Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jaka matka taka Natka

Karmienie czterolatki...

Polecane posty

Gość jaka matka taka Natka

Mojej córci po leczeniu w szpitalu został fajny nawyk - spanie do 9... Ponieważ zaraz po kuracji nie mogła iść do przedszkola, trzeba było uderzyć do rodzinki o pomoc. Mama mieszka razem z babcią, zgodziły się. I się zaczęło... Żywienie dziecka po mojemu(zakładam że wstaje 8:30): 9:00 - śniadanie 12 - zupa 15-16 - drugie 20 - kolacja ok 14 i 18 - jakiś owoc. Podjadanie smakołyków bez ograniczeń. Ulubione to surowa marchewka, paseczki papryki. Ogórki i kalarepka też dobre, ostatnio podkrada mi z lodówki pietruszkę. Słodycze raz dziennie albo i to nie. Paczka żelków starcza nam na tydzień. Żywienie dziecka wg mojej rodzinki: 8:30 ŚNIADANIE!!! Dwanaście godzin dziecko nie jadło! Jak ona ma rosnąć! Ubierzesz ją potem. 10-10:30 - a ona to nie jest głodna? Śniadanie, phi! Po dwunastu godzinach? Dwa naleśniki (parówka, kanapka) co to jest? Masz tu... 12-12:30 - zupy jej nie grzejesz? Jak ty to dziecko zaniedbujesz... ok 14 - Nacia, chodź, zjesz coś, przecież ty od rana nic nie zjadłaś. Ta twoja matka woli książkę czytać, a nie dziecku dogodzić żeby zjadło 16 - obiad. Ona mało je, zobacz jak mało zjadła. Ty nie reagujesz, pozwolisz jej odejść od stołu? Ma zjeść wszystko. 18 - przekąska. coś słodkiego + owoc. Jedyny "posiłek" zjadany w pełni i bez protestu. 20 - kolacja. Ona mało zjadła... Nic dziwnego że nie ma apetytu, żołądek się zaciska... Niedługo kroplówką będziesz ją karmić... Oczywiście karmione tak często dziecko wszystkiego ledwo skubnie, poza tym wie, że jak mama zrobiła "niedobre" to prababcia coś podetknie, podzieli się swoim obiadem (grrrr, tyle razy proszę, ja mam obiad dla niej, a co ona tam zjadła, jednego ziemniaczka i pół kotleta. No co, miałam nie dać, jak głodna?) Ano nie dać, bo ja właśnie odlewam ziemniaki. Nie, nie będę zgadywać, kiedy zachce jej się jeść, są stałe godziny, jak się lekko przegłodzi to nic jej nie będzie. Tak, głodzić dziecko, cały dzień jej najlepiej nie karm, i taniej wyjdzie... No ja bardzo przepraszam, szacunek dla starszych na bok, to jest dziecko, czy prosiak na Wielkanoc?! Kiedy ona ma niby zgłodnieć? Kiedy ma nabrać apetytu? Dla mnie mechanizm jest prosty - jestem głodna, to jem. Jestem syta, to przestaję jeść. Chcę tego nauczyć dziecko. To przecież normalne, że już na godzinę przed obiadem odczuwamy "mały głód". Moim zdaniem dziecko musi się przyzwyczaić do tego odczucia, traktować je jak naturalne. Zaznaczę, że mojej Naci nie muszę dogadzać, ma swoje antypatie (twarożek, zielenina, majonez...) ale warzywa i owoce wsuwa jak odkurzacz, lubi potrawy mączne, mięso, zupy- aby dobrze przyrządzone, podane o właściwej porze i w miłej atmosferze. Sprawę komplikuje fakt, że nie mogę kupić na nią ubrań, bo od pierwszych urodzin jest na 3 centylu. Żebra i kręgi można jej liczyć, ale żaden lekarz się niczego złego nie dopatrzył. Oczywiście babcie wiedzą lepiej... A jakie jest Wasze zdanie? Jak karmić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka matka taka Natka
oj ja głupia c**a puszczalska, sprawca mojej córki nieznany , ja muszę do pracy a babcia mi psuje mój system karmienia. ech , że się wtedy nie wyskrobałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Walcz o karmienie po swojemu. Popatrz na ulicy, ile jest grubych dzieci, zatuczonych przez kochające mamusie i babcie. Z grubych dzieci wyrosną grubi dorośli. Chorzy dorośli. Trzymaj się i nie poddawaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×