Wypada szefową zaprosić na kawę ?

Sęk w tym, że nie jest moją bezpośrednią przełożoną, tylko mojego szefa (50-letni facet), pracuję dopiero od grudnia, nie chcę sobie narobić wrogów.

Lepszy deklarowany wrog niz falszywy przyjaciel

ledwo zaczałeś pracowac i juz ci sie romansów zachciewa??porazka

Widze jak jest napalona. Nie wiem jeszcze tylko, czy bede ktoryms z kolei, czy to juz raczej ustabilizowana kobieta.

Nie. Nie zaprasza sie szefowej na kawe. Jesli to powazna firma to ona nie pojdzie.

Dziwie sie, ze jeszcze sama mi czegos nie zaproponowala. Kwestia jest, czy ona kazdego nowego tak traktuje, czy jestem ta wyjatkowa wyjatkowoscia. W pracy atmosfera raczej sztywna, wiec nie ma szans dowiedziec sie obiektywnej prawdy. Moze byc i tak, ze zrobie z siebie posmiewisko. Z drugiej strony ciezko mi juz udawac, ze nie rozumie jej sygnalow.

A jakie ci daje sygnały i po ile macie lat?

Ja 28, ona 31. Dzisiaj np mi smucila, jak smutno spedzila swieta, bo sama, na Sylwka tez nie miala gdzie wyjsc, bo nie ma z kim. Mnie juz zdazyla przepytac czy sam, jak dlugo, gdzie mieszkam, itd.

Stare porzekadło mówi "gdzie się mieszka i pracuje, tam się h..... nie wariuje". I jest to święta prawda

Byłem wczoraj u niej, bo jej się komp zawiesił. W życiu mnie jeszcze nikt tak nie "adorował".

mozna robic co sie chce bo komuna minela i wolnosc jest w polsce 333 www.youtube.com/watch?v=DvEYhVwnQtw

Popros ja teraz o podwyzke