Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Manuvest

Co o tym sądzić?

Polecane posty

Gość Manuvest

Witam, pozwolę sobie opisać w skrócie sytuację. Pracuję w korpo w dużym mieście. Jestem nieco po 30-tce. Szefem działu, w którym pracuję jest kobieta. I tu mówiąc kolokwialnie "pies jest pogrzebany". Pani X (tak ją nazwijmy), od chwili, gdy przyszedłem do tego działu starała się dowiedzieć jak najwięcej o mnie. Szukała w necie, była ciekawa skąd pochodzi moje nazwisko, etc. Kilka razy proponowała podwiezenie do domu, ale nie skorzystałem. Później jakieś prośby o drobne przysługi w pracy, chociaż w tym zespole połowa osób to mężczyźni. Kiedy mieliśmy planowac szkolenia rozwojowe, od razu zapytała na głos gdzie MY pojedziemy. Kwitowałem to uśmiechem :) Firma wydłużyła godziny pracy wobec czego szefowa stwierdziła, że nie ma problemu i jak będziemy kończyć razem, to podrzuci mnie do centrum. Naturalnie tutaj też nie rozwijałem tematu i błyskawicznie go zmieniłem. Od tego czasu bardzo się zmieniła. W Wigilię, Sylwestra oraz kilka innych dni kończyliśmy o tej samej godzinie. Nie zaproponowała mi podwiezienia. Przykład sprzed kilku dni. Kończyliśmy o 19-tej. Ona od razu wyskoczyła z biura, ja spokojnie doszedłem do windy, gdzie ją spotkałem. Wsiadamy do windy i ani słowa. Wyciąga szybko telefon, cos tam sprawdza, drzwi sie otwierają i mówi mi "do jutra". Heh ... no zgłupiałem. Babka jest ode mnie starsza z jakieś 19 lat, więc nie powinna zachowywać się jak nastolatka :( Nie przypominam sobie, żebym kiedyś ją czymś obraził. Zawsze zwracam się do niej z szacunkiem (raz, że jest kobietą, a dwa, że moją przełożoną). Widzę, a w zasadzie czuję, że czasami mi się przygląda (spojrzenia się skrzyżują). Miałem ochotę zaprosic ją na lunch po pracy, ale teraz patrząc po jej zachowaniu nie wiem co zrobić. Owszem podoba mi się, jako kobieta. Prawie 2 lata temu na wyjeździe integracyjnym zatańczyła ze wszystkim facetami poza mną. Gdy siły mnie już opuściły ;) poszedłem do pokoju. Na drugi dzień dowiedziałem sie od koleżanek, ze Pani X chciała ze mną zatańczyć na sam koniec, ale już poszedłem. Przyznam, że głupio poczułem się ze świadomością, że Szefowa chciała ze mną zatańczyć wypiwszy wcześniej odpowiednio dużo :( Co o tym wszystkim sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odiwedz psychiare osle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leci na Ciebie, a Ty zachowujesz sie zwyczajnie - ona oczekuje innego zachowania, chyba nie trzeba Ci tłumaczyć jakiego. Wiec teraz jest chlodna albo stara sie byc, bo czuje sie zraniona, ze robi takei podchody, a Ty nic. teraz jasne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manuvest
Powiem inaczej. Być może to się wydawać niektórym z Państwa głupie, ale ja na serio patrzyłem na nią jak na Szefową, a nie jak na kobietę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manuvest
Być może to niektórym z Państwa wyda się dziwne, ale ja na nią patrzyłem jak na szefową, a nie jak na kobietę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu ma nam się wydawać to głupie? Może być ekstra laska, ale Tobie akurat może się nie podobać. Zapytałeś, o co chodzi, więc Ci wytłumaczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie sadzisz ze kobieta poprostu moze Cie lubiec? To ze oferuje podwiezienie moze wynikac z jej uprzejmosci - bo jedzie po drodze..... moze wszyscy inni w firmie maja samochody a tylko ty nie i ona chce ci tak pomoc? Co do tanca jako szefowa zatanczyla z kazdym a z Toba nie - ale chciala - zdarza sie i tak.. Skoro pare razy zaproponowala podwiezienie a ty odmowiles to uznala ze sam sobie poradzisz i wiecej nie proponuje...normalne zachowanie - nie szuakj podtekstow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manuvest
Dziękuję za odpowiedź :) Podoba mi się, jak najbardziej mimo różnicy wieku, ale to zawsze pozostaje szefowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KorpoPani
Do osoby, która twierdzi, że może to tylko "grzeczność". To nie wygląda z opisu na "tylko lubię". Poza tym zobacz jak ona się przy nim zachowuje. Ucieka? Wstydzi się, może nawet ją facet peszy. Chciałaby, ale się boi. W końcu to jej podwładny i jeszcze prawie 20 lat różnicy. Nie dziwie się, ze tak się "gonią".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manuvest
No i zaprosiłem w końcu tę babkę na obiad. Wszystko super, extra. Uradowana, umówiliśmy termin. Nadszedł ustalony dzień, podchodzę na osobności i pytam czy wychodzimy, na co ona, że nie ma jej szefa i musi sama wszystko ogarnąć, część zrobi tutaj, a część zabiera do domu. Także może w przyszłym tygodniu jak jej przełożony wróci. W każdym bądź razie da mi znać. Nie wiem co o tym sądzić. Czy faktycznie mam czekać na odzew z jej strony? Wiem, że kobiety czasami tak mówią, a oczekują, że to facet dalej będzie się starał, zabiegał, etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×