Jak dorobiliście się własnego mieszkania??

kredyt to ryzyko to fakt ale jeżeli nie takie wyjście to jak inaczej sie dorobić mieszkania? czekać , az rodzice umrą? a jak jest np. 3 dzieci bez chaty? Ja zaryzykowałam z kredytem ale wcześniej rok czasu się zastanawiałam czy dobrze robię, czy podołam finansowo. Znam samotną dziewczynę która kupiła własne mieszkanie na kredyt na 30 lat, w ciągu 2 lat zrobiła nadpłaty i teraz ma 12 lat. Obecnie 2 pokoje wynajmuje,żeby było jej lżej. Dodam ,ze tez pracowała 2 lata za granica.

Najlepiej to spakować manatki i wypieprzać za granicę, tam jakaś przyszłość jest.

ślub w 2007, mieszkanie w wynajętym, przez ten czas uzbieraliśmy 40 tysięcy, mama moja dołożyła 40, 90 tysięcy kredytu i w 2009 kupiliśmy mieszkanie. miałam wtedy 27 lat. dziś mi zostało do spłaty 28 tysięcy.

My dorobiliśmy się domu 200 metrów .Pracowaliśmy zawodowo a dodatkowo wydzierżawiliśmy pole, które zaczęliśmy uprawiać. Dom postawiliśmy i wykończyliśmy w dwa lata.

ile was to kosztowało? bo zamierzam sprzedać mieszkanie i budować dom.

Tak dokładnie nie liczyłam, ale całkowity koszt domu , garaży, zagospodarowania duzej działki ok 600 tyś. Chcieliśmy zrobić to pożądnie więc nie oszczędzaliśmy na materiałach.

Kupililsmy dom na kredyt stracilismy po 3 latach prace sprzedalismy go zvkredytem i wyjechakismy mieszkamy poza granicami polski (mamy 4 dzieci) 2 lata tu mieszkamy dostaliśmy duże socjalne mieszkanie w kamienicy piętrowepiętrowe, łącznie 145m doplaca nam do cynz państwo my w sumie placimy tylko 200 euro.do polski nawet na swieta nie jezdzimy.sciaglismy tu teściów oraz moich rodziców. Wszyscy maja juz prace na nic nie brakuje .

gratuluje ale tu pisza ze ci co w Polsce mieszkaja w komunalce to jest patologia ktora dostala mieszkania za nic:)

Ja mam dopiero 16 lat, może nie dużo ale uważam się za bardziej rozgarniętego niż moi rówieśnicy. Czytam takie tematy z ciekawości czy tylko mi żyje się tak ciężko. Kiedyś, za lepszych czasów na nic nie brakowało ale jak to w Polsce - rób coś legalnie i bez układów to chwile pociągniesz i po tobie... Więc teraz jest źle, nawet bardzo. Sam próbuje pomóc rodzicom ale nie bardzo mam jak. Nie wiem jak kiedyś zarobie na mieszkanie czy jakiś kąt dla siebie bo o czymś poważniejszym narazie nie myślę. Pozdrawiam wszystkich. Myślmy pozytywnie a kiedyś każdemu się ułoży. Czekam na zmiany i zamknięcie nielegalnych biznesów wszystkich, nawet co obserwuje wśród znajomych tuż po zmianie władzy w najbliższych wyborach ;) Jeszcze trochę i będzie dobrze :)

16-latku dorośnij, tu jest Polska, a nie zachód, w naszym kraju nigdy nie było dobrze, a już na pewno nie wtedy kiedy rządzili Polacy :P

A ja uważam, że jednak coś można było osiągnąć - nie od razu jakieś wille, miliony itd. ale nie brakowało na nic. A teraz? Nie ma nic i na nic. I u nas zachodnie są tylko złe rzeczy.

Było "lepiej", bo nie rządził Polak, teraz rządzi Polak więc jest tylko gorzej :P

Naprawdę wierzysz, że rządzi Polak? Kto? Władza ma polecenia odgórne, co oni mogą haha robią bo ich za to nagradzają

Moja mama sprzedała swoje duże mieszkanie w centrum, i kupiła dwa po 54m2 + do kredytowałam się na 100tyś. na moje mieszkanie,bo kosztowało 284tyś.

czy rząd jest kurfa ślepy???? pokażmy to kopaczowej tą rozmowe

mąż miał działkę od rodziców i za nasze oszczędności postawilismy dom w stanie surowym(120m2). na wykonczenie wzielismy 100tys kredytu na 15lat.(jeszcze 12lat do spłacenia) ja 28lat,mąż 35.

