związek z dzieciatym to PORAŻKA

Jak w temacie. Kobiety, dziewczyny uwierzcie na słowo tej która dała się wkręcić w ten syf. Związek z dzieciatym facetem, nawet najwspanialszym, to dno, kanał, bagno, syf, dramat i tragedia. Jeśli nie macie 40stki na karku i własnych dzieci NIGDY NIE PAKUJCIE SIĘ W ZWIĄZEK Z DZIECIATYM! Stracicie nerwy, pieniądze, marzenia, czas i swoje życie.

To po co się pakujesz w takie coś? Od wrzasku i poczucia mniejszości nikt się jeszcze nie zesrał, ale po co marnować w taki sposób swoje życie? macierzyństwo w 96% odmóżdża, facetow tez to tak jakby sie związać z umysłowo chorym. Miej do siebie pretensje

Ja mam pretensje do siebie. Dlatego przestrzegam inne kobiety. Mnie nikt nie ostrzegał. Wszyscy się rozczulali jaki on wspaniały i jakim jest super ojcem. No jest. I dla naszego dziecka ma to znaczenie. Przez wzgląd na dziecko w tym tkwię. Bo już dla mnie szans na normalność nie ma. Mam prawie 40 lat, dziecko, kredyty i inne takie. Wściekła jestem na siebie. 8 lat życia w dupę proszę państwa. Teraz tylko dziecko chcę wychować. Ojcem jest super i niech dziecko ma pełną rodzinę. Ale ja jako kobieta nie istnieję. Może jakaś dziewczyna na progu związku z dzieciatym przeczyta i się zastanowi. Nie warto!!!!

no jak jest wybor to lepiej nie, ja bym nie mogl abyc na 2 miejscu. no i jescze kasa wiadomo wspolna ajak bym chcila miec swoje??a tu alimenty o nie...

a on ma z przedniego związku dzieci tak? Ile?

to co z nim nie tak?

Ma 2 dzieci z ex i jedno mamy wspólne. Dzieci fajne, ex niefajna. Nasze dziecko uwielbia tatę i kocha przyrodnie rodzeństwo. A ja za swoją naiwność i bezdenną głupotę jestem upieprzona na kolejne 13 lat. Boże gdyby ktoś mi dał wtedy dzisiejszy rozum! Wiałabym od niego byle dalej!

źle wybrałaś, myślałaś d.... a nie głową i myślisz, że związek ci nie wyszedł . bo facet ma jakieś dzieci. Buahahahahaha

Przerażają Cię alimenty ?

Ja też byłam kiedyś czyjąś mała córeczką i życzył mi tata i mama wszystkiego najlepszego, by mnie adorowano, rozpieszczano i uwzględniano. Żaden rodzic, Twój facet również nie chciałby dla swojego dziecka związku z kimś dzieciatym. Takie osoby są wyrachowane, ich motywacją są głównie istniejące już dzieci, facet bardziej patrzy jaka jesteś dla dziecka niż dla niego, jego miłość do ciebie opierac się będzie na wdzięczności za to, co dajesz jego dziecku, natomiast ciebie dla ciebie samej kochać nie będzie. tylko zakompleksieni ludzie wchodzą w relację z dzieciatymi osobami

Z nim jest to nie tak że ma ex zonę, dzieci z nią i stara się "żeby wszystkim było dobrze" co prowadzi do tego że ciągle jego ex miesza w naszym życiu (bo to MATKA JEGO DZIECI), ja ciągle muszę się dostosowywać do jego ex i jego dzieci, ciągle brakuje pieniędzy bo dzieci rosną i rosną wydatki, nie mamy czasu dla siebie bo opieka naprzemienna. Czasem daję nasze dziecko do dziadków żeby z mężem być samej. Ale nie! Bo jego ex ma "ważny wyjazd" i on "musi dzieci zabrać". I ciągle coś. Nie na decyzji we dwoje. Są we troje - bo jego ex trzeba brać pod uwagę. Ciekawe że ona nas, mnie, nie musi. Nooo i tak 8 lat. I przez kolejne co najmniej 8 dopóki młodsze dziecko nie skończy 18.

tylko zakompleksieni ludzie wchodzą w relację z dzieciatymi osobami ale pier...isz, ale pier...isz. Za mały łepek żeby pojąć , że różni ludzie z różnych powodów wchodzą w relacje. nie trzeba szukać drugiej mamusi czy tatusia, ale trzeba uwzględniać to , że ma się też dziecko. To się nazywa dojrzałość

Nie myślałam du/pą ale sercem. Bo "miłość jest najważniejsza" i "miłość wszystko zwycięży". Buahahahahaha

Nie myślałam du/pą ale sercem. Bo "miłość jest najważniejsza" i "miłość wszystko zwycięży". Buahahahahaha

to jak nie jesteś z nim szczęśliwa to odejdź od niego

tylko zakompleksieni ludzie wchodzą w relację z dzieciatymi osobami ale pier...isz, ale pier...isz. Za mały łepek żeby pojąć , że różni ludzie z różnych powodów wchodzą w relacje. nie trzeba szukać drugiej mamusi czy tatusia, ale trzeba uwzględniać to , że ma się też dziecko. To się nazywa dojrzałość xxx ja aż się boję pomyslec z jakich to powodów ludzie wchodzą w związki drugiej mamusi ani tatusia się nie szuka, ale z tym, że sie jest więcznie na drugim miejscu pogodzic się trzeba, prawda?

