Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moje zona chce odejść

Polecane posty

Gość gość

Mam 35 lata. Moje życie było trudne. Mój ojciec był bezrobotny a matka była sprzątaczką(miała inne wykształcenie ale tylko na to miała szansę). Ojciec spieprzył nasz majątek , przez wiele lat nie pracował, zadłużył nas. Starałem się jak mogłem żeby nie być taki jak on. W wieku 20lat zdałem na medycynę, skończyłem studia , uciekłem jeszcze w trakcie od rodziny. MIeszkałem w małym pokoiku, pierwsa dziewczyna miała borderline. Druga miała d***e i zdradziła. Zamknąłem się z sobie, nie miałem przyjaciół, 24h/dobę zasuwałem, uczelnia praca nauka... Trochę snu i znowu. Osiągnałem wiele i w końcu poznałem ją. Ideał. Od poczatku zaiskrzyło, ona marzenie, cud, piękna. Wreszcie poczułem się wolny, poczułem że moge mieć cudowną rodzinę a nie taką patologię jaką miałem w dzieciństwie. To było coś nieopisanego, uczucie jakbym trafił w zupełnie inne miejsce, do innej rzeczywistości. Piękne mieszkanie, ślub, luksus. Ona też lekarka. Ja dodakotwo prowadzący sklep internetowy. Drogie wakacje, kochałem ją, patrzyłem jak w obrazek. Urodziła nam się córeczka dwa lata temu. Byłem szczesliwy a teraz żona mówi że chyba się wtedy pomyliła, że nie czuje już tego, chce odejść. Wiem że ma kogoś innego i mówi że to był jej błąd. Chciałem żeby było inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutne to , nic nie poradzisz jak chce odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mając wszystko mówi, że się pomyliła? czego zabrakło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Atrakcyjna kobieta to nieszczęście dla mężczyzny,nieraz trzeba dzielić się z innymi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musialo czegos zabraknac ale nie ze strony materialnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Starałem się ale ona jakby coraz bardziej się oddalała. Nadchodziło parę dni wolnego , proponowałem wyjazdy na kilka dni, gdzieś w Polskę tak jak kiedyś, jechaliśmy i zwiedziliśmy małe miasteczka. Jeszcze przed urodzeniem była taka, męczyłem się ale kochałem ją i myslałem że zalezy jej na karierze bo ta jest dla niej ważna. Ona przestała się nawet odzywać, rozmawiać... czuję znowu to samo jak wtedy kiedy byłem mały, taki brak wpływu na to co sie dzieje i że nie moge nic zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elizaaaa
Mogę Cię pocieszyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niby jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli ona zdecydowała ze chce odejsc to i tak odejdzie mając dziecko to nie była na pewno łatwa decyzja może to ze za mało czasu spędzaliscie razem zrobiło swoje albo po prostu poznała kogoś kto jej daje to czego ty nie umiałes choć bardzo się starałes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
starałem i to jest najgorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zatrzymuj jej,to ona wyskoczyła z odejsciem jak filip z konopii jestes dobrym czlowiekiem rozmawiać,rozmawiac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×