Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

saam

filtrowanie wstępne ogólnodostępne

Polecane posty

Mnie po pracy też udało się znaleźć kawał. No może nie kawał a kawałek .... pilnej roboty. W wyniku tego pi razy drzwi kilka stopni udało się pomalować. l *D*O*B*R*A*N*O*C* l l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry wszystkim Jakoś ciężko zaczął mi się dzień, ale to po trudnej nocy, nic dziwnego. W domu piekarnik, czułam się tak jakbym była otulona watą , której z siebie zrzucić nie mogę:( Nie pomogły zimne prysznice, moczenie nóg w zimnej wodzie, włączony wentylator:( Zasnęłam późno, dopiero po tabletce "zmiękczającej" dlatego do tej pory jestem zmiękczona i słabo jeszcze funkcjonuję. Póki pamiętam, odpowiem Calinesssie . Moje przykrywki się nie zapiekają, nie muszę ich wyrzucać. Myślę, czy czasem nie dajesz za wysokiej temperatury? Powinno być 150 st, a może za długo pieczesz, powinno być 1,5 godziny i zostawiasz w piekarniku do wystudzenia. Jeśli chcesz by mięsko w środku było miększe, to po wystudzeniu pieczesz jeszcze raz tylko krócej, 1 godzinę i też zostaje do wystudzenia w piekarniku. Niestety, muszę kończyć, może wpadnę później. Pozdrowienia zostawiam i życzenia miłego dnia👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) o W końcu lekka ulga od upału, kłębia się sine chmury, zapowiadali burze jest jednak ciepło. Dzisiaj mam dzień dla zwierzaków domowych. A że są włóczykijami to przyniosły pchełki. Najwygodniejsze jest wylanie kropelek na kark. Działają kilka miesięcy a dodatkowo przez miesiąc przeciw kleszczom. No i nie wycierają sierści na szyi. Wprawdzie tylko mój koci hrabia jest na to nieodporny bo ma tam akurat swoją piękną grzywę. Kotka dachowa i pies może nosić obróżkę i nic się nie dzieje. Dodatkowo muszę chyba uśpić szczurkę, zrobił się jej jakiś wielki miękki bąbel na brzuszku, myśleliśmy, że zniknie bo apetyt nadal dopisuje ale przestała chodzić na tylne łapki i się czołga do wszystkiego. Druga jeszcze śmiga ale lekko wyłysiała bo to już są ok 3-letnie staruszki. o Ferdzi :) dziękuję, coś mi się zdaje, że dawałam wyższą temperaturę a potem zmniejszałam na niższą. Czy by mi się pomyliło z pieczeniem sernika? :D:D o Trochę mi teraz głupio, że my z Daa sobie tu żarciki stroimy a Ferdzi i Saam zapierniczają przy zajęciach i resztkami sił piszą posta z grzeczności i chciałybyśmy wierzyć z Daa że również z przyjemności :) Ale wczoraj nawet Daa zacichła i się nie pożegnała na dobranoc :( Może jestem niepotrzebnie przewrażliwiona😭 więc póki co sympatycznego czwartku życzę wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj raczej czasu na włóczenie kija nie będzie. Zresztą po co włóczyć skoro można go wozić :D l dzień dobry ! :) l cześć Ferdzi 🌻 l hej Celinko 🌻 l U mnie pochmurno ale nie pada. Upału wczoraj nie było to dzisiaj tym bardziej nie będzie. Pracuję dzisiaj jak człowiek (8 godzin) więc z pewnością uda mi się po południu więcej schodków pomalować niż wczoraj. l Udanego dnia wszystkim :) l l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Calinessa ja nie zapierniczam, dziś wzięłam wolne:D Stwierdziłam, że nie dam rady nawet dotknąć dziś promienia słonecznego i zostaję w domu. I tak, w życiu swoim nigdy nie byłam tak opalona jak w to lato:D Mimo upału i piekielnej temperatury, naszło mnie na gotowanie:O Wiem, totalna głupota, ale tak czasem mam, że muszę inaczej się uduszę :P (oczywiście gotować muszę) :D Postanowiłam ugotować barszczyk ukraiński a z nim przecież jest sporo roboty w dodatku gotuje się go na dwóch palnikach. Zachciało mi się też zrobić placuszki z cukinii, bo mam ich sporo i jakoś trzeba je zagospodarować. Już trochę zrobiłam sałatek do słoików, ale jeszcze