Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość roses240

Moj Maz Naduzywa Alkoholu

Polecane posty

Gość roses240

Jestesmy 3 lata po slubie cywilnym. Maz naduzywa alkoholu. Po nim staje sie agresywny. Ciaza byla dramatem, same nerwy przez niego i jego ekscesy po alkoholu. Ponad pol roku byl spokoj, po pewnej akcji przysiegal na corke, ze sie nie tknie. Bylo cudownie, do czasu. Znow zaczyna pic, coraz wiecej i czesciej, a mi sie juz wlacza czerwona lampka. Kolejnych takich sytuacji nie zniose, mam za dobre serce, nie jestem konsekwentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty pijesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żałujesz mu :D? mze ciebie nie kocha , to pije :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy Eskimos wie, że zima jest naprawdę siarczysta? Jak mu się psy łamią na zakręcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt Ci męża nie wybierał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA bym wykopal dziada z chalupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roses240
Nie, ja nie pije, rzadko, okazyjnie, na ur, imieninach i itp. Ale zawsze z rozsadkiem. Owszem, przed slubem nie zauwazylam nic niepokojacego, wtedy inaczej na to patrzylam. Ale jak byc konsekwentna, gdy mimo wszystko kocha sie takiego czlowieka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech sie leczy i to szybko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roses240
Ile ja razy z nim o tym rozmawialam. To zawsze ja mialam problem, nie on. Jeszcze tylko komputer do tego i rodzina w odstawke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roses240
Sa jakies sposoby na takich ludzi? Gdybym byla konsekwentna, to bym to juz dawno zalatwila tak jak trzeba! Moze ktos z Was byl lub jest w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roses240
Podnosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w podobnej sytuacji. Wytrzymałam 3 lata z mężem i postanowiłam odejść. Szkoda mi było życia dla takiego idioty jak mój były mąż. A Twój jeśli sam nie ze chce przestać pić to nigdy nie przestanie. Uciekaj od niego. Dla swojego dobra i dobra Twojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roses240
Gratuluje odwagi. Ja chyba jeszcze nie dojrzalam do takiej decyzji. Wciaz mam nadzieje. Ale wiem doskonale, ze to bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku też miałam nadzieje, że przestanie pić. Próbowałam mu pomóc. Namawiałam na leczenie, zgłosiłam do gminnej komisji alkoholowej. Szukałam pomocy wszędzie. Po jakimś czasie stwierdziłam, że ja tu nic nie poradzę. Tak jak pisałam Ci wcześniej... jeśli Twój mąż nie ze chce sam iść na leczenie to Ty nic nie poradzisz, a szkoda Twoich nerwów, szkoda Twojej córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roses240
Swieta racja. Musze postawic konkretne warunki i twardo sie ich trzymac, bo inaczej bedzie tylko gorzej... Ale dlaczego mimo tylu krzywd ja go tak cholernie kocham? Tak nie powinno byc. Ja tez szukalam pomocy itp, ale za kazdym razem mnie wysmial. To ja ta zla, to ja mam problemy i to ja powinnam sie leczyc. Dodam, ze jego ojciec to alkoholik, zobaczyl go w swieta po prawie 10 latach, matka tez pije. Wiec to pewnie tez nie jest bez znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie da się ot tak przestać kochać. w końcu miał to być ten jedyny wymarzony, ale alkoholizm jest bardzo ciężką chorobą, trudną do wyleczenia. Alkoholik nie niszczy tylko siebie, ale osoby, które go otaczają. Zniszczy Ciebie i Twoją córkę. Dlatego naprawdę radzę Ci odejść. Jest to cholernie trudne. Do dziś pamiętam jak od mojego odchodziłam.Szkoda tylko, że mój były tego nie pamięta. leżał sobie pijany na podłodze. Nawet nie wiem po ilu dniach się zorientował, że mnie nie ma, że nie ma dzieci. Oj jak ja wtedy płakałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roses240
