Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Little_Boom

Jest szansa że do mnie wróci?

Polecane posty

Gość gość
Nie wiem, czy możesz go odzyskać. Znam taki typ mężczyzny, który tak kocha jak Twój, bo kiedyś też byłam z tak cudownym człowiekiem. Tylko byłam młodsza od Ciebie, a on parę lat starszy i on chciał sobie układać życie, a ja byłam jeszcze na to niegotowa. I wiem, że taki człowiek naprawdę przeżywa wszystko, bo ma uczucia. Raz może dać szansę, ale jeśli widzi, że nic się nie zmieniło, to go tylko rani i widzi, że nie było po co dawać tej szansy. Sama się zastanów. Ktoś by Cię źle potraktował, a Ty byś się rozstała i cierpiała, że tak zrobił, bo go kochałaś. Potem wraca, mówi że zrozumiał swój błąd i teraz chce go naprawić, wie że źle zrobił. Dajesz mu szansę, jesteście razem, cieszysz się, że teraz już Cię dobrze traktuje. Za miesiąc on znowu robi to samo, bo po prostu nie miał sam motywacji i chęci, żeby się zmienić, tylko chciał zrobić to dla Ciebie, a to nie wystarczy. I Ty znowu cierpisz i zastanawiasz się, że niepotrzebnie dałaś mu szansę. On myśli i czuje właśnie tak. Postaw się w jego sytuacji. Może Tobie da jeszcze kiedyś szansę, jeśli macie być razem, ale najpierw musi minąć dużo czasu, w którym będziesz próbowała coś w sobie zmienić. Nie dla niego, tylko dla siebie, bo Ty tego chcesz. Dla kogoś zmiana nic nie da. Albo tego chcesz sama albo nie. Jeśli to ten, to w końcu razem będziecie nawet za kilka lat. Jeśli nie, będziesz z kimś innym jako lepsza osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Little_Boom
bo to moja wina? nie chcę, żeby było jak do tej pory, chcę być lepsza dla niego. chcę się zmienić i chcę żeby on uwierzył we mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie wierzy?Tak myslisz? Nie widac zeby nie wierzyl skoro wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Little_Boom
Właśnie stracił wiarę... chcę mu dać teraz odpocząć, dać parę tygodni, żeby odetchnął. może po tym zmieni zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktory to juz raz stracil wiare? Pisalas ze klociliscie sie duzo wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość little_boom
tak. ale on powiedział, że o jedną kłótnię za dużo... mam nadzieję, że jeśli naprawdę mnie kocha, to zatęskni i da mi szansę to wszystko pokazać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 19.22. Little_Boom dziś Poza tym on jest inny niż ktokolwiek z kim się wcześniej spotykałam. Zawsze byłam w związku osobą kontrolowaną przez faceta. Z nim próbowałam stworzyć związek partnerski... no jak widać nie do końca mi się to udało - czyli szukaj w rodzinie. Czy jedno z rodziców źle traktowało drugie, kłócili się stale lub traktowali źle Ciebie, a może wszystko naraz. Na pewno Cię zbyt kontrolowali. Uciekaj od takich mężczyzn. gość dziś Sama sobie takich wybierałaś, widać leciałaś na wygląd a nie charakter - bzdura, to nie ma nic wspólnego z wyglądem, tylko z tym, że takie osoby wyczuwają siebie na jakimś podświadomym poziomie. Little Boom musi się nauczyć rozpoznawać taki typ ludzi jak ten kontrolujący rodzic. Ja się już nauczyłam, ale to wymaga czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Little_Boom dziś bo to moja wina? nie chcę, żeby było jak do tej pory, chcę być lepsza dla niego". Czyli moge sobie do Ciebie pisać jak do ściany, bo jednak nie wyciągasz wniosków albo nie rozumiesz, co piszę. Zmienić się możesz tylko dla siebie i tylko jeśli tego chcesz. Każda inna zmiana jest nic nie warta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzial.... a ile razy juz tak mowil. Na pewno duzo razy.To jakas inna klotnia byla czy taka sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Little_Boom
Ja po prostu pierwszy raz w życiu czuję, że straciłam tego jedynego. Nawet jak cierpiałam, nigdy wcześniej nie namawiałam nikogo do powrotu. Kocham go i nie mogę zrozumieć, jak mogłam być tak głupia. Wiem, że ludzie uczą się na błędach, ale ja nie chcę próbować z kimś innym. nie dlatego, że był dla mnie dobry, ale dlatego że czuję że moje miejsce jest przy jego boku. wiem, że to brzmi tanio, ale to jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Little_Boom
Chcę się zmienić DLA SIEBIE. Wiem, że ten brak wiary w ludzi mnie niszczy, to dotyczy nie tylko mężczyzn. I tak chcę nad sobą popracować, nawet jeśli do mnie nie wróci. Ale chcę żeby nam się udało pomimo wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje. To brzmi tanio. Nawet ja w to nie uwierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co innego? W co on wierzy, co chcialby uslyszec. Znasz go przeciez, prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Little_Boom