zostało kilka, a przecież nowe narosną. Muszę też zrobić soczek z malin i pewnie jakiś dżemik też mi wyjdzie. Poza tym pranie się pierze, później kolejne i tak....szukam sobie zajęć domowych by zagłuszyć wyrzuty sumienia że nie pomagam żonkilowi i też nie pracuję na dworze... Calinessa, nie sądziłam że masz w domku aż tyle zwierzaczków. Ojejku, chyba bym nie dała rady. Mam tylko jednego kota, ale i tak nie wpuszczam do mieszkania. Mieszka zimą w piwnicy a latem , gdzie mu wygodnie, tz sam latem do piwnicy wchodzić nie chce. najczęściej śpi przed domem na ławce, lub na stryszku w budynku gospodarczym. Tak mu dobrze i mnie też to odpowiada. Nie chciałabym mieć zwierzaków w domu i podziwiam ludzi , którzy mają i jakoś to ogarniają. Dobrze że Ty i Daa, macie dobre humory i chcecie tu wchodzić i pisać, nie rozumiem dlaczego jest Ci głupio??? Przecież nie raz było tak że Ty zapierniczałaś w pracy i w domu a ja nic nie robiłam, więc nic dziwnego że są dni, kiedy jestem bardziej zajęta. Nie cierpię lata, z wielu powodów, nie będę wymieniać, bo zajęłoby mi to pewnie całą stronkę :D Chcę by był już wrzesień. Nie wiem tylko jak się dla mnie potoczy ten wrzesień, bo już 1 żonkil idzie do szpitala na operację. Mam też obiecaną pracę we wrześniu a co z tego wyjdzie, zobaczymy. W mojej głowie rodził się plan wyjazdu w góry, ale być może polecę na wyspę....eh za dużo rzeczy będzie się działo we wrześniu...pożyjemy zobaczymy. Idę do kuchni, trzeć cukinię:D około 14 zapraszam na pyszne placuszki z cukinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, jeszcze kuknęłam i widzę że Saam, machnął nam łapeczką. Dziś nie z kijem w ręce ale też z dobrym humorkiem. Też bym pewnie taki miała gdyby ten upał zelżał. Saam, pogoń ten chłodek do mnie, może być nawet z deszczem. Niestety na popołudnie zapowiadają u mnie burze z gradem:( już się boję co to będzie. Niestety na ochłodzenie i to lekkie muszę poczekać do niedzieli:( No już mnie nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W temacie zwierzaków to się zastanawiam czy nie zastosować względem Zuli aresztu. Ma takie upodobanie że czai się pod drzwiami domu i gdy chociaż trochę się uchylą to na pełnej prędkości biegnie po schodach aż pod sam strych. Następnie wraca spacerkiem z powrotem na podwórko. Gdybym tylko ja otwierał drzwi to bym sobie jakoś poradził z tym procederem. To że miałbym brązowo- orzechowego kota jakoś bym zniósł. Ale drugi raz malować mi sie nie uśmiecha. Tej nocy też była w areszcie. Znalazła sobie drogę na strych nad garażem przez dach mojego auta. Odbijając się i z powrotem skacząc na dach rysuje go pazurami. Chciałem wczoraj by zeszła po dobroci bo rzuciłem koc na auto. Ale miała mnie w nosie. W sumie się nie dziwię bo tam jaskółki mają gniazda i miała pewnie w planach polowanie. Odjechałem więc autem a bez niego za wysoko i boi się skoczyć. Dopiero rano została uwolniona za pomocą drabiny :D muszę zamknąć ten właz na stałe. l l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ferdzi:) aż mi lżej, gdy napisałaś, że masz wolne :) zwierzaki mi zostały w spadku(pies i szczury) bo koty moje. N szczęście nie mieszkam w bloku więc większość czasu spędzają na powietrzu. Koty to tylko wpadają się najeść i ich nie ma całą dobę. Pies i szczury mają swoją opiekunkę właścicielkę ale pies(ka) i tak bardziej się za mną szwenda. Koty mają swoje ścieżki i charakterki więc Saam trudno będzie Ci je zmienić. Areszt to chyba jedyne wyjście(awaryjne) :D najmniej kłopotliwe są jednak rybki. przestało kapać i wychodzi słońce, zbieram się do weta i sklepu zoologicznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:(:(buuuuuuu, Daa :) nie mogłam dać Ci cynka do rozmowy bo wychodząc od