Kopaczowa ma cie w czterech literach, wazne ze ona i jej kolezaneczki maja dobrze. Wpiszcie sobie Maria Wasiak w google, ta to ma ryj ale jest tak smieszna ze chyba wezme ja na tapete :D

Babcia zapisala kawalerke ( babcia zyje i tam mieszka) Wzielismy kredyt na mieszkanie z ogrodkiem 56m. 209 tys, zaraz pod miastem pow. 500tys. mieszkancow. Rata 1500 zl. Wczesniej na wynajmowanym a pozniej u rodzicow.

Co ci da Kopaczowa? Od 89 roku nic nie robią aby żyło się lepiej, więc nadal będzie bagno. Jeszcze w latach 90-95 było nieźle, bo rząd dopiero pracował nad przepisami i za bardzo się nie wtrącali do ludzi, zresztą byli zajęci prywatyzacjami zakładów pracy, a odkąd zaczęli się wtrącać i obciążać podatkami, to jest co jest i żadna istniejąca partia tego nie zmieni, bo to ta sama sitwa.

oszczędności nasze 100tyś, kredyt 100tyś(rata 520zł),rodzice dorzucili 60tyś i kupiliśmy mieszkanie 3 pokojowe we wrocławiu ...a wcześniej na 2 lata mieliśmy gniazdko wynajmowane...za 1.400 mc 2 pokoje.

W wieku 29 lat. 60 m2. Skad mialam pieniadze? 70% - oszczednosci. 30% - pozyczka.

Mieszkanie 56 mkw - gotówka. Praca w czasie studiów, następnie 7 lat na dość dobrze płatnej posadzie (trochę powyżej średniej krajowej). Przez ten czas mieszkałem u rodziców, a całą kasę wpłacałem na lokatę. Oczywiście zero wycieczek zagranicznych, wydawania kasy na pierdoły, przyjemności itp. Tylko podstawowe rzeczy jak ciuchy, paliwo, opłaty za auto (oczywiście wiekowe), komórka, internet, jedzenie, wyjście na piwo. Z jednej strony się cieszę, że nie mam kredytu, z drugiej nigdzie nie byłem i człowiek odmawiał sobie wielu rzeczy.

myślałem, że to jakiś Fake a tak na serio to doładowało mi pięć dych na telefon :D, aż dziwne, chyba że mi się coś wkręciło i mam tyle co miałem sprawdźcie sami co ja będę wam tu pisał... http://c.xyz1.pl/r/3mpdoladowanie-do-telefonu-50zl

mieszkanie kupiłem rok temu 40 metrów 2 pokoje za gotówke w dużym mieście wojewódzkim za zachodzie, pół roku później zmarł mój ukochany dziadek i dostałem jeszcze mieszkanie po nim, które wynajmuje studentom.

Mam mieszkanie po babci, nie wiem czy odważyłabym się na wieloletni kredyt, może gdybym nie miała wyjścia. To mieszkanie nie jest niestety szczytem marzeń, chcę wziąć niewielki kredyt, sprzedać to co mam i kupić takie http://marvipol.pl/inwestycje/3-rezydencja-arteco/o-inwestycji , bardziej jako inwestycję, na początek wynajmę żeby łatwiej było mi spłacać kredyt.

Najważniejsze to dostać mieszkanie w Niebie!!! Na ziemi wszystko spłonie.

Oczywiście nie zachwalam kredytów ale trochę mnie to denerwuje, że ludzie którzy dostali mieszkanie twierdzą, że nigdy by się nie odważyły na kredyt na ileś lat. No wiadomo nikomu się kredyt nie uśmiecha ale chyba lepiej spłacać i mieć własne niż wynajmować i płacić podobnie albo i więcej.

Zgadzam się i z tego samego założenia wyszłam kupując w http://www.barc.com.pl/ mieszkanie wspólnie z mężem. Lepiej płacić na własne niż oddawać i tak pięniądze komuś na mieszkanie, w którym i tak nigdy nie zamieszkamy.

Prawda jest taka że mieszkania z naszej średniej krajowe nie kupimy i za 100lat. Jeśli już brać kredyt to jak najmniejszy, na idealne mieszkanie http://marvipol.pl/inwestycje/3-rezydencja-arteco/o-inwestycji , żeby w razie jakiegoś kłopotu była możliwość zrobienia z nim ...czegoś.

Kredyt moja droga, ale i tak kłaniał się rynek wtórny. Potem na szczęście udało się znaleźć firmę, która zajęła się pracami ogólnobudowlanymi http://www.zuw-walawski.pl/ no i jakoś to poszło.