Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy uprawiając seks przed ślubem jesteśmy skazani na piekło?

Polecane posty

Gość gość

?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli sięnie wyspowiadamy, nie żałujemy tego to tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś moja koleżanka wyspowiadała się właśnie z tego grzechu. Ksiądz nie dał jej rozgrzeszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli tak to większość osób urodzona w XXI wieku pójdzie do piekła xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, bo piekło nie istnieje. to tylko stara bajka dla niegrzecznych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pieklo to bedzie po slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego nikt nie wie bo Bóg o tym zadecyduje jednak zgadzam się z tym że należy się spowiadać i żałować bo to bardzo ciężki grzech i najlepiej nie popełniać więcej tylko dlaczego w tych czasach trzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jesteście kretynki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno piekło to inni ludzie. Mnie się marzy taka prawdziwa noc poślubna i trwam w tzw. czystości mimo wielu wielu okazji do złamania się i wielu propozycji. Nie mam jakiejś obawy przed grzechem czy Boskim gniewem, nie marzy mi sie wielkie wesele ani biala suknia, nie jestem romantyczką w typie wielbicielki kwiatków, serduszek i smsków co poranek. Nie wierze w zauroczenia, przeznaczenie ani miłość wielką i namiętną aż po grób poprzedzoną zauroczeniem od pierwszego spojrzenia. Po prostu obok posiadania dzieci z mężczyzną dla mnie ważnym i dla którego ja i przyszłe dziecko to będzie COŚ godnego starań, chciałabym przeżyć noc szczególną pod względem inicjacji z tym ważnym kimś poprzedzoną deklaracją, że tu i teraz mając za świadków tych a tych obiecujemy sobie lojalność, troskę, wsparcie i bliskość, bo wierzymy, że to życie przed nami będzie od tej chwili warte wspólnego przeżycia, że chcemy iść przez życie razem, bo w to wierzymy, w siebie wierzymy, że dzięki temu staniemy się bogatsi o wspólne doświadczenia, lepsi, silniejsi, że dziś w tej godzinie wybieramy się we wspólną podróż świadomi przeszkód, barier, niespodzianek i nadchodzących burz. Są pewne wartości, w które jeszcze wierzę i po prostu wartość miłości fizycznej, którą uważam za kwintesencję bliskości, a nie jej substytut, jest dla mnie jedną z nielicznych już wartości, jakie jeszcze wyznaję, jakie jeszcze szanuję i w jakie jeszcze wierzę. Głupie to i niedzisiejsze, umre pewnie z tym niespełnionym marzeniem, jednak nie żal mi, że zrezygnowałam z tych różnych okazji do takiego pustego w moim odczuciu kopulowania w znajomościach na wodzie pisanych, gdzie panowie po 3 randce spodziewali się okazania wdzięczności w jedyny dla nich do przyjęcia sposób. Nie miałam też zbytniego szczęścia do panów, którzy by chociaż udawali, że są warci zaufania. Aaa, spać ide.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pójdziesz do piekła, bo ono nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piekło to będzie jak po ślubie facet wsadzi brudnego fiuta nie tam gdzie trzeba, bo nie będzie wiedział jak to się robi. A teorie zna z kościoła, tak jak i praktykę, którą czerpał od księdza gdy był małym chłopcem i siadał księdzu na kolanach po mszy. Lepiej teraz niż po ślubie ma się okazać, że wyszłaś za barana który nie dosyć, że nie wie jak to robić, to jeszcze woli chłopców albo panów w sukienkach. Czarnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×