Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

przeraża mnie, że mogę żyć jak moi rodzice...

Polecane posty

Gość gość

że wezmę ślub i będziemy mieć dziecko albo dwójke i tyle... i codzienność, rutyna... chciałabym mieć jednego meza a potem drugiego trzeciego...albo i bez slubu, bo jakos mnie te ceremeonie nie krecą, chciałabym nie mieć dzieci a jeśli już to mieć 2 ale kazde z innym ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha ha ale mnie też to przeraża, tylko troszeczkę coś innego. To, że nie koniecznie trafię na właściwego faceta i potem będę z nim całe zycie jak moja mama... Z tym, że ja chyba miałabym siłę odejść bo jestem wystarczająco silna osobą. Uważam że jak nie wychodzi to trzeba się rozstać i próbować na nowo! No i właśnie małżeństwo też mnie przeraża bo to taka trochę ostateczność. Co do dzieci to niby bym chciała, ale co za wstyd - wolałabym żeby mój facet miał dzieci z poprzedniego związku i bym je wychowywała w weekendy albo tydzień w miesiącu...to byłby ideał. Żadna ze mnie matka polka i żadna kura domowa, jestem leniwa i to facet musi przejąć te funkcje. Rodzenie też mi się nie podoba, wolałabym na gotowe. Z tym, że ja miałam samych braci, zawsze razem z nimi wszystko robiłam, potem mieszkałam na studiach z nimi, żywiłam się u ich dziewczyn, generalnie mam mentalność leniwego, polskiego chłopa. Kręcę się wokół pewnego Niemca, który o dziwo sam na mnie zwrócił uwagę, moje zalety to chyba tylko to, że jestem niegłupia, znam kilka języków, bo zamiast coś robić w domu to czytam ksiązki, on za to jest miły, poukładany, porządny, niesamowicie uprzejmy - tego w Pl nie uświadczysz, sprzątać umie i gotować, nie pojmuje, że kobieta może być kurą domową, dla niego normą jest równouprawnienie na szczęście, można się dzielić obowiązkami, lepsze to niz bycie polską kura domową... zobacze co wymyślę, bo nie cierpię tego wstrętnego języka niemieckiego, brzmi tak koszmarnie, że uszy więdną, nie wiem czy bym tam wytrzymała, znam język ale pod względem brzmienia jest beznadziejny... też te starodawne modele rodziny mnie nie interesują. Znajomi ciągle na siłę mnie swatają z jakimiś idiotami, a ja nawet nie wiem po co? żeby brać rozwód???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×