Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co myślicie o dziewczynie które zaprasza sama gdzieś facetów

Polecane posty

Gość gość

... co jest właściwie tożsame z tym, że on jej się podoba (oczywiście wg. obiegowej opinii). Nie miałabym problemów zaproponować pójścia na kawę facetowi, raz w życiu tak zrobiłam w realu, i wypaliło! ale okazał się być średni w rozmowie, 3x na facebooku i raz wyszło (jeden był zajęty, drugi olał sprawę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrobilam to, powiedzial ze nie ma czasu, wyjezdza i nie wie kiedy wroci - po 3 dniach namyslania sie tak odpisal... :( ale nie zaluje, ze to zrobilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie super - kobita sama zaprasza gdzie chce i odpada ciezar szukania lokalu/knajpy/kina/seansu/miejsca. :D ...a czy sie spodoba, a sie nie spodoba, a sie obrazi, a odmówi i co tam jeszcze. wszystko co ułatwia (nam) zycie jest dobre. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musi byc bardzo bogata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mne żałuję. Nie jestem desperatką, ale siedzenie z założonymi rękami też mnie wkurza. Jestem szczerą osobą i jak czuję potrzebę coś powiedzieć albo zaproponować, to to robię. Ale nigdy nie zakładam nic poważnego, zaproszenie to dopiero wstępny etap, potem musi coś zadziałać, chemia, wspólny język, jak nie wypali to nie mam do nikogo pretensji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak samo, tez jestem szczera i nie wstydze sie uczuc, natomiast w tym przypadku ja sie zdarzylam zauroczyc no i to zabolało, że on tak napisał, bo liczylam na zupelnie co innego... szczerze, to przeciez mozna sie spotkac jak kolega z kolezanka, no ale z jakiegos powodu "wyjechał" ;) przeciez mu sie nie oswiadczalam.... ale jak sie jakis kiedys jeszcze spodoba i pierwszy nie zaprosi, to ja to zrobie, zanim zaczne sie podkochiwac.... lepiej wczesniej zrzucic klapki z oczu i wiedziec na czym sie stoi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedyś nawet napisałam do dość znanego działacza politycznego, ktöry mi się cholernie podobał, że gdyby nie był z (...) partii, to na kawę bym go zaprosiła :D taka już jestem Btw, chłopcy , na 2 spotkanie to wy musielibyście coš proponować, jeśli sądzicie, że w ten sposób uniknęlibyście zaangażowania, to się gruubo mylicie. Zapraszanie faceta nie oznacza, że już jem mu z ręki ;) muszę go poznać, by wiedzieć, czy on jest dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie problem w jedzeniu z reki czy cos, tylko w tym, ze jak 'zaprosze nie tam gdzie by chciala" albo nie wykaze sie 'wystarczajacą pomysłowoscia/oryginalnoscią" to "jej moze sie nie spodobac' i cała znajomosc moze trafic szlag. bo wyciagnie z tego jakies tylko jej znane podprogowe wnioski typu 'wsiok" "biedus" "palant" czy jakie jeszcze, i na tym oprze całe dalsze opiniowanie. (np gdybym zabrał do klubu go-go byłoby bankowo wielkie obrazenie :D) Natomiast wy z facetem nie macie tego problemu, bo pojdą z wami gdziekolwiek - to wy sie liczycie, a gdzie idziemy, to w gruncie rzeczy nie ma znaczenia. nie wyciągamy z tego jakichs dogłebnych wniosków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten co niby wyjechal niby okazywal zainteresowanie, poki nie zrobilam z siebie przed nim idiotki, pewnie dlatego "wyjechał"... ale co ja zrobie, ze mam takie a nie inne poczucie humoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj sie nim tak - widac nie pasowal do ciebie i tyle. najlepiej tak do tego podejsc. lepiej ze okazalo sie to bardzo szybko niz za pozno, nie? :D oszczednosc czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmu się kochana, on widać nie był dla ciebie. Musisz to przeboleć:) Szczerze, to ka nie miałam skłonności do aż takiego oceniania faceta po tym, gdxie mnie zaprasza. Ale ja mam dopiero 23 lata, w tym wieku pewne rzeczy ciut inaczej wyglądają. Choć miałam 8 lat starszego kolegę, który zapraszał mnie do fajnych restauracji , ale między nami było czyste koleżeństwo od początku :D Za to moja matka lubiła się czepiać jednego kumpla, że mi nic nie stawia (mi to było obojętne, przecież zwykły kolega ktorego widzę max z 8x w roku nie musi tego robić)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no oczywiscie, tylko co by bylo gdybym nie chlapnela kilku zdan... pomyslal pewnie, ze psychiczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy studiowalimy w Warszawie zapraszalismy do nas dziewczyny na sex ! Tak - było podane, ze chodzi o sex, było tyle chętnych, ze wielu musielismy odmawiac. Dziewczyby były ładne dymalismy je całą noc ... im to odpowiadało zdarzały sie małolaty , ale miały powyzej lat 15 wiec spoko ! przyjezdzały nawet z Krakowa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×