Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak można być zaręczonym i nie planować ślubu?

Polecane posty

Gość gość
A co Ciebie to autorko obchodzi? Masz swoje życie, swoje zasady to się tego trzymaj. Ktoś może lubić słowo 'narzeczony', może cieszyć się pierścionkiem, jakie to ma znaczenie w TWOIM życiu? Przeszkadza Ci, krzywda się dzieje? Mamy koniec 2014 roku, a tu ciągle 1890... To jakiś fenomen, ta kafeteria!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale autorka nie ma nic przeciw życiu bez ślubu więc jaki XIX wiek widzisz w jej wypowiedzi? jej chodzi o hipokryzję - którą i ja widzę. pracuję w kancelarii parafialnej - choć sama nie jestem wierząca - o czym proboszcz wie i twierdzi, że jeszcze odnajdę drogę do pana - ja w to wątpię, no ale pracuję z nim i widzę ile osób wierzy na pokaz. a już najśmieszniejsi są ci co mają kilkuletnie dzieci i przychodzą brać ślub kościelny lub chcą być chrzestnymi i po zaświadczenia przychodzą :O jaki wtedy bulwers jak ksiądz nie chce im dać rozgrzeszenia. mi nie przeszkadza jak ktoś żyje, tylko po co żyć na pokaz dla innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Autorce nie chodzi o życie bez slubu tylko o długie i niezobowiązujace zareczyny. A komu to szkodzi? Moze ktoś wlasnie nie ma kasy ani ochoty na weselne szopki, ale chce ułyszec deklaracje faceta, że on chce spędzic z tą osobą resztę życia? Może chce miec do tego ładny pierścionek? Co komu do tego? Poza tym ślub - łatwo powiedzieć, że to 70 zł w urzedzie. Wiekszość chce mieć jakieś tam wesele, a to są koszty, nie oszukujmy się, mówimy o Polce, nie wierzę, że same milionerki udzielają się na kafe. Poza kasą bywają problemy rodzinne i inne, które nie ułatwiają organizacji spędu w celu nażarcia się i napicia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pierścionek i noszę bo jest fajny. Zaręczyny są żeby "teściowa" przestała się czepiać. Ślubu nie planuję. Dziecko mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh moze niech kazdy robi co chce? nie szkoda wam czasu na rozkminianie czyjegos zycia? nie lepiej skupic sie na swoich zareczynach i swoim slubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie, niech kazdy zyje swoim zyciem. jeden zarecza sie i po pol roku bierze slub a drugi po pol roku nawet nie planuje jeszcze wesela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak myślę, że to dla szpanu, lepiej brzmi narzeczony niż chłopak, bo chłopak za dwa dni może być inny, a narzeczony jednak brzmi poważniej ale mnie też to śmieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co mnie to obchodzi, ze to jakąś kafe kurę śmieszy? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie czy to jakas moda ? zaręczyny TAK ślub NIE ( bo to tylko głupi papierek )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm też twierdzilem, ze zareczyny bez planowania slubu od razu nie maja sensu... Jednak dla niektorych maja. Moja dziewczyna z dwa lata mowila, ze chce zmian w naszym zwiazku i nie chce byc "dziewczyna" tylko "narzeczona". Ja to jakos tak "zlałem" i jej mowilem, ze jestesmy razem i na wszystko czas przyjdzie... Zaczely sie wyjazdy i dalej twierdzila, ze gdybysmy sie nie zareczyli to by nie wyjezdzala... Noi tak jeden, drugi wyjazd i za trzecim sie rozpadlo przez jakas glupote. Teraz do dzis sobie pluje w brodę, przecież zaręczyny to tak naprawde, nie jest ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×