Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Byly kochanek jest w nowym zwiazku ale nadal chce spotykac sie ze mna na boku...

Polecane posty

Gość gość

Witam,pisze tutaj bo nie mam komu tego opowiedziec,nie potrafie juz chyba rozsadnie myslec a chce w koncu zaczac normalnie zyc. Opowiem w skrocie ze jestem mezatka mam dwie nastoletnie corki. Jakis czas temu moje malzenstwo przechodzilo kryzys. Maz mnie zdradzal i naduzywal alkoholu. Prosby i grozby nie pomagaly. W tym czasie zakochal sie we mnie mlodszy chlopak i nawet nie wiem kiedy dalam sie uwiesc. Powiedzialam o tym mezowi ale on tego nie wziąl na powaznie. Potem okazalo sie ze jestem z kochankiem w ciazy. Postanowilam odejsc od meza a ten chlopak powiedzial ze chce ze mna byc. Maz jednak wybaczyl mi bo poniekad czul sie winny i nie chcial sie rozstawac,duzo zrozumial i obiecal ze nie bedzie juz pil a dziecko wychowa jak swoje. Postanowilam dac szanse naszemu zwiazkowi. Chlopak szybko sie pocieszyl i nawet zanim dziecko sie urodzilo znalazl nowa dziewczyne. I wlasnie chodzi o to ze jest z nia a pisze do mnie i caly czas powtarza ze mnie kocha,ze jestem miloscia jego zycia. Przychodzi do dziecka bo z mezem ustalilismy ze nie bedziemy mu tego zabraniac bo mieszka niedaleko i w przyszlosci nie chce zeby dziecko mialo nam za zle ze zabranialismy kontaktow z biologicznym ojcem. Niestety ja zle to znosze,do tego te jego wyznania. Nie jest mi obojetny a do meza nadal jakis uraz jeszcze jest i trudno mi w tej sytuacji rozsadnie myslec. Chcialam dac szanse mojemu malzenstwu ,przez kilka miesiecy jest spokoj,ja probuje sobie wszystko poukladac,potem nagle ten chlopak zaczyna swoje wyznania,miesza mi w glowie i wracaja wspomnienia. Mysle wtedy ze w moim zwiazku juz nic nie zmienie ze nie odbuduje zaufania i namietnosci do meza a i on pewnie do mnie tez. Zyjemy jak brat z siostra. Niby wszystko w porzadku ale jednak czegos brakuje. A przy tym chlopaku czuje sie zupelnie inaczej ale wiem ze on to zero odpowiedzialnosci. On twierdzi ze gdyby mial kase to z pewnoscia chcialby byc zemna. Wiem ze to chore a jednak walcze ,caly czas walcze z tym chorym uczuciem do niego. Nie chce zdradzac meza. Zastanawiam sie tylko czy powroci w moim zwiazku to czego brakuje. Moze ktos mi doradzi,moze ktos ma podobne doswiadczenia,bo ja chwilami to jestem sama na siebie taka wsciekla za te swoje watpliwosci,za to ze zachowuje sie jak nastoletnia dziewczynka a nie jak dorosla kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu wróciłaś do męża jak kochasz innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes dorosła kobieta tak wieć to co widze mąż cie kocha bo przebaczył nie spieprz tego a byłemu kochankowi porosu wybij to i mu powiedz ze nic nie bedzie i po problemie musisz twardo stapac po ziemi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wasze małżeństwo nie ma racji bytu oboje się nie kochacie zdradzacie nawzajem ty masz dzieciaka z innym pewnie łączy was kwestia finansowa albo po prostu strach że sami zostaniecie na starość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jescdze dodam a co myslisz dorosła kobieta moi rodzice tez sa 39 lat po slubie mama ma 62 lata tata 65 i tez zyja jak brat z siostra tu nie chodzi o seks tylko o wsparcie o bycie z soba w zasie choroby i podcieranie nawzajem osranego tyłka jak bedziesz chora to jest miłosc i małzenstwo ja brat z siostra a b=nie kochanek seks itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha ha :D brat z siostrą weź przestań jest coś takiego jak uczciwość małżeńska jeżeli ktoś cię zdradził to czy cię kocha na tyle by ci podetrzeć tyłek w chorobie? oczywiście że NIE ludzie którzy się kochają nie zdradzają się jest wiele odmian zdrady nie tylko tej fizjologicznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
puenta do ciebie kocha cie maż i badz z nim wierna i daj szans małzenstwu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha ha jest uczciwosc zreszta sama pisze ze chce dac szanse małzenstwu czyli podk=jeła decyzje normalna swiat nie polega na seksie z innymi bez seksu tez mozna zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz mnie zdradzil bo chcial przypodobac sie kolegom ,pracowal w takim rozrywkowym towarzystwie,popadl w alkoholizm. Tym samym mnie odtracil dlatego uleglam tamtemu. Wiem tez ze przy kochanku czulam sie inaczej ,poprostu charakterami bardziej pasujemy,tylko co mi po takim czlowieku ktory splodzil dziecko po to zeby mnie zatrzymac przy sobie a potem wymieka bo finsnsowo nie da rady. Jakas masakra. Moze rzeczywiscie lepiej sie poswiecic i zyc bez seksu i namietnosci ale za to z osoba ktorasie stara,bo maz tez mnie bardzo skrzywdzil. Nie opisalam szczegolow ale chyba osoby ktore mialy alkoholika w rodzinie wiedza o co mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odp tez na pytanie czemu wrocilam do meza to chyba dlatego ze to maz wyszedl z taka inicjatywa,nacisk moich rodzicow,rodziny,to ze mam z nim dwojke dzieci,ze lacza nas finanse,dom,ze rodzina kochanka mnie nie akceptowala a moja jego. To ze kierowalam sie rozsadkiem a nie sercem . To ze maz kiedy obiecal ze nie bedzie pil i ze postara sie zmienic wydal mi sie taki bliski,kochany. Przez 8 lat notorycznego chlania wodki i popijania tego piwem ,przez 8 lat sluchania jego belkotu tak mi obrzydl ze kiedy zobaczylam go trzezwego i w jego oczach ta nadzieje to postanowilam sprobowac. Tylko zycie jest jedno i nie chce uschnac w tym zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×