Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyna bez znajomych i pogubiona w życiu a spełniony człowiek?

Polecane posty

Gość gość

Jeszcze szukam swojej drogi w życiu, chodzę na terapię i próbuję poukładać sobie swój świat. Znajomych mam bardzo niewiele, a tym bardziej takich na miejscu, gdzie mogę chwycić za telefon i spotkać się tego samego dnia... Porozpadało mi się, z ich winy, w niektórych przypadkach także mojej (a może i we wszystkich, bo byłam zbyt wycofana etc? może też z winy nikogo) On - starszy o parę lat, pod 30stkę, stała ekipa znajomych (z którymi jeździ na koncerty, eventy, festiwale etc - choć znudziło mu się trochę), świetna praca, poukładany... Mamy wspólne tematy i światopogląd, ale jest mi wstyd, że ja mam takie życie.. Póki co. Po prostu wstyd i boję się, że na tą chwilę nie byłabym dla niego równorzędną partnerką. Nawet się jeszcze nie wyprowadziłam od rodziców, bo nie byłam w stanie, prace mam tylko dorywcze, studia póki co zawalone. Co o tym myślicie? Uczucie pokona wszystko, czy jednak takie rzeczy to jednak przeszkoda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tytuł być może jest dość naiwny, ale wiecie, o co generalnie chodzi. Dodam, że on jest z innego miasta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy od osoby. Ja na przykład wole zadadne, nieszablonowe kobiety, ale są faceci, którzy szukają takich, którymi trzeba sie opiekować i pomagać im.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale JA NIE CHCĘ, żeby ktoś się mną opiekował i pomagał. Nie w tym rzecz... Ja chcę z tego wyjść i sama sobie dawać radę, wolę być niezależna. Myślę nawet o własnej firmie. A teraz zbieram na prawo jazdy, bardzo mi zależy, żeby je mieć. Chodzi mi ogólnie o postrzeganie takich osób jak ja i czy to może aż tak przeszkadzać (zaznaczając, że nie chcę na kimś żerować).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg ciebie wyznacznikiem wartości człowieka jest liczba posiadanych znajomych? on ma ich dużo, więc jest "lepszy" od ciebie? masz 13 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawa jestem opinii, jestem w podobnej sytuacji, i też zawsze mam podobne dylematy związane z moją sytuacją..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie. Ale mam wrażenie, że to jest jakaś przeszkoda. Że mężczyźni wolą kogoś, kto umie budować znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sluchaj, ludzie sa p******i, malo jest lojalnych osob, zawsze mozesz powiedziec, ze nie natrafilas na ludzi w swoim typie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda. mężczyźni lubią jak ich kobieta ma dużo koleżanek bo mają więcej towaru do dymania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No mnie by wystraszyła ta terapia. Chciałbym mieć dziewczynę silną psychicznie jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh skąd to przekonanie o tym, że osoby na terapii są słabe psychicznie ?? co wy dziewczynie wmawiacie? niektorzy mają różne traumatyczne przeżycia, że dąb by się złamał, oj Polacy muszą się wiele w tej kwestii nauczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widzę przeszkód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To go o to zapytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przy okazji sie wypowiem - ja mam 26 lat i ciągle mi sie wydaje że wyznacznikiem wartości jednak jest liczba posiadanych znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś dziewczyną i to młodszą od niego. Na poukładanie życia masz jeszcze czas. Jesteś młodsza, więc siłą rzeczy jesteś z doświadczