Dowód odesłany do urzędu, czy mi go anulują?

1,5 miesiąca temu skradziono mi portfel. Dzisiaj przyszedł mi list od poczty, w ktorym znalazłam swoją legitymację i informację, że dowód został wysłany do urzędu miasta (nie w mojej dzielnicy). Jutro po niego jadę, ale słyszałam, że w urzędzie unieważniają taki dowód.. ja zaginięcie dokumentów zgłaszałam tylko na policję, a w styczniu miałam wyrabiać nowy dowod (dopiero, bo wchodzą nowe wzory i stwierdziłam, że lepiej poczekać).. Co myślicie? chcę mieć ten dowód teraz, bardziej by mi to odpowiadało :( (szukam pracy i potem będzie problem z umową..)

nie wiem nie znam sie na papierkach i plastikach zadzwon i zapytaj

Jasne, dodzwonić się do nich to jak do prezydenta..

Dzwoni się do urzędu i tam odpowiadają na twoje pytania, a nie pisze na kafeterii. Dla mnie to oczywiste, że dowód anulują. Jak masz zamiar wyrobić nowy, to akurat.

No tak, ale wyrabiać miałam z musu, a tutaj skoro już jest ten... byłoby lepiej, gdybym mogła go mieć już teraz (ze względu na tą pracę). A tutaj trzeba skłaać nowe wnioski, wydawać na zdjęcia, a można by tego uniknąć. Nie wiem, dzwonię i nie odbierają, będę próbować

Tego dowodu już nie masz. Zgubiłaś go, zastrzegłaś. Każdy zgubiony dokument wraca do urzędu wydającego. To znaczy zgubiony, czy ukradziony, ale jak trafi na pocztę, to taka jest procedura. I ten dokument jest już nieważny z tego co wiem, więc może dodzwonisz się po Nowym Roku jak teraz nie pracują. To już niewiele czasu. A co by było jak by się okazało, że na ten dowód ktoś wziął kredyt, wyrzucił go potem do skrzynki pocztowej, po czym ty byś go odebrała i chciała nadal użytkować?

Zgłosiłam go przecież na policję, więc mam na to papierki..

jakim cudem mozna wziąć kredyt na obcy dowód? może ktoś mi to wyjaśnic? wmawiacie dziewczynie głupoty

zrobisz nowy. kwestia kilku dni. to i tak nic nie kosztuje przeciez

Chyba miesiąca..

Podobno mozna isc na miesiąc do kicia albo dostać grzywne jesli nie wyrobisz nowego dowodu wczas

..