weterynarza z uśpioną szczurcią nie widziałam na oczy tak ryczałam :-O, łzy mi leciały a musiałam jechać z nią rowerem nie myślałam, że tak mną szarpną emocje, czułam się winna śmierci bo byłam :-O, z jednej strony chciałam humanitarnie a z drugiej że mogła sama umrzeć tyle, że pewnie w bólach :( bo to szczurzy nowotwór, dostała przedawkowanie narkozy....kurcze...widziałam jak zasypia po drugim zastrzyku... czekam aż będzie zimna bo wydaje mi się, że się obudzi. M chciał już zakopywać jeszcze ciepłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę że Celinka przeszła przez trudne chwile. Współczujemy. Dobrze że nie musiałaś jechać na drugi koniec miasta do utylizacji. l Ja też miałem trudne chwile po powrocie do domu. Obawiałem się że kot wlezie na świeżo malowane a odkryłem ślady człowieka. Na dodatek człowieka w brudnych butach. Trzy stopnie mam do zmycia i do ponownego pomalowania. "Włóczykij strychowy" przyznał się do popełnionego czynu i wyraził skruchę. A ponieważ wlaśnie skończyłem obiad to chwytam pędzel w dłoń i zabieram się za robotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Witam popoludniowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór :) o Dla odmiany zrobiło się chłodno jakoś na zewnątrz. Przepraszam, że wprowadziłam taki grobowy nastrój. Takie małe stworzonko a tyle uczucia do niego było, w końcu mieszkaliśmy razem pod jednym dachem 3 lata. Już pochowana, przeszła na drugą tęczową stronę...ale oczy mam spłakane :( o Cześć Zuzia:) masz jakiegoś zwierzaka?nie pamiętam dokładnie ale chyba wspominałaś kiedyś o kocie. o Saam :) a liczyłeś ile masz tych stopni ogólnie? fajne takie stare domy ze strychem . Pewnie dlatego, że nie mam takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celinko :) stopni w schodach na strych mam 11. Ale że to schody typu młyńskiego to malowania było na dwa popołudnia. l Danusia dzisiaj nie podpisała listy obecności. Mam nadzieję że tylko z braku długopisu l dobranoc :) l l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie wiem że to nie pora na wejście na kaffe, ale jeśli już nie śpię i zasnąć nie mogę, to postanowiłam wejść i coś napisać, bo wczoraj popołudniu zwyczajnie nie miałam siły. Nie śpię bo o 1,30 obudził mnie telefon. Dzwonił kurier, z którym byłam umówiona do przesłania paczki na wyspę. Zwykle przyjeżdżali rano, a tym razem w nocy. Paczki odebrali, a ja nie potrafię już zasnąć. Mam nadzieję że jednak coś jeszcze oko potrenuję, bo inaczej będzie ciężki dzień. Calinessa, przykro mi bardzo, że miałaś wczoraj takie ciężkie chwile.Bardzo współczuję👄 Wiem co to znaczy, bo też miałam podobną sytuację w zeszłym roku, pożegnałam tak samo chorą sunię, była z nami 9 lat. Dla mnie to dziwne jakieś było, bo ostatniego lutego była zupełnie zdrowa i została zaszczepiona jak co roku, a dwa miesiące później już był tak duży guz ,że był nieoperowalny:( Też byłam zmuszona uśpić psinkę, by jej ulżyć w cierpieniu. Od tamtej pory, nie chcę już żadnego psa, choć bardzo kocham wszystkie psy. Daa, mam nadzieję, że tylko chciałaś się zresetować i dlatego byłaś nieobecna. Wierzę, że dobrze się czujesz i wszystko jest oky i że dziś machniesz choć łapeczką. Saam, współczuję że ktoś nie uszanował Twojej pracy. Kotce bym pewnie wybaczyła, bo nieświadoma , ale żeby celowo ktoś niszczył Twoją pracę ? to w głowie się nie mieści. Mam nadzieję, że tym razem zabezpieczyłeś wejście sznurkiem i kartką ostrzegającą o zagrożeniu życia po wejściu na schody:D:P Teraz już uciekam, zostawiam tylko kawusię na dobry początek dnia http://zdjecia.nurka.pl/images/obrazki.joe.pl-sub-images-filizanka-kawy-milutkiego-dnia.