Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moja znajoma pracuje na komisariacie w Lbnie gdzie był przewieziony Kamil N.

Polecane posty

Gość gość

Chodzi o tego chłopaka z Rakowisk, który zabił rodziców wraz ze swoją dziewczyną. Moja koleżanka była obecna w czasie przesłuchań, mówiła, że Kamil bardzo niedojrzały jak dziecko, pod bardzo dużą presją tej dziewczyny ciągle o nią pytał, myślał, że będą razem w jednej celi, mózg całkiem zlasowany od narkotyków najprawdopodobniej jeszcze do niego nie dotarło to co zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez 25 lat w więzieniu wydorośleje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz moze tego nie odczuwa ale pewnie za kilka lat zamecza go wyrzuty sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Badania przeprowadzone po zatrzymaniu tych śmieci nie wykazały obecności narko w nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo wszystkie nieszczęscia i całe zło to przez baby są....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne jest w ogóle podejście służb i prokuratora do tej sprawy. Wiemy z mediów, że w grę wchodził handel narkotykami twardymi, wiemy, że mieli pomocników, których przesłuchano i zwolniono uznając im na plus, że sami się zgłosili na komisariat, choć wszyscy wiemy, że pomagierzy i tak nie mieli wyjścia i była to tylko kwestia czasu. Postawiono im zarzuty najmniejszego możliwego kalibru, które nijak się mają do ich faktycznej pomocy przy tej zbrodni, bo: przywiezienie, zabranie plecaka z dowodami, odwiezienie, a z czekaniem na morderców w czasie, gdy ci mordowali to co? Teleportowali się gdzieś na ten czas? Gdyby zareagowali jak kobieta (matka mordercy) krzyczała (była w mediach taka informacja)gdy udało jej się wydostać na zewnątrz, gdyby zadzwonili na policję i pogotowie i usiłowali tę szarańczę powstrzymać, to może ktoś by przeżył. W jakim miejscu i dlaczego czekali, czy mogli słyszeć krzyki? Ktoś z sąsiadów o tym mówił, czy to potwierdzi na procesie? A może już pomagierzy sąsiadów zmiękczyli? Myślę, że morderczej parce nic się nie stanie, bo pewnie mają haki: na dostawców narkotyków, na dyrekcję i pedagogów, na studenckich pomagierów. Można tylko liczyć na to, że dostawcy narkotyków ich załatwią profilaktycznie, chyba, że policja ich weźmie pod ochronę, może jako świadków koronnych. Współczuję tym ludziom, którzy znali i pracowali z zamordowanymi bestialsko przez tego bezczelnie zdolnego do wszystkiego syncia-mordercę i jego babochłopa. To aż się prosi poćwiartować te chwasty, kroić i solić po kawałku, a oczy wydłubać na końcu, żeby jedno widziało drugie do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wystarczy sprawdzić kim są starzy tych co morderców zawieźli i przywieźli. I odpowiedź czemu nie siedzą razem z mordercami będzie jasna. Mniemam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykra sprawa,ale uważam, że jego ś.p Rodzice w którymś momencie przegapili że ich dziecko znika w swoim własnym świecie i sądzę że to zaczeło się jeszcze przed znajomoscią z tą diablicą.Rodzice rozmawiajcie ze swoimi dziecmi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×