Przecież napisałam że mamy dziecko. Ma 5 lat i bardzo kocha tatę oraz rodzeństwo. Mam dziecku rozwalić świat bo związek nie spełnia moich oczekiwań? Dziecko zasługuje na pełną rodzinę a mnie i tak już nic nie czeka.

Ladnie z Twojej strony, ze dzielisz sie wlasnym doswiadczeniem ku przestrodze. Moze ktoras 2 razy pomysli zanim sie zdecyduje lub nie i bedzie to decyzja bardziej swiadoma. Pozdrawiam - i wszystkiego dobrego mimo wszystko, kto wie jakie niespodzianki ma dla nas los.

ty nie masz problemu z tym , że on ma dzieci, tylko z tym, że to pipa z charakteru i nie umie wyznaczać granic, więc ta z was która ma bardziej wredny i zdecydowany charakter nim rządzi. Nie byłoby dzieci i ex, to może mamusia by była dominująca, albo byłby pod wpływem kolegów. Ot tak po prostu jest z pipkami w życiu. Trzeba było szukać faceta z jajami

a co zrobić jak ten dzieciaty rozwodnik jest miłym facetem i super człowiekiem, ja się wpakowałam... on ma 1 dziecko

Właśnie siedze z takim dzieciatym facetem i jego córką i jemy kolacje. Nic nie mówił o tym, że na święta kupił córce tableta za 500 zł a mi perfumy za 40 zł. Mam 21 lat. Nie mam zobowiązań, ale go kocham. Cały czas myslę o rozstaniu, ale nie umiem. On ma 33 lata i 2 dzieci.

ale z tym, że sie jest więcznie na drugim miejscu pogodzic się trzeba, prawda? no i? jak się ma własne , wspólne dziecko to też na nim się skupia uwaga, masz chorych rodziców, to też oni będą na pierwszym planie, poza tym chyba nie zamierzasz wisieć cały czas na facecie, normalni ludzie potrafią wypośrodkować pewne rzeczy i potrzebują też innych rzeczy niż tylko bycie z partnerem w stałej bliskości.

gość dziś to znowu ja, mój jest zbyt mądry żeby dawać dzieciom takie prezenty

a tak naprawdę byłoby lepiej i łatwiej gdyby tatuś zarabiał więcej na dzieci i na żonę, on po prostu żyje pond stan nie stać go na troje dzieci i dlatego tyle masz nieszczescia

Gościu z 20.15 a Ty żyjesz z rozwodnikiem z dziećmi i świetnie Wam się układa? Jest w ogóle jakaś kobieta której dobrze układa się w takim związku? I nie mówię o układzie on z dziećmi + ona z dziećmi i sobie żyją. Mówię o sytuacji kiedy miała powstać RODZINA.

kobieta zycia, to ta, którą sie kocha i z którą sie jest, innym myśleniem nigdy się życia nie ułoży, bo zawsze będą wtedy sytuacje jak u autorki ostatnia wypowiedź gościa na bank należy do MOORLAND, która ma swoja racje, ale się z nią nie zgadzam. mogłoby byc tak, że z jarzma mamusi by się faceta wyciągneło, od koelgów też, bo zadziałałaby odpowiedzialnośc i miłość, zas była żona i jje dziecko to manipulatorka i tyle, facet może być i silny, ale trafiła kosa na kamien moorland uważa, że zna złoty środek, ale inna jest zależność od psa, inna od dziecka, inna od mamusi, z dzieckiem zazwyczaj najczęściej ludziom coś wytłumaczyc

To ja ta 21 latka. Jego świat kręci się wokół dzieci. Ze mną chyba już chcieć nie będzie. Mam 21 lat. Studiuje. Jestem ladna i zadbana. Moje zycie to fitness no i on:-(

a co zrobić jak ten dzieciaty rozwodnik jest miłym facetem i super człowiekiem, ja się wpakowałam... on ma 1 dziecko utopić się? skoro jest miły, super itp itd., to w czym ci dziecko przeszkadza. Z takim och ach facetem nie umiesz pogadać o tym jak sobie ważne sprawy we wspólnym życiu układacie? a jak nie chce słuchać i wypracować kompromis to po prostu znaczy, że nie jest taki super , bo zwyczajnie nie zależy mu na tobie

jestes niedojrzala i nieodpowiedzialna tylko prawdziwe kobiety biora sobie uzywanego dziadyge z bekartami i byla zonka na karku

moorland o 20.15 pisała xxx poza tym chyba nie zamierzasz wisieć cały czas na facecie, normalni ludzie potrafią wypośrodkować pewne rzeczy i potrzebują też innych rzeczy niż tylko bycie z partnerem w stałej bliskości. xxx normalni ludzie potrafią wypośrodkowac między dziećmi a partnerem, PaRTNEreM na życie, dziecka dla siebie się nia ma i to leży we własnym zakresie, by sobie kogos znaleźć twoje genialne idee działają w dwie strony, tylko z tą drugą strona wam gorzej idzie zreguły