dlaczego on ucieka??????

Witam, jestem po ciężkim związku i próbuje ułożyć sobie życie na nowo. Poznałam super chłopaka, co prawda z daleka ale zdecydowaliśmy się spróbować być razem. spotkalismy się pare razy, doszło do poznania rodziców i rodzin. ja jestem po przejściach, on również. Zakochałam się. On twierdzi że czuje to samo. staram się jak mogę utrzymać ten związek na odległość ale on coraz mnie się odzywa.... wcale się nie stara. Te wszystkie rzeczy które obiecywał na początku - nic z tego :( wydaje mi się że nic złego nie zrobiłam. powiedziałam mu że to już nie jest to samo, że mniej rozmawiamy i chciałabym takiego kontaktu jak był na początku. Panowie i Panie jak utrzymać ogień w młodym związku? a może nic na siłę :( czy ja za wiele oczekuje? chciałabym miłości i ciepła.......

Byłam w podobnej sytuacji okazało się, że nie byłam jedyną w jego życiu, ale tak naprawdę zależało mu tylko na pewnej dziewczynie która akurat jego nie chciała i dlatego teraz krzywdzi po kilka dziewczyn na raz. Bawi się nimi wykorzystuje, a gdy już się taka zakocha to znika bez słowa. Po prostu d**ek przez niego nie chcę już znać żadnego faceta, bo wydaje mi się, że wszyscy faceci są takimi dupkami. Więc radzę uważać i trzymać emocje na wodzy. Bądź ostrożna i nie daj sobą tak zmanipulować jak ja dałam.

dziękuje za wsparcie :-) , niestety mam wrażenie że to kolejny niewypał w moim życiu :(

Nie ma za co :) Ja też trafiam na dupków, ale już przywykłam do tego, że po każdym związku to ja zawsze cierpię przez dupkowatych facetów :/

związki na odległość się nie sprawdzają faceci nie lubią problemów jak mają do wyboru coś łatwego i nieskomplikowanego to nie utrudniają sobie życia i nie zadręczają się jak kobiety mają w zwyczaju

problem jest w Tobie skoro ciągle wybierasz dupkowatych facetów

skoro cię olewa to daj sobie z nim spokój. Poza tym po co poznawać rodzinę faceta, ktorego sie nawet dobrze nie zna?

Dziewczyny, a myślicie, że gdy ubiorę się seksownie i dla niego zatańcze, to do mnie wróci? W końcu faceci są wzrokowcami, rozmowa jak bardzo go kocham nic nie da raczej..

raczej nie, ja dla swojego nie tańczę a stara się o mnie bardzo, ciągle pisze, zalezy mu; nie ma co robić z siebie małpy, nie jesteś tańczącą prostytutką z klubu gogo i nie zniżaj się do takiego poziomu.

Byłam w identycznej sytuacji. Pomogła mi bardzo książka Zaplecze - Violetty Komar. Gorąco polecam!