Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mogę się pogodzić z tym że straciłam tyle znajomych

Polecane posty

Gość gość

Myślałam, że te znajomości przetrwają mimo zakończenia studiów, a okazuje się, że stało się inaczej. O ile jeszcze z kilkoma osobami mam regularny kontakt, to z większością już go straciłam. Najbardziej boli mnie to, że kumpela, do której się przywiązałam przez te 5 lat, nagle zerwała ze mną kontakt i udaje, że nie widzi wiadomości, jakie jej wysyłam. Nie chcę się już narzucać, najwidoczniej tak miało być, że mam być samotna, ale smutno mi... Dlaczego ludzie tacy są?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylu' - sorry za błąd w tytule wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz znowu zamknęłam się w sobie i zastanawiam się po co być w ogóle otwartą i życzliwą innym osobą, skoro końcem końców i tak kończy się w samotności? Ci znajomi, co są w porządku, może i utrzymują kontakt, ale wyjechali gdzie indziej i dlatego też nie widujemy się zbyt często. Znajomi z pracy to znajomi z pracy, trudno mówić tutaj o czymś więcej poza formalnymi kontaktami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wal to, baw sie z nowym towarzystwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja taka jestem,a odpowiadając dlaczego rzuciłam koleżanki i nie odpisuję już na grady wiadomości,prosta odpowiedz :miłość mnie porwała i nie mam głowy na koleżanki i ploteczki,pewnie brutalne ale mam takie prawo być w swoim świecie ,nie przyrzekałam niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbuję, ale w moim wieku trudno kogoś poznać. Studia dawały większą sposobność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem sentymentalna, wrażliwa i bardzo poważnie do znajomości z ludźmi, więc boli mnie taka postawa, jaką prezentują moi koledzy z roku. Zresztą ci nowi znajomi też chyba nie są lepsi. Podsumowując, jest się dobrą i wrażliwą osobą = samotność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nawet nie zauwazyla a jak juz to machnela reka faktycznie, dziwna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja polecam samotność ,osoba która dobrze czuje się ze sobą i nikogo nie potrzebuje :-) ma dziwną moc przyciągania innych natomiast użalaczki wiecznie potrzebujące kogoś odpychają ,jest to prawidłowość nad którą warto się zastanowić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym mieć takie podejście jak Ty. Jestem jednak inna i cierpię z powodu samotności, jaka zastała mnie po studiach. Nie wiem co takiego zrobiłam, żeby tak mieć mnie w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proste, zajeli sie swoim zyciem, nie ma czasu ani miejsca za podtrzymywanie na sile starych znajomosci. Nie macie juz tematow, nie widujecie sie na co dzieb wiec wiezi staja sie luzniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×