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ładnie, już po 9 , ja się już wyspałam a Was wciąż nie ma ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś piątek 24 lipiec czas zerwać kartkę z kalendarza. Imieniny obchodzą: Kinga, Krystyna, Krzesimir oraz Augustyn, Gleb, Kunegunda,Olga, Segolena, Wiktor, Wojciecha Przysłowie: „Gdy pająk w lipcu przychodzi, to za sobą deszcz przywodzi, gdy swą pajęczynę snuje, bliską burzę czuje” świętujemy dziś ; Międzynarodowy dzień wirtualnej miłości Dzień Policjanta hmmmm,no myślę, że to pierwsze święto będzie dziś hucznie czczone:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę dziś zaprawiać ogórki, nie mam dużo, ale pewnie z 10 słoików wyjdzie. Żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce, toby było super. Nie wiem co się dzieje, ostatnio się rozleniwiłam strasznie.Odwołałam nawet swój wyjazd całodniowy:( Myślę, że to przez upały, ale dziś jest trochę chłodniej, choć w nocy nie padało. Dobrze, że dziś nie muszę gotować , bo jest barszczyk od wczoraj. Pozdrawiam Was cieplutko i życzę pięknego dnia🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien Dobry (poki co ) Droga Ferdzi ,wczorajszego dnia nie chce nawet wspominac ,choc wiele u mnie jest takowych .Wstaje rano 'normala' a za chwile sie robi w lepetyne balagan . Dziekuje za wszelkie napitki i milosne ciacho :-) W moim przypadku gdyby telefon zadzwonil w nocy ,to zeszlabym na zawal :-).Do rana juz bym oka nie zmruzyla .Kiedys ktos dzwonil o 2 w nocy i pytal sie takim 'spermowym':D glosem 'spisz'? :D W przyszlym tygodniu bede musiala wyjechac na kilka dni do Bydgoszczy do syna bo Malzowinek jedzie do Gdanska ze swoja ekipa na budowe do mojego brata .Jada busem i nie chce mi sie z nimi jechac .Moj syn miejscowy ma urlop i tez go nie bedzie ,a ja saama nie moge zostac .Pobede sobie w Bydgoszczy ,odwiedze Ikee ,mam tam interes ,pojdziemy na kawe i ciacho do Sowy :-) Tam kawa kosztuje 10 zl ,ciastko tez 10 zl :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry ! :) l cześć Ferdzi 🌻 dziękuję za ser(ce)deczną kawę i za ciasto dla zakochanych również. Wirtualna miłość nie jest obcym zjawiskiem więc przyłączam się do swietowania. Tym bardziej że temat ten był powodem powstania naszego prapratopiku i zawiązania znajomości które trwają do dziś. l Podejrzałem że pojawiła się zguba. cześć Danusiu 🌻 fajnie że jesteś l Muszę jeszcze popracowac aby zasłużyć na sniadanko :p l udanego dnia wszystkim :) l l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Daa cieszę się że jesteś👄 Ja oczywiście zamiast zabrać się do pracy, przeglądałam ulotki wszelkich sklepów, tak, jakbym chciała coś kupić :D Piszesz że wczoraj czułaś się gorzej, ale myślę, że w dużej mierze Twoje złe samopoczucie spowodowane jest tymi piekielnymi upałami. Mam nadzieję, że kiedy się schłodzi, to będzie znaczna poprawa.Kilka dni u synia, pewnie też dobrze Ci zrobi. Zawsze to jakaś zmiana otoczenia. W Ikei nie kupuj czasem komody, bo czytałam ostatnio, że ta komoda zabiła kilka dzieci:O Gdybym miała Ikeę bliżej, to pewnie też częściej bym w niej bywała, bo lubię chodzić po takich sklepach, niekoniecznie na kawę :D Hej Saam , widzę że też Cię widzę :D miło że się częstujesz kawą. Z wszelkich rodzajów miłości, wybieram taką prawdziwą, naturalną, realną i bardzo intensywną, a takie wirtualne, to raczej zabawa, która różnie się może skończyć :D O matko, prawie w pół do jedenastej:O idę wreszcie coś robić...nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro dzis Dzien Wirtualnej Milosci to kochajmy sie :-) Wirtualna milosc moze byc przyjemna ale i niebezpieczna ,szczgolnie dla bardzo mlodych dziewczyn . Nic mi sie nie chce ,no moze juz kawy bym sie napila ,wiec ide zaparzyc .Dzis piatek ,oiad bedzie szybciutki tzn .jajka z pieczarkami