po prostu chciałam się jakoś może odgryźć ale w sposób bardziej pokojowy i korzystny dla mnie bo nie umiem wybaczyć, że tak postępował.

kobieto, co ty chcesz zrobić? ośmieszysz się tylko w jego oczach. cokolwiek byś nie zrobiła łącznie z klęczeniem pod jego oknem, wybudowaniem na jego oczach stajenki betlejemskiej ze swoim udziałem w tle oraz rzucaniem kamieniami w jego okno lub podłożeniem mu świni - niczego w nim nie poruszy. ten koleś zrezygnował z ciebie, przyjmij to wiadomości z pokorą, a życie zweryfikuje, czy ta następna jest warta jego porywów serca i ukaże jego prawdziwe oblicze. radzę wziąć środki uspokajające, zająć się pieczeniem makowca, piernika i dorobieniem kilku uszek do barszczu zanim cokolwiek głupiego palniesz i pogrążysz się w beznadziei bardziej. wesołych świąt opuszczona przez lowelasa kobieto. i do roboty, święta jeszcze trwają :D

nie o to mi chodziło o czym myślisz chyba. Nie mam zamiaru ani błagać ani klęczeć po oknem. Myślałam o czymś może raczej bardziej.. tajemniczym? czymś co nie będzie dawało jasnych sygnałów, że tęsknie. Nawet pisać do niego nie mam zamiaru. Nic z tych rzeczy. A makowca i piernika już mam :)

a tamtej nie znam, nigdy nie widziałam na oczy ale obawiam się, mam takie dziwne wrażenie, że jest dużo lepsza od mnie niestety

daruj sobie, nie chce cię, a ty się pchasz, żeby zaistnieć w jego pie/przo/nym życiu?

Nie zawsze mamy to, czego chcemy. Ale żeby się z tego powodu na kimś mścić? Żałosne i dziecinne.

nie chcę się mścić, czemu nie możecie chociaż trochę mnie zrozumieć. Wiem jakie się to wydaje. Sama gdybym przeczytała taki post pomyślałabym, że głupia idiotka sobie wyobraża nie wiem co.. ale nie wszystko jest takie jakie się wydaje.

to jakie jest? bo nie kumam!

jestem piekna kocham siebie i wszyscy mnie kochaja 333 www.youtube.com/watch?v=WKZKItSfrTw

jak tamta jest lepsza od ciebie to ty poszukaj sobie takiego faceta dla którego będziesz ta lepsza i koniec dyskusji

może kiedyś mi się to uda. Na razie nie umiem sobie wyobrazić nikogo przy mnie

Ja już od półtora rokujestem sama, i wciąż tesknie za byłym.