co na kaca moralnego ?

Bylam niedawno na fajnej imprezie z kolegami i kolezankami. Stalo sie , upilam sie i sie przelizałam z kolegą w ktorym sie podkochuje. Wszystko by bylo ok ale on ma wyrzuty sumienia i jest mu z tym zle , ja mu mowilam ze nic sie nie stalo i ze juz tego nie zrobimy. Jestesmy pogodzeni jest git , piszemy ze soba nawet. Jego kolega zdradzil mi ze mu sie podobam . Ucieszylam sie z tego powodu ale po dluzszych przemysleniach stwierdzilam ze nie moge z nim byc . Ciagnie sie za mna przeszlosc ktora niedawno zamknelam. Chodzi o to ze ja przez 5 lat mialam przyjaciela z ktorym tylko mnie laczyl seks. I wlasnie czuje sie jak szmata. Nie moge byc z kolega bo twierdze ze zasluguje na inna a nie na taka dziwke jak ja. Ogolem nikt mnie w zyciu nigdy nie kochal , mialam zle dziecinstwo i boje sie zakochac , boje sie milosci. Chce z nim byc ale to moja wina ze sie przelizalismy bo ja jestem latwa i chetna na wszystko. Boje sie :(