to niby dlaczego chcę z nim być? myślisz że walczyłabym tak o to, gdybym nie myślała w ten sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Little Boom, ale nikt nie mówi, że tak nie możesz czuć. Piszę jednak, że nie chcesz uczyć się na swoich błędach. Napisałam Ci, skąd to wynika, jak on się czuje i co powinnaś zrobić, Ty chwilę udajesz, że rozumiesz. A za chwilę zdziwiona piszesz, jakbyś w ogóle niczego nie zrozumiała: "to ja jestem winna"? Piszesz, że chcesz być lepsza DLA NIEGO, a nie dla siebie, co nie jest żadną trwałą motywacją do zmiany. Po czym, kiedy Tobie piszę, że taka zmiana Ciebie i Twoich zachowań wymaga czasu, że jeśli chcesz z nim być, to nie możesz wracać do niego tylko po to, by go znowu zaraz zranić (po to był ten opis, co on czuje), to Ty piszesz, że zamierzasz do niego wrócić za kilka tygodni. Tak, powinnaś leczyć, przede wszystkim swój narcyzm, bo to co piszesz oznacza, że nie potrafisz zrozumieć tego, co Tobie się tutaj pisze, a najbardziej charakterystyczna jest Twoja odpowiedź na to, jak Ci przedstawiłam tą sytuację z jego strony. Pokazała, że nie potrafisz postawić się na jego miejscu, nie masz empatii. NPD. Albo pójdziesz do pscyhiatry na terapię i nie będziesz tam kłamała o sobie, będziesz zmieniać swój charakter za jego wskazówkami albo nigdy nie miej dzieci, bo takie osoby nie powinny ich mieć nigdy. A chłopak miał rozum i szczęście, że Cię zostawił Koniec mojej dyskusji z Tobą, bo takie osoby jak Ty nie potrafią zrozumieć, co się do nich pisze i zawsze będą mówić tylko "ja, ja, ja, ja, ja".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Little_Boom
problemem jest, że powiedziałam już wszystko... on się nastawił na koniec i nie zmienia zdania... chcę mu dać okey dokey siebie odpocząć, żeby zatęsknił. Moje pytanie brzmi: ile powinnam dać mu czasu zanim bym chciała się z nim spotkać, pogadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Little_Boom
'bo to ja jestem winna?' nie było odpowiedzią do ciebie. wyrwane z kontekstu brzmi dziwnie, ale w kontekście chodziło, że chcę coś zrobić, a nie zostawić to jemu, bo JA JESTEM WINNA. wiem, chaotycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno powiedziec. Zalezy ile trwaly Wasze klotnie i jak bylo do tej pory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Little_Boom dziś problemem jest, że powiedziałam już wszystko... on się nastawił na koniec i nie zmienia zdania... chcę mu dać okey dokey siebie odpocząć, żeby zatęsknił. Moje pytanie brzmi: ile powinnam dać mu czasu zanim bym chciała się z nim spotkać, pogadać?" Tyle, ile potrzeba, żebyś wprowadziła realne zmiany w sowim zachowaniu. Może to będzie rok, może dwa lata, nie wiem. Inaczej to nie ma sensu. Więcej nie piszę, bo napisałam już wszystko jasno i podane na tacy, a Ty sama albo wyciągniesz prawidłowe wnioski, albo dalej będziesz zadawać te same pytania i ranić tego mężczyznę, który na ranienie nie zasługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci nie chodzą w szpilkach, chyba ze co kto lubi :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Little_Boom
poza tym postawiłaś mi 'diagnozę' bez możliwości pomyłki. chodzę do psychologa, bo cierpiałam długo na depresję i jestem na antydepresantach. moi rodzice są w sobie zakochani jak para nastolatków i od dziecka dawali mi ogromną swobodę. zgadzam się z tobą, że muszę się zmienić i naprawdę tego chcę. ale tak, chcę się z nim spotkać za parę tygodni i spróbować to naprawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przez pare tygodni on sobie znajdzie inna i moze juz jakas kolezanka czy przyjaciolka czeka az sie przestaniesz do niego odzywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Little_Boom
nie sądzę, on taki nie jest. w sensie wiem że nie pocieszy sie od razu po, znam go na tyle. dzię za pomocne rady i za te mniej też, już wiem co chcę zrobić. uważam, że za parę tygodni będziemy w stanie porozmawiać, bardziej 'na zimno', nie mogę go 'zmusić' do zmiany zdania. ja też potrzebuję tego czasu, żeby zastanowić się nad sobą i zrozumieć co mogę zrobić, żeby się zmienić i przestać widzieć w ludziach najgorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty masz jakiegos na boku ze az tyle czasu potrzebujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Little_Boom
nie nie mam. i nawet jeśli się nie uda długo mieć nie będę. Oboje nie należymy do osób które pocieszają się kimś innym. Ale co innego mogę zrobić, oprócz odczekać aż on ochłonie? zerwaliśmy 2 tygodnie temu i próbowałam już wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pisalas ze Twoj zwiazek "wlasnie" sie zakonczyl. Jesli to juz dwa tygodnie to moze jednak odezwij sie do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zerwal z toba tuz przed swietami????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Little_Boom
zerwaliśmy 22 grudnia. ale zerwaliśmy kontakt dopiero 2 stycznia, czyli w ostatni piatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Little_Boom
mi się dłuży każdy dzień, z tego stresu już jeden termin na uczelni zawaliłam, czego nawet sama przed sobą nie potrafię wytłumaczyć. ale wszyscy mówią, że lepiej odczekać, co innego mogę zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×