Podziwiam Cie. Pewnie teraz, z biegiem czasu wiesz, ze to byla najlepsza decyzja i jestes szczesliwa. A jak on na to zareagowal? Walczyl o Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płakał, szantażował, groził... ale pić nie przestał. ogólnie nadal chciałby żebym wróciła, ale nie interesuje się dziećmi. nie widuje się z nimi, nie dzwoni do nich, nie płaci alimentów. To była bardzo dobra decyzja, ale czy jestem szczęśliwa? nie umiem tego powiedzieć czy jestem. Czuję ulgę. Czuję spokój. Nie muszę się ciągle zamartwiać czy przyjdzie pijany do domu. Nie ma awantur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czuję szczęście jak patrze na moje dzieci. Ale ogólnie jestem samotna. Brakuje mi mężczyzny i nie chodzi mi tu o seks. Tylko po prostu o takie zwykłe codzienne gesty. o rozmowę, o przytulenie, o wsparcie. O wypicie z kimś kawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roses240
Niby kocha, chce wrocic, a tak sie zachowuje... Az mi sie plakac chce. Mam dopiero 24 lata i cale zycie przed soba. Przysiegal na corke, wiec tym razem mu nie odpuszcze! Takie historie jak Twoja tylko mnie motywuja i utwierdzaja w przekonaniu, ze nie warto w tym tkwic i trzeba jak najszybciej uciekac. Dziekuje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ezoteryczka
http://rytualymilosne.jimdo.com/ isaura666@buziaczek.pl Rytuały miłosne na ozywienie miłości w aktualnym związku, wzbudzenie miłości, w celu znalezienia miłości,a także rytuały na osłabiania barier i przeszkód w związku, afirmacja zakorzeniająca się w podświadomości obiektu westchnień, rytuały całoroczne pt ''Węzeł miłości'' w celu odzyskania ukochanej osoby, przyciągnięcie drugiej połowy Przez wiele lat dzień po dniu poświęcałam i poświęcam mój czas dla osób zakochanych, które przez własne błędy, wpływ z zewnątrz lub nagromadzenie negatywnych energii utraciły ukochaną osobę. Drugim kierunkiem mojej praktyki są osoby samotne, które od lat bezskutecznie szukają swojej drugiej połowy. Każdego dnia otrzymuję listy z prośbą o pomoc. Każda sytuacja jest inna, gdyż każdy człowiek jest indywidualistą i to, co tworzy może być podobne, ale nigdy nie jest takie samo, jak działania lub twory innego człowieka. Każdy związek, każda miłość jest inna i niepowtarzalna. Wiem, że otrzymałam te nadprzyrodzone właściwości i nadzwyczajną energię by pomagać innym, ale jestem tylko człowiekiem, który nie może pomóc wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roses240
Kazdy zasluguje na szczescie, na pewno spotkasz kogos, kto Cie pokocha i dla kogo bedziesz calym swiatem. Ty i Twoje pociechy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak przysiegal to musisz mu wierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 piwa / dzień są oki ale więcej już nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie jesteś młoda. masz dużo życia przed sobą i nie warto marnować go dla alkoholika. Są to osoby, które dużo obiecują, ale niestety tych obietnic nie spełniają. Odejście będzie trudne, ale uwierz mi, że za jakiś czas też stwierdzisz, że dobrze zrobiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 piwa są w porządku jeśli nie pijesz ich codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roses240
Wiem, zdaje sobie z tego sprawe. Moze on po prostu potrzebuje takiego szoku, zeby przejrzec na oczy? A jesli nie, to trudno. Szkoda czasu i energii. Ja juz od siebie zrobilam wszystko, co tylko sie dalo. A tak w ogole do postu wczesniej. Moj tez zaczynal dwoma piwami na dzien. I teraz jest jak jest. Moze jak wtedy od razu cos bym z tym zrobila, to teraz byloby inaczej i nie zalilabym sie tu na forum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po Twoim odejściu on może przestać pić, ale nie wiadomo na jak długo. Dlatego nawet jak przestanie to nie wracałabym tak szybko do niego. Musiałby mi udowodnić w jakiś sposób, że się zmienił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Decyzję musisz podjąć sama. Jest ciężka, ale słuszna :D Po prostu zastanów się co jest dobre dla Twojej córci. Moje maluchy bardzo przeżywały pijaństwo tatusia, po odejściu od niego musiałam bardzo dużo popracować nad ich psychiką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roses240
Oczywiscie ze nie od razu. Ale ja nie wien czy potrafilabym znow zaufac. Czulabym sie jak na tykajacej bombie. Ide sie polozyc, zmeczona jestem po calym dniu. Dobrej nocy i bardzo dziekuje za rozmowe. Lzej mi sie zrobilo :) pewnie sie jeszcze odezwe. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×