mój facet był sponsorem...

Cześć, mam nadzieję że mi doradzicie co zrobić. Tak jak w temacie, dowiedziałam się że mój obecny facet sponsorował kiedyś różne dziewczyny... Mam 24 lata, on 28. Jesteśmy ze sobą już dwa lata, dowiedziałam się o tym przypadkiem, można by powiedzieć że to był znak z nieba. Fakt że płacił regularnie dziewczynom za seks jest dla mnie tak obrzydliwy że nie mogę na niego patrzeć. Z drugiej strony czy należy oceniać człowieka po tym co robił kiedyś a nie to jaką osobą jest teraz? Co byście zrobiły na moim miejscu? Potrafiłybyście wymazać coś takiego z pamięci? :(

kopa w d**e mu daj

łatwo powiedzieć gorzej zrobić... ;(

A jakie to ma znaczenie?

Troche mlody jak na sponsora. Skoro nie mozesz na niego patrzec to chyba nie ma sie nad czym zastanawiac.

to nie ma żadnego znaczenia. Faceci mają potrzeby, widocznie nie mógł znaleźć partnerki lub nie chciał, która by robiła to z nim za darmo. Miał potrzeby więc postanowił zapłacić dziewczynom, które mu się podobały -to lepsze niż brać byle dziw**e z ulicy. Odradzam patrzenie ne niego przez pryzmat tego "sponsoringu". Nie zdradzał Cię w końcu, tylko zaspokajał chwilowe potrzeby.

boję się, że skoro seks dla niego to towar który można kupić, to może bez skrupułów kiedyś zrobić coś podobnego

ale racją jest to że nie mógł nikogo znaleźć, bo jak mnie poznał powiedział mi że myślał że już nikogo takiego jak ja nie znajdzie... więc może faktycznie zaspokajał potrzeby...

no widzisz :) mężczyźni tak naprawdę potrzebują w domu spokoju i czułości. Seksu też, oczywiście. Każdy facet chciałby mieć kobietę, która jest czuła i kochająca i wierna i ma dobre serce. Naprawdę. Ździry i d***** są na chwilę - przydają się dla rozładowania napięcia. Wielu facetów płaci za seks będąc w związkach a żony nawet się nie domyślają - to oczywiście nie jest dobrze i świadczy o tym, że facet nie dostaje w domu tego co potrzebuje. Moim zdaniem to nie jest powód do rozstania, o ile nie ma to formy patologiczno-chorobowej, tylko powód do zmian i szczerych rozmów o wzajemnych oczekiwaniach. Najgorzej jest, gdy mężczyzna poza stałym związkiem znajduje ognisko domowe, uczucie i spokój, miłość, których nie znajduje już w dotychczasowym związku. Nie robiłabym z tego tragedii. To, że facet nie korzystał z prostytutek, nie świadczy o tym, że nigdy nie skorzysta, tak samo w drugą stronę.

dziękuję za słowa otuchy :* właśnie to samo próbował powiedzieć mi rozsądek, ale emocje wzięły górę :)

jakbym kochala to moze by mi to nie przeszkadzalo

a ty nie mialas innych facetow

To sie tak wydaje, ze by nie przeszkadzało, tak naprawdę to ciagle wraca myslami, ja sie autorce nie dziwię..

miałam, ale wydaje mi się że nie można tego porównać bo ja sypiałam że stałymi partnerami będąc w związku

nie ma roznicy

nie mial stalej i musial placic

ktory facet nie placil za seks

zboczeniec