i cebulka .Pieczarki z cbula juz usmazylam wczoraj :-) Co chwile ktos mi przeszkadza ,a to teleon ,a to domofon Dobrego Dnia 🌻 Cal ,otrzasnelas sie juz z zalu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danusiu :) myślisz że można zajść w ciążę przez internet? Teraz nawet bardzo młode dziewczyny wiedzą jak się zabezpieczyć. l l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Saam ,skoro dzis takie swieto to dam Ci buziaka 👄:-) Ferdzi rowniez obcaluje 👄👄👄 Tak ,czytalam o tych feralnych komodach .Nie zamierzam kupowac mebli az do smierci ,no moze jeszcze zamowimy sofe lub mniejszy naroznik do kuchni ,tak do kuchni .Mowilam juz kiedys ,ze kuchnie mam dosc duza i przed remontem tzn ok 5 lat temu mielismy tam mniejsza rogowke ,potem dalam ja miejscowemu synowi bo akurat w tym czasie wyprowadzal sie na swoje i wszystkie nasze meble dalismy jemu .Mam wolny 'rog'w kuchni i teraz stoi tam suszarka . Wlasnie byl M i oznajmil ,ze pojedzie do brata w przyszly poniedzialek tzn.za tydzien .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saam ,kto wie ,cuda sie zdarzaja ,ja wole tego na sobie ne eksperymentowac bo zachodzilam w ciaze jak torpeda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cal ,w taki dzien Ciebie tez obcaluje 👄👄👄 Ide cos robic poki mam umysl swiatly :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ferdzi :) wierzę że "spacerowicz" wszedł niechcący. Takie też złożył oświadczenie. Trochę to dziwne bo poprzedniego dnia uprzedzałem. Były też oznaki w postaci puszki, folii, pędzla itp. O zapachu nie wspomnę. Rozumiem żeby dziecko weszło. Pierwszy stopień od dołu nie był wtedy jeszcze pomalowany i to posłużyło za pewnik że droga czysta :D Wczoraj po skończonej pracy zabarykadowałem przejście szafką. Teraz nawet mysz się nie prześlizgnie. l l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, dzień dobry, witajcie:) o Tak, dzisiaj już lepiej, już na myśl o Mani(imię szczurki) nie napływają mi łzy tak jak wczoraj. Jakiś ,,miękki,,dzień wczoraj miałam😭 W domu śmiali się ze mnie z tego powodu :( Dziękuję za wyrazy współczucia i zrozumienia :) o Chwilowo nie wiem co pisać więc życzę miłej wirtualnej wymiany myśli jak i słodkich cmoooków 👄 a dla uczczenia święta: http://tarskereso-kalauz.hu/wp-content/uploads/2010/12/online-tarskereses-5-alapszabaly-300x275.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weszłam na chwilę, bo skończyłam już zaprawianie, ogarnęłam chatę i mam chwilkę przerwy. Saam, myślę że w każdej miłości nie tylko wirtualnej nie tylko o ciążę niechcianą tu chodzi. Obawiam się raczej o złamane serce, które cholernie boli, kiedy okazuje się że wirtualnie ktoś kogoś rozkochał, a kiedy przyszedł real, było wielkie rozczarowanie:( Zapewniam, że złamane serce bardzo mocno boli i trzeba dużo czasu by się zresetowało:( a ciąża to nie koniec świata. Czasem, dziecko z takiej zawiedzionej miłości, jest jedynym pocieszeniem, że to co nam się przydarzyło, było potrzebne by powstała taka mała istotka do bezgranicznego kochania. Daa, nie pisz tak że już nie zmienisz , czy zakupisz nowych mebli. Nigdy nie wiesz, czy za rok, dwa, te co masz Ci się nie znudzą i stwierdzisz że bardzo potrzebujesz zmiany :D Potem myk, do sklepu i już coś nowego w mieszkaniu oko cieszy. Ja gdybym mogła, to zmieniałabym wystrój i wyposażenie conajmniej co 10 lat :D Faktem jest, że na przestrzeni tych 40 lat, moje mieszkanie, przechodziło już kilka przeobrażeń. I choć w życiu lubię stabilizację i czucie gruntu pod nogami, to otoczenie w okół lubię zmieniać i modernizować:D Calinessa, głowa do góry, powoli serduszko przestanie boleć, a czas pozwoli zapomnieć o zwierzaczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×