Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Eliza2311

Dwie Kreseczki :)

Polecane posty

Gość martyna889
Czesc dziewczyny, a wiec 04.08.2015 o godyzinie 13.09 na swiat przysyedl moj syn Lukas w 35 tygodniu ciazy, przez cc. Waga 4120, 53 cm punkty 5-7-8 . W stanie ciezkim. Na usg wykazalo wrodyzone zapalenie pluc, i nagla cesarka. Maly do tej pory lezy na OIOMIE w inkubatorze i walczy. Bylo bardyo ciezko, zostal podlaczony pod respirator i do tej pory jest. Mial wprowadzony dren do rpawego pluca, poniewaz zrobilo sie powiklanie z zapalenia pluc, odma plucna, zbieral sie plyn i pluco sie zapadlo. Wczoraj mial wyjety dren i juz jest ok. Dzisiaj ma probe odlaczenia go od respiratora.Dobra kryzysowa minela, to co bylo najgorsye tez, keidy przestal oddychac, teraz juz z kazdym dniem jest lepiej. Ma ten wprowadzona przez glowna zyle taki jakby wenflonik, ktory idzie prosto do serca i przez niego ma podawane atybiotyki. Pierw mial 3 antybiotyki, teraz ma 1. No i wczoraj odlaczyli mu morfine i wszystkie leki usypiajace, by sie przebudil i byl przygotowany na odlaczenie od respiratora. Piersyz raz wczoraj mnie zlapal za paluszka i scisnal :) Mozna z nim bylo nawiazac wiez. Cos pieknego. Jak wszystko pojdzie dobrze, to dzisiaj pierwszy raz wezme go na rece. Tak bardzo go kocham, to byl straszny tydzien, nikomu tego nie zycze. Istne pieklo. Ale maly jest dzielny i walczy. Jeszcze musi zwalczyc zapalenie pluc. Da rade, jest silny. A jak tam u was ? Pozdrawiam was dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martynka, po pierwsze gratuluję synka, a po drugie to życzę z całego serca zdrówka dla małego. To musiały być dla Ciebie ciężkie i wyczerpujące chwile. Nawet nie umiem sobie wyobrazić, co wtedy czułaś. Ale najważniejsze, że z dnia na dzień jest coraz lepiej. I oby tak dalej, trzymam kciuki za małego (choć ponad 4 kg to wcale nie taki mały :). A Ty jak się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeju Martynka, jak mi przykro że musiało Was to spotkać :( ale ważne że z małym coraz lepiej,duzy silny chłopak, na pewno da sobie rade i z tego wyjdzie !! No i ogólnie Gratuluję syneczka :) :) Zazdroszcze Ci że masz to juz za sobą , dobrze że najgorsze mineło - i oczywiście zycze dużo zdrówka dla Was obojgu ! :) Dziewczyny mi zostało jeszcze tylko 12 dni do wyznaczonego terminu,istna masakra... Troche sie boję,nie wiem jak to będzie jak mała będzie juz z nami ale mimo obaw Strasznie chciałabym juz urodzić ! Upały są straszne,mamy na podwórku basen,bez przerwy pije cos zimnego,jem lody ale nic nie pomaga na ten żar z nieba.Nogi mam takie banie że szok,patrze się w dół na kostki i nie wiem czyje to są stopy,nie rozpoznaje własnych nóg :P Dzisiaj w Pepco zrobiło mi się tak słabo że musiałam usiąść,prawie zemdlałam- o wiele lepiej bym przechodziła te ostatnie tyg. gdyby nie te upały,ponoć mają być do 25 a mój termin to 22 sierpień. Ja juz raczej wszystko mam,chociaż ciągle cos dokupuje- w pepco np. byłam po skarpetki ;) No i łóżeczko dopiero dzisiaj z mamą zamówiliśmy ale przyjdzie jeszcze w tym tygodniu Mi 4 sierpnia lekarz powiedział że szyjka sie skraca i robi sie mi rozwarcie na 1 palec,główka juz jest bardzo nisko - co sama wyczuwam bo strasznie naciska na pęcherz ale powiedział że do tygodnia-10 dni nie powinno sie nic dziac ,a potem to juz w każdej chwili moge urodzić.Kurde boje się, jutro juz będzie tydzien jak byłam na wizycie.Ale nie wiem jak to bedzie,córcia na razie nie daje znaków że juz chciałaby wyjść,brzuch mnie czasami pobolewa jak na okres i robi się taki twardy(albo to ona sie tak rozpycha ) ale to na pewno nie są skurcze Iwonka ,Elizka a jak Wy się czujecie ? na kiedy macie terminy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcelka, ja te upały znoszę podobnie jak Ty - też czasami robi mi się słabo. Ja mam termin na 1 września, także pewnie urodzę ostatnia z nas wszystkich. Skurczów nie mam, brzuch czasami mnie boli jak na okres, szyjka się trochę skróciła, ale nic poza tym. Ja mam już wszystko kupione, ale jak każda baba - nie daj Boże wejdę do sklepu i coś mi się spodoba :D - to nie raz kupuję, choć nie zawsze jest mi to niezbędne do funkcjonowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratuluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martyna gratuluje ,ale przede wszystkim zdrowka dla malucha ;) na pewno da rade ..Mnie te upaly dobijaja ,ale mala za to szaleje ,w pt mam wizyte i jestem ciekawa jak z waga u Niuni i czy wszystko ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyna889
