Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

rozlazłam się w związku nic nie umiem zrobić sama :( RATUNKU

Polecane posty

Gość gość

związałam się z fajnym facetem i jakoś on zaczął mi wszystko kupować, utrzymywać ani się obejrzałam rzuciłam studia, nie szukałam pracy i tak 3 lata... wszystko byłoby dobrze ale przestało nam się układać (przeciwieństwa urosły na zbyt duże do pogodzenia) i teraz jestem kaleką, mam się wyprowadzić od niego nic nie umiem załatwić, boję się dzwonić pytać o mieszkanie, roznosić CV, kaleka ze mnie straszna :( mam nadzieje, że dostanę kopa energii bo się boję że skończę na śmietniku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za pracę się weż . odśnieżanie czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje ze dostaniesz kopa energii :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dasz sobie rade, musisz tylko zaczac. Ja tez sie troche rozlazla w malzenstwie zrobilam. Tylko u mnie chodzi raczej o rzeczy techniczne. Kiedys potrafilam sobie ze wszystkim poradzic a teraz czekam na meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kopa już dostałam od niego. znudziłam już mu się tyle lat tak samo jęczeć pod nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogarnij się i wyciągnij wnioski na przyszłość, to chyba jedyna rada. Nigdy nie można w 100% zawierzyć facetowi i mieć wlasne życie, własne zainteresowania i własne pieniądze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak mam niestety.Kiedyś byłam samodzielna,a teraz mąż mnie utrzymuje i załatwia wszystko.Czuję że gdyby jego zabrakło,nie poradziłabym sobie.Nię potrafię pokonać tej niemocy.Bardzo się zmieniłam.Poradzicie jak to zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wziąść d**e w troki i zacząć działać, chociaż małymi kroczkami, ale do celu :-) bo niby każdy zakłada, że miłość jest na zawsze, niemniej zdażają się tragedie np. nieszcześliwy wypadek i co wtedy? Ja patrząc na swoją mamę, która nigdy nie pracowała tylko zajmowała sie domem i chorowała, wiem że będę inna. Odkąd skończyłam 16 lat miałam pracę, chociaż dorywczą, ale zawsze jakieś pieniądze miałam. Teraz jestem szczęśliwą mężatką, ale nadal posiadam tylko swoje pieniążki. Nie dlatego, że nie ufam mężowi, ale różne przypadki się zdażają, wiec wole być gotowa ;-) faceci nie lubią kobiet bluszczy, które własnego życia nie mają, tak jak i księżniczek, co to same nic zrobić/ załatwić nie potrafią.. ogarnijcie się kobietki :-) jak nie dla samych siebie, to dla Waszych potencjalnych dzieci, żeby kiedyś z Was byly dumne ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie rozlazlam w walce o zycie. W koncu zabraklo mi pary. Po 10ej utracie pracy sie zalamalam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 21:18 masz rację.Ja kiedyś byłam zupełnie inna odważniejsza a po czterech latach małżeństwa stałam się jak dziecko,Nie wiem jak z tego wybrnąć.Mam tak niską samoocenę,że trudno mi ruszyć z miejsca.Bardzo mi przeszkadza to uzależnienie od męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacznij od najprostszych rzeczy. A jeżeli boisz się zrobisz większego kroku to poszukaj osoby chętnej na wspólny wyjazd do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co robiłaś przez te 3 lata jak nie pracowałaś, nie studiowałaś, nie szukałaś nawet pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to wina facetów. Oni tak zniewalaja kobiety nie troszcząc się o to ze ona stanie się kaleka. Nie zachęcają do nauki,do pracy , oni chcą mieć taka babe w domu bez mozgu. Przecież żyjąc sama w jeden dzień zrobisz tyle dla siebie co w miesiąc żyjąc w zwiazku. Motywacja spada bo faceta nie interesuje czym sie zajmujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku szukałam pracy,trochę pracowałam,ale z czasem było coraz gorzej.Teraz mam małe dziecko i siedzę w domu i czuję się taka do niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co spowodowało taką zmianę,to działo się stopniowo a teraz nie poznaję siebie.Chcę być znów niezależna,ale nie potrafię.Co się stało z moją psychiką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stałaś sie osobą współuzależnioną. Poczytaj o tym. A kopa dostaniesz. Wiem to, bo nie jesteś jakąś ciapą. Przyklapłaś na trzy lata, ale teraz się otrząśniesz i ruszysz z kopyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jakim sensie współuzależnioną?Mój facet nie jest alkoholikiem i nie ma też innych uzależnień .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×