Nie mam pieniędzy na życie, myślę żeby się zabić.

Mam 27 lat, skończone 2 kierunki na poziomie mgr (jedne ekonomiczno-prawne, drugie humanistyczne) 6 szkoleń opłaconych z własnej kieszeni z zakresu zarządzania na poziomie kierowniczym na różnej płaszczyźnie zarządzania. W jednej z firm pracowałam od najniższego do stanowiska kierowniczego. całość zajęła mi 3 lata z czego rok na stanowisku kierowniczym. Firma została zamknięta i od roku żyjemy w nędzy. Mam za małe doświadczenie, aby od razu objąć stanowisko kierownika działu ponieważ wymagane jest 5-letnie, czasem 2 letnie. W związku z tym postanowiłam zacząć od najniższego i od roku zarabiam 1200zł netto. Kredyt za mieszkanie, opłaty itd spowodowały że żyjemy w nędzy. Co miesiąc brakuje nam pieniędzy na życie. Mamy córkę ale ja już nie mam siły żyć. Mam silną depresję przez tą sytuację, chodzę na rozmowy ale ciągle słyszę to samo "Była Pani kierownikiem a teraz jest pani szeregowym pracownikiem? u nas w takim razie też musiałaby Pani zacząć od początku" oczywiście za najniższą. nie starcza nam pieniędzy, to jakieś błędne koło, nędza pomimo kwalifikacji, szeregu szkoleń. codziennie myślę że cudownie byłoby się zabić i mieć spokój. Co ja mam robić? czy jest ktoś w podobnej sytuacji? Proszę o poważne odpowiedzi bo doradzanie mi zabicia się nie wpłynie na mnie.

zrób kurs masażu

No właśnie - może zdobądź jakiś zawód - fryzjerka, krawcowa, czy cuś...

będziesz musiała masowac nagich facetów za 100 zł za godzine To sie nazywa Lomi Lomi czy jakoś tak, czyli masaż nagim ciałem

Ona sie nie nada na Lomi-lomi. No co ty! Po tylu szkoleniach i fakultetach?? Zero cyckow, płaska doopa... Pomysł do doopy.

już wiem, to jest coś w tym rodzaju http://www.salon69.pl/oferta.html

moze zostac utrzymanka klechy ,chlopaka

jestes sama z corka? czy jest tez maz?

Ja boję się ze moja przyszłość będzie wyglądać podobnie, więc boję się żyć już teraz a jestem jeszcze na studiach, które są bezsensu bo i tak nie będzie dla mnie pracy, marnuje na nie tylko pieniądze, jestem tym załamana, zawsze myślałam że będę miała wystarczająco pieniędzy na życie i założenie rodziny, dziękuję Polsko ;(

Mąż też źle zarabia? Masz wykształcenie więc i głowę na karku, może postaraj się otworzyć jakis mały biznesik. Na to sa dotacje z Urzędu Pracy.

Pomyśl o kredycie na własną działalność.

jedz do uk

zwariowalas? :D napisz na pejsbuku sms a najlepiej kilka do wszystkich ludzi dobrej woli na pewno ktos cie zauwazy .... zeby sie posmiac

Ty zarabiasz najniższą, ale przecież to początek Twojej drogi zawodowej, mało kto bez doświadczenia z biegu zostaje kierownikiem. Za jakiś czas ta sytuacja się zmieni. Pytanie o Twojego męża, piszesz w liczbie mnogiej, więc rozumiem że jesteś z kimś? Czy sama wychowujesz dziecko? Jeżeli jest facet to może on powinien jakoś się zmobilizować?

wyjedź za granicę.

jakos dziwnie, wczesniej pracowalas jako kierownik a teraz na najnizszym stanowisku?> ile zarabialas jako kierownik? a nie ma jakiegos stanowiska - specjalisty w twojej branzy?

to byl zart a teraz powaznie dlaczego zamierzasz zabic siebie? zayeeb przelozonego i zajmij jego miejsce jak jest gorszy od ciebie w te klocki

Naucz się tradingu i zostań traderem skoro z ekonomią nie żyjesz w niezgodzie. Często się zastanawiam dlaczego kombinujecie jak koń pod górę?

a znasz jaks bezinteresownych nauczycieli? :P

Ja niemam wyksztalcenia ani pracy. Place sam mieszkanie media pije pale i zyje.nawet internet mam. Ale rao wstaje zeby pierwsz smietniki za zlomem obleciec. Gazety z reklam zbieram po 0.20gr za kilo. Zyje? Zyje. Jak muslisz ze wiecej ksiazek pszeczytales i manna ci znieba skapnie to gupi:-) . Zdychaj ,czego cie ,was na tych studiach uczom? Ze jak je skonczysz to co? Chcesz byc polakiem to do roboty. Chcesz byc bogaty to zostan tu zlodziejem albo na zachod marsz:-) albo kup se latarke i do smietnika madry gupku:-)

To jest tak proste jak konstrukcja cepa i nie potrzeba nauczycieli do tego. Wystarczy że pójdziesz na kilka bezpłatnych szkoleń liźniesz podstawy a reszta to już sama przyjdzie bo wiele nauki to tam nie trzeba.

znasz jezyki albo coś konkretnego umiesz-np wyższa matma itp? dawaj korki, można nieźle dorobić-na początku masz 2-3 uczniów, ale marketing szeptany robi swoje i temat się kręci. kilku moich znajomych się tak utrzymuje. jasne, nie opływa się w luksusy ale pracujesz kiedy chcesz, 2-3tys na miesiąc można wyciągnąć jak już masz uczniów. więc przynajmniej 2 razy tyle co 1200 masz

A przy tradingu to nawet 15 minut dziennie wystarczy żeby mieć luksusy nawet.

czy ktoś napisałby o tradingu coś więcej? jakieś strony, linki, kursy?

Ale forex to jak wszystko w dzisiejszych czasach, gałąź biznesu na której zarabiają szkoleniowcy. Nie przekłada się to na szkolonych bo to zwyczajna ściema! Oni uczą ale nie jak zarabiać. Ty masz znać zagadnienia i potrafić sobie obliczyć różne rzeczy Analiza techniczna to dziecinne igraszki zaś fundamentalna podobnie. Nic ci więcej nie potrzeba tylko rozsądku dyscypliny i cierpliwości.

Wejdź w gogle i wyszukaj zapisz się na bezpłatne webinary lub stacjonarne szkolenia w twoim mieście. Znajdziesz wszystko w sieci. Wszystko co ci potrzeba znajdziesz bezpłatnie w internecie Formacje świecowe itp. rzeczy O tej porze w sieci trwa tysiące webinarów róznych w tej materii. Poszukaj jeśli będziesz chciała to dasz sobie w tym radę. Poczytaj też ,,od zera do tradera"

Równie dobrze możesz zapisać się na kurs "jak wygrywać w totolotka" ;) Są setki systemów - a wygrywa zawsze kto? ;):)

w jakim mieście mieszkasz?

Ja jestem z Gdyni. Kursy lub książka, to wszystko zależy czy ktoś uczy się szybciej czytając czy słuchając. Totolotek to zdaje się loteria a my tutaj o czym innym piszemy. Tutaj rządzi analiza fundamentalna wystarczy się tego nauczyć. Zakładam że czegoś takiego jak zarządzanie kapitałem też nie olejesz. Każdy kto zarabia powie że to nie jest trudne, ale dla początkującego to lekcja charakteru .

ja sie pytam o autorkę tematu, a nie o naciągaczy skąd są :o