hej dziewczyny :) u nas coraz lepiej :) malu juz nic nie ma podlaczone, nawet wenflonu nie ma :) moj silny synus. Karmie go piersia, co 4 h, za dnia jade do szpitala by dac cyca, a w nocy sciagam, by mial na kolejna noc. Wszystko idzie do przodu. Jak tak dalej bedzie to za ok tydzien moj maly bedzie z nami w domku :) jest super. a tu zdjecie mojego malego wojownika http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9682883fcd6467cf.html A jak tam u was? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwonka250807
Jej, Martynka, śliczny dzieciaczek. I super, że już wyszliście na prostą. Aż Ci trochę zazdroszczę, że masz to już za sobą. Ja się nadal turlam, od czasu do czasu łapią mnie skurcze, czasami nawet dość bolesne. Mały się rozpycha, co też nieraz zaboli. Ciężko, duszno, masakra... Nie wiem, ile jeszcze będę musiała się tak turlać, ale mam nadzieję, że nie za długo :) Dobrze chociaż, że od poniedziałku ma się ochłodzić nieco, będzie lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny,ja tylko na chwile W czwartek 13 sierpnia o 6.50 rano na świat przyszedł mój najwspanialszy ,najdrozszy skarb - moja cudowna córcia Amanda :) 3400 kg i 58 cm długa.Jestesmy juz w domku a Amandzia jest wspaniała ,każdy się nią zachwyca a mężuś jest przeszczęśliwy,nie może oderwać od niej wzroku :) Jestem strasznie szczęsliwa,chociaż poród był okropny,ból nie do opisania... ale jak juz jest maleństwo na świecie to wszystko inne staje sie nieważne,najważniejsza jest Ona !! Mam delikatny problem z piersiami,mleko zaczyna się zbierać ,ona chetnie ssie ale tak strasznie bola mnie sutki gdy ona ssie że aż robi mi sie słabo i od razu cała się poce,dlatego o porodzie juz zapominam bo są ważniejsze sprawy.Mam nadzieje że jakoś sobie poradzę i że z dnia na dzień będzie coraz lepiej Pozdrawiam Was dziewczyny i życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcelka Gratuluje!! Ja również sie dalej turlam,ale w pt miałam wizytę:) Mała waży 3049g (37tc) wszystko jest ok ,dalej nie rodzimy hehe Pan doktor powiedział, że za 2 tyg będziemy czarować ,żeby mała chciała wyjść ,chciałabym już mała przytulić ,ale jeszcze troszke czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcelka, gratuluję córci :D Cieszę się, że wszystko w porządku. Mała całkiem spora i długa :) A z tym karmieniem to pewnie z czasem się ustabilizuje. Najgorsze początki. Eliza, to już tylko my dwie zostałyśmy :) Ech... też bym już chciała mieć synka przy sobie. Ale póki co nic się nie dzieje, a mi jest już tak ciężko... W środę idę na kolejne ktg. Ciekawe ile tych ktg jeszcze zdążę zaliczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyna889
Marcelka899 gratulacje :) duza ta twoja corcia :) Masy nawal pokarmu to normalne, najlepiej sciagnij laktatorem, by sie zastuj nie zrobil, bo to to strasznie boli i moze od tego zrobic sie zapalenie piersi. Bo corcia malutka nie zdola wszystkiego zjesc :) Ja karmie piersia malego i sciagam laktatorem. Walcze z laktacja, by nie zanikla, bo u mnie przewaznie ok 2 tyg i koniec. Dlatego tym razem walcze zawziecie :) Lukas ma sie bardzo dobrze, dzisiaj z cyca pociagnal 50 ml :) i juz tyle nie spal, tylko tal ladnei patrzal i oczka mial otwarte. Jest taki kochany. Moze w tym tygodniu do domku pojdzie :) tak bardzo bym tego chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tak Iwonko tylko my ciekawe ,ktora pierwsza dzidzia zechce wyjsc ;) Ja juz bym bardzo chciala ,zeby Antoska wziela mnie tak z nienacka , bo te oczewiwania w ostatnim miesiacu sa straszne ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eliza, jak znam swoje szczęście to urodzisz pierwsza :) Powiem Ci, że te ostatnie tygodnie niesamowicie mi się wleką. Cała ciąża jakoś tak szybko zleciała, a teraz czas jakby zwolnił. No normalnie jak flaki z olejem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe no nie wiem czy szybciej mam termin na 6wrzesnia :D ,wiec ciekawe jak to bedzie ;) Mi ten ostatni miesiac tez sie wlecze niesmaowicie a to tylko dlatego ,ze juz wiemy o koncowce ciazy i bedziemy tulily nasze kochane maluszki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwonka250807
