Czy powinnam przestać z nim spać ?

Mam problem z moim narzeczonym, generalnie chodzi o spanie. Bardzo źle się czuję jak z nim śpie, on często zabiera mi kołdrę, jest mi zimno, po za tym strasznie niewygodnie. Kocham go, ale nie wyobrażam sobie spania z nim teraz i w przyszłości, po za tym on często się wierci, przewraca, wstaje w nocy, ja się wyspać nie mogę. Czy powinnam zaproponować osobne pokoje dla nas ?

tak

Morzesz w nogah spac ewentoalnie w stodole

bude mu zrób na zewnątrz

zacznij od bardzo dużej kołdry np. 220x200

No mi do śmiechu nie jest jak wam. A z głupich żartów śmiać się nie zamierzam, bo to tylko świadczy, że autor ich jest mało kreatywny.

przecież mozeszmiec dwie kołdry, kyrwa ludzie problemów nie macie. Żeby o takie d**erele pytac na kafeterii.

Co mi da bardzo duża kołdra, jak on i tak będzie większość zabierał ? Po za tym i tak będzie się wiercił, wstawał, a zaśnie dopiero o 3 w nocy, to jest paranoja.

A co mi dadzą 2 kołdry, jak kołdry to nie jest jedyny problem, problemem jeszcze jest wiercenie się do 2-3 w nocy, wstawanie 5 razy do kibla, hałasowanie, później ja chodzę niewyspana przez niego

dwie osobne kołdry, nie będzie ci zimno i nie będzie ci niczego zabierał plus szerokie łóżko, tylko naprawdę szerokie

Wykoncz go podczas seksu tak zeby padl natychmiast po zakonczeniu,wtedy bedzie spal jak zabity.

Ja nie zawsze mam ochotę na seks, po za tym nawet jak mam ochotę to i tak muszę spać, bo np na 7 do pracy. Co mi da szerokie łóżko jak i tak będzie się wiercił ? Po za tym po seksie nawet nie śpi, więc to nic nie da.

Bo za slabo sie starasz i za duzo sil mu zostaje po bzykanku :p

Ty go wyślij do lekarza - to nie jest normalne, żeby młody facet latał a nocy 5 razy do kibla - ma widocznie poważne problemy urologiczne, niech zbada sobie prostatę.

Faktycznie chodzenie do kibla 5 razy w nocy, to coś nie tak ze zdrowiem. Nie spanie też jest oznaką zaburzeń, no chyba że to nocny marek i noc to jego pora, ale jeśli nie zwraca uwagi na to że hałasuje, to niespecjalnie dba o twój wypoczynek. Spanie w osobnych pokojach, w osobnych łóżkach to będzie początek końca waszego związku. Ja też zabieram kołdrę chłopakowi, więc teraz śpimy pod osobnymi bo marzł biedaczek ;)

Nie martw się staram się jak mogę.Mój facet w życiu nie pójdzie do urologa, tak mi nie raz mówił. Po za tym ja pisząc 5 razy nie miałam na myśli dosłownie 5 razy, po prostu mnie wkurza to, że on raz wstanie, to mnie budzi, a później zasnąć nie mogę i ja przez niego, jeszcze to wiercenie. Mówił, że tak od dziecka ma ten niespokojny sen, nigdy jeszcze nie udało mu się normalnie zasnąć

To jak moja matka- chrapie, budzi sie co chwila do kibla i na papierocha :D

Nie hałasuję jakoś tak specjalnie głośno, to znaczy, ze jak idzie, to nie robi jakiegoś szumu, ale to i tak mnie rozprasza. Oczywiscie nie lata 5 razy do kibla, idzie moze raz czy dwa, tylko strasznie mnie to wnerwia. Dlaczego spanie w osobnych pokojach ma być końcem związku ? Ja chcę być wreszcie wyspana, on mieszka u mnie od miesiąca i przez ten miesiąc nigdy wyspana nie byłam

Musicie do siebie przywyknąć, miesiąc to krótko aby przyzwyczaić się do czyjejś obecności w łóżku, jeśli chłopak ma problemy ze snem, to albo za długo śpi, albo drzemie sobie w dzień i potem spać mu się nie chce. Niech przed snem zacznie sobie ćwiczyć, pompki, przysiady, hantelki, tak żeby się zmęczyć, a zaśnie szybko i twardo jak niemowlę, i zdrowszy będzie.

On tak od zawsze podobno ma. On jest za leniwy na to wszystko, jedyne rozwiązanie jaki widzę, to osobne pokoje

Zawsze tak ma bo się przyzwyczaił, jak mieszkałem sam chodziłem spać po 1-2 w nocy, spałem po 4 godziny i do pracy, jak zamieszkałem z dziewczyną zmieniłem tryb życia, bo zdawałem sobie sprawę że może to jej przeszkadzać. Aby móc wcześniej zasnąć zacząłem trenować przed snem i tak już trenuje od 3 lat, weszło mi to w krew i teraz jak nie ćwiczę to fatalnie się czuje :) Mi za to przeszkadzała obecność drugiej osoby w łóżku, nie mogłem zasnąć jak ktoś mnie dotyka, czy jeszcze gorzej przytula... ale przywykłem i do tego, tylko czasu trochę trzeba :)

Jemu to jest obojętne, ja tak dłużej już nie wytrzymam. Jestem wykończona przez własnego faceta

I to jest największy problem, jest mu to obojętne! A osobne łóżka, osobne pokoje tylko was od siebie odsunął.

Sen jest ważny, nie można go zaniedbywać bo potem jesteś jak zombi. Musisz iść spać do drugiego łóżka, tylko zrób to tak, żeby facet nie czuł się odrzucony. Powiec mu dlaczego to robisz ale zawsze przed snem wskocz do niego pod kołdrę, poprzytulaj się do niego, popieść się z nim. Trochę sexu też nie zaszkodzi, a potem buziak i spadaj na swoje łóżko. Po czymś takim na pewno focha nie szczeli.

Dlaczego mają odsunąć ? Seks nadal będziemy uprawiać, będziemy nadal dla sb czuli, tylko będziemy gdzie indziej spać, bo tak żadne z nas szczęśliwe nie będzie

Nie wiem dlaczego, dla mnie byłoby to dziwne być razem a spać w oddzielnych pokojach, bliskość w łóżku, podczas snu jednak to jakaś więź, otwierasz oczka i widzisz że ukochany jest obok, przebudzisz się w nocy najdzie cię ochota na pieszczoty, a tu trzeba zapieprzać do drugiego pokoju ;) Dla mnie dziwna sytuacja, ale jeśli wyjścia nie widzisz, to rób jak uważasz. Równie dobrze można zamieszkać osobno i widywać się tylko wtedy kiedy macie ochotę na seks, ale może ja staroświecki za bardzo jestem ;)

Wolę pójść do drugiego pokoju, niż chodzić niewyspana.

Jeśli nie masz wyjścia i facet nie chce nic z tym robić, to faktycznie jedyne wyjście, ale czy najlepsze, to czas pokaże.

Dla mnie najlepsze, dzisiaj go wyślę do drugiego pokoju

Śpij we wspólnym łóżku nago mocno się do niego przytulając,a na pewno nie zmarzniesz.