Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BenjaminBen

Pracodawcy od 7 boleści

Polecane posty

Gość BenjaminBen

Najpierw pracowałam w dużej firmie Portugalskiej później Kanadyjskiej. Moi znajomi i krewniacy mówili: u Polaka byś nie musiała tak harować / u Polaka nie było by tylu formalności przy byle problemie/ obcokrajowcy wykorzystują polskich pracowników... i wiele , ale to naprawdę wiele innych ludowych porzekadeł. W końcu posłuchałam ich rad i zmieniłam pracę. Znalazłam rozwijającą się firmę z Polskim kapitałem i rodzinno-przyjacielskim zarządem. Już na początku kilka spraw mnie zaniepokoiło - m.in. wyjątkowo niska pensja. Pieniądze to nie wszystko. Trzeba patrzeć na pozytywy. W małej firmie nie ma tyle papierologi i formalności - dopóki nie oczekujesz czegoś od pracodawcy. Moja młodsza siostra zmarła nagle. Poprosiłam o 1 dzień urlopu okolicznościowego. Odpowiedź szefowej : No dobrze ale musisz wypełnić wniosek i załączyć akt zgonu - profesjonalizm, wyczucie i takt na najwyższym poziomie. Po śmierci mojej siostry dostałam na własność dom po babci, który miałyśmy wspólnie sprzedać i podzielić się zyskami. Sprzedałam go więc. I zaczęłam szukać mieszkania do kupienia żeby nie musieć ciągle czegoś wynajmować. Znalazłam idealne mieszkanie ale zabrakło mi 50 tys. Żeby otrzymać pożądaną kwotę od banku potrzebne mi było pisemne oświadczenie o możliwości przedłużenia współpracy po wygaśnięciu umowy o pracę od mojego pracodawcy. Prezes odsyłał mnie do księgowej. Księgowa do prezesa, a w międzyczasie ktoś wykupił moje wymarzone mieszkanie więc zostałam z przysłowiową ręką w nocniku. Wniosek jest prosty : jeżeli chcesz mało zarabiać, nigdy nie słyszeć pochwał , ciągle słyszeć jak kiepsko firma przędze (mimo że raportu obrazują coś zupełnie innego) zatrudni się u Polaka. Jeżeli jesteś mądry pracuj u obcokrajowca. Harujesz ale przynajmniej dostajesz sowite wynagrodzenie. Jeżeli o coś prosisz to albo dostajesz odmowę , albo potwierdzenie, ale nie musisz odbywać pielgrzymek od Annasza do Kajfasza. A jeśli masz * szefa to możesz liczyć że zostanie zwolniony bo nie jest żoną/matką/kochanką/córką/przyjaciółką/kuzynką prezesa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polak Polakowi Polakiem... a powiedzieli ci już gdzieś, że cię zwlaniają, bo koleżanki cię nie polubiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×