do szkoly wypada wysylac w dresie?

gość wczoraj Wiekszośc wypowiadajacych sie chyba kupuje ubrania na szmateksach i dlatego ma stereotyp ze dres to obrzydliwe brudne wyciagniete gacie na kolanach- otóz nie zawsze. Nie jedne spodnie dresowe sa warte wiecej ( i ekonomicznie i jeżeli chodzi o wyglad) od wszystkich spodni waszych dzieci razem wzietych. Dzinsy nie jest to wcale schludny strój i niczym nie rózni sie od spodni dresowych u dziecka czy modnych obecnie getrów, wiec o co ten zamęt. Jak ktos sili sie na udawanie wyższych sfetr i twierdzi ze dresowe spodnie dla ucznia podstawówki to brak szacunku cool.gif to niech zapisze dziecko do elitarnej szkoły gdzie są mundurki a czesne wynosi 2tys miesiecznie i wtedy po problemie, a udawanie ze jestem lepszy od innych i ucze dziecko szacunku bo zakładam mu dzinsy made in bangladesz jest zaklinaniem rzeczywistości na poziomie prostaka. xxxxxxxxxxxxx Popieram 100%

a udawanie ze jestem lepszy od innych i ucze dziecko szacunku bo zakładam mu dzinsy made in bangladesz jest zaklinaniem rzeczywistości na poziomie prostaka. V a kto tutaj cokolwiek takiego napisał?:o naginasz i wsadzasz ludziom w ustach coś, czego nie powiedzieli - inaczej twoja wypowiedź nie miałaby najmniejszego sensu :) gratulacje.

Jestem sekretarką w dużej szkole podstawowej i widzę, jak dzieci chodzą ubrane. Dla nauczycieli nie ma większego znaczenia, jak ubrane jest dziecko (byle schludnie, bez makijażu itd.), ale dzieci baaardzo zwracają uwagę na ubiór. Potrafią w przykry sposób zwrócić uwagę koledze, który nosi np. sprane ubranie, bluzę kupioną w ciuchlandzie. To dzieci wymuszają na rodzicach modne, drogie ubrania.

Raczej nie.

Telefony komórkowe też dziecko musi mieć w szkole bo koledzy mają. I nie może być bylejaki, stary bo wyśmieją. Buty trzeba mieć firmowe. Obciach mieć takie tenisówki z bazaru.

Jestem nauczycielem w klasach IV-VI. Uwierzcie mi na slowo - nauczyciele są bardzo powierzchowni i uwagę na strój dziecka zwracają pierwszorzędnie. A co za tym idzie, wyrabiają sobie o danej osobie opinię. Ja staram się tego nie robić, ale niestety - zazwyczaj moje przeczucia się nie mylą jeśli chodzi o to jak dziecko wygląda, odzywa się, uczy i związek z tym, jaki jest jego rodzic. Wierzcie albo nie, ale takie rzeczy się pokrywają. Zresztą sądząc po krzykach i obrażaniu tutaj jak Rukola zauważyła, pokrywa się to w 100% z moimi obserwacjami. Nikt poza kilkoma matkami dzieci w dresie się tutaj nie obrzuca epitetami.

W każdej szkole powinny być mundurki i już

Moja nie rzadko zakłada spodnie dresowe, lub takie szerokie z kieszeniami ( męskie) bo nie ifdzie jej nijak przetlumacycm ze to nue wypada. Dziecko niereformowalne. Njalepiej dla niej dresy spodnie, luźne z kieszeniami, lub leginsy, typowo bawełniane elastyczne. Jeansow , sztruksow, sztywnych spodni nie cierpi, sukienki i spodniczki odpadają. Ja mam inne widzenie dot ubioru do skzoly ,ale dziecko w tym temacie okropnie uparte, awantura na 100 lat i zdania nie zmieni

Ja też uważam że w szkole powinny być mundurki. Nie ma wtedy dylematów w czym wypada a w czym nie wysłać dziecko do szkoły. Nie mówiąc już o braku dyskryminacji na tle które dziecko jest biedniejsze. U mojej córki chodzą w bardzo fajnych wesołych mundurkach i dzięki temu że takie są to chętnie je zakładają (projektowało i szyło Hero Collection www.hero-collection.com.pl). Może niedługo wejdzie taki obowiązek.