Z tymi terminami to różnie bywa. Może się okazać, że urodzisz pierwsza, choć masz późniejszy termin. Mnie od 2 dni zaczęły w nocy strasznie swędzieć stopy. Myślałam, że się zadrapię na śmierć. Z początku sądziłam, że pogryzły mnie komary, bo bardzo mnie lubią i prawie codziennie jestem przez nie pożarta, ale rano jak oglądam stopy to nie mam żadnych bąbli. No i rano już nie swędzą. Nie wiem, co o tym myśleć. Może to dlatego, że mam lekko spuchnięte stopy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwonka250807
Hej! Ja dziś byłam na kolejnym ktg. Spokój na wykresie, mam wrażenie, że nigdy nie urodzę :( Za tydzień kazała mi przyjść na kolejne ktg, a za 2 tygodnie, jak nadal nic się nie będzie działo to mam się zgłosić do szpitala. Mogłoby się już coś zacząć dziać, bo zaczyna mnie to wszystko już denerwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Iwonko ja tez wczoraj mialam ktg w szpitalu ,poniewaz znowu mam krew w moczu oczywiscie nie wiadomo z jakiego powodu ;/ i Ktg nic nie wykazalo ... delikatne skurcze ,ktorych nawet nie poczulam ;/28.08 mam wizyte u mojego lekarza i przy okazji ktg zobaczymy a jak nieto bede prosila cos na wywolanie bo juz tez jestem coraz bardziej nerwowa .. Nasza niunie juz prosze zeby zechciala wyjsc a tu dalej cisza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mój maluszek też mnie nie chce słuchać :) Mam wrażenie, że ta ciąża trwa w nieskończoność... Ciągnie się i ciągnie... Końca nie widać :) Ja mam kolejne ktg w czwartek 27.08. A we wtorek 25.08 będziemy obchodzić z mężem 8 rocznicę ślubu. Gdyby dzieciątko było tak miłe i zrobiło nam prezent to byłoby cudownie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyna889
hej dziewczyny ? :) jak tam sie czujecie ? U nas wszystko super, maly juz jest ze mna w domku. Wczoraj wypisali go ye szpitala w koncu. Bardzo sie ciesze, jest taki grzeczniutki. Wogole nie placze :) Slodziak normalnie. Maz tez jest w niego zapatrzony :) A rodzenstwo strasznie sie cieszy, ze juz cala rodzinka jest w komplecie. Jetsem najszczesliwsza kobieta na swiecie hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwonka250807
Martynka, super, że się tak wszystko poukładało i jesteście już w domku. Zazdroszczę Ci, ja nadal dźwigam mój słodki ciężar. Synek chyba się nie spieszy. W środę zaczynam 40 tydzień ciąży i mam dziwne przeczucie, że przechodzę i urodzę po terminie. Wkurza mnie to już, zaczęłam pucować okna, podłogi, piec ciasteczka, itp. :D i bez rezultatu. Wydaje mi się, że nawet brzuch mi nie opadł. W ogóle brak jakichkolwiek oznak, że zbliżam się do rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej zazdroszcze kolezance :) ,ale super ,ze maluszek jest juz w domku ! ja we wt zaczynam 39tc nie wiem co to sa skurcze ,albo ich nie potrafie rozpoznac nie wiem juz sama ... Tak to jest juz mi ciezko kregoslup wysiada i pragne juz urodzic ,ale wlasnie mala w ogole nie chce mnie sluchac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyna889
Sie nie obejrzycie dziewczyny i tez juz bedziecie z malenstwami w domku :) Ja tam bym wolala poczekac jeszcze i nie przezywac tego co musialam. No ale na szczescie teraz jest idealnie. Lukas jest grzeczniutki. Takie malenstwo w domu to cos cudownego. Za nim sie obejrzymy to nasze dzieci juz beda biegac i wtedy sie zacznie szalenstwo hehe :P U nas piekna pogoda dzisiaj byla, wiec 3h spacerek cala rodzinka zaliczony, bo nie ma to jak swieze powietrze, oczywiscie nie obylo sie bez lodow :P A z waga u mnie , to waze 7 kg mniej, niz przed ciaza. I caly czas leci w dol, a wcale sie nie odchudzam jem na co mam ochote i wogole. Wlasnie moj maz robi mi jajecznice u kurkami, strasznie za mna chodzila ostatnio :P A najlepsza jajecznice na swiecie to robi moj maz hehe :) A jak u was ? Juz cos zaczyna sie dziac ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nic sie ie dzieje ,jakies tam bole kregoslupa sa ,ale bez szalu malej sie nie spieszy na ten swiat chociaz nie ukrywam ,ze chcialabym juz miec ją przy sobie :) ooo zazdroszcze ,ze waga w dol leci ciekawe jak to u mnie bedzie .Ja narzekam teraz na zgage i na to ,ze w nocy spac nie moge .Jak sie juz uloze to 10 kursów robie do wc po czym wracam zasypiam i sie znowu budze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie tak samo, żadnych objawów zbliżającego się porodu. Czasem trochę mi brzuszek stwardnieje - to pewnie te skurcze przepowiadające, ale tak poza tym to nic. Też bym chciała, żeby po porodzie tak szybko mi waga spadła, byłoby miło :) W nocy budzę się tylko raz, zawsze koło godziny 3, no jak w zegarku, dziwne to :) Ale tak jest co noc. A tak to przesypiam całą noc. Do ubikacji biegam tylko w dzień, więc trudno mi stwierdzić, czy ten brzuch mi w końcu opadł czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwonka250807
Matko, dziewczyny, jak zaraz nie urodzę to chyba zejdę na zawał. Jestem już tak zniecierpliwiona i jakaś taka zdenerwowana, że oszaleć można. A jeszcze się dowiedziałam, że koleżanka, która ma termin kilka dni po mnie będzie rodzić w niedzielę. Mają jej wywołać poród, bo miała jakieś problemy z ciśnieniem. Kurczę, i ona za chwilę będzie po wszystkim, a ja nadal będę się tak turlać w nieskończoność. Już nawet nie wiem, co czuję. Zdenerwowanie, złość, zniecierpliwienie, a czasem nawet mi się ryczeć chce. No nie wiem, co się ze mną dzieje, niedługo mnie do psychiatryka odwiozą z tego wszystkiego :D Eliza, Ty też się tak czujesz, czy tylko mi odbija?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Iwnko uwierz mi ,ze ja tez tak sie czuje .. dzisiaj zaczełam 39tc i jestem tak strasznie zniecierpliwiona ,ze wszystko mnie drazni a pytania od rodziny "jak sie czujesz""czy to juz" itd mnie dobijaja;/ chcilabym juz ,zeby bylo po wszystkim a fakt jezeli jakas kolezanka szybciej rodzi niz termin przewiduje to juz w ogole strasznie czlowiek zazdrosci "bo czemu to nie jestesmy my " ? ,ale tak juz to jest my musimy we dwie ten słodki ciezarek jeszcze dzwigac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś się normalnie rozbeczałam, już nawet sama nie wiem czemu. Rano jak byłam w sklepie po pieczywo to oczywiście tekst w stylu: "Jeszcze nie urodziłaś? Nie znudziło ci się jeszcze?" No matko, co to za pytanie? Miałam ochotę walnąć babkę. Wnerwia mnie, że wszyscy tylko ciągle się pytają "Kiedy? A miało być już. A czemu jeszcze nie?" inne tego typu. Nosz ku... jakbym miała na to jakikolwiek wpływ. A żeby mieć jeszcze ciężej to od kilku dni męczą mnie takie zaparcia, że jak idę na kibelek to się modlę, żeby się załatwić a nie urodzić. Bo chyba prędzej urodzę na tym kiblu niż się załatwię. Koszmar jakiś. Normalnie marzę o biegunce :D he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja mam tak samo :P biegunki zero ,ale zaparcia tak ..straszne uczucie .Co do komentarzy innych to fakt strasznue jest to męczące bo my na to wplywu nie mamy zadnego ,a ludzie glupio pytaja ;/ ijeszcze "jak sie czujesz " ? No kur** a jak sie mozna czuc w 40 prawie tc ? na pewno nie jak sarenka ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzięłam czopek glicerynowy i trochę się ruszyło. Ulga wielka... Eliza, a Ty co stosujesz na zaparcia? Ja nie chciałam się z początku faszerować żadnymi lekami i na początku to tylko jabłka, duuużo wody, itp. ale efektów zero. Mam w domu herbatkę z senesu, ale boję się ją wypić, bo opinie są różne - raz że można, innym razem, że absolutnie nie. Więc ostatecznie zdecydowałam się na czopki. Ciekawe tylko jak długo będzie dobrze? Teraz mi lżej, ale ja wiem, czy wieczorem np. znowu nie będzie powtórki z rozrywki. Człowiek w końcu musiałby kompletnie nic nie zjeść, żeby problemu nie było. A ja łasuch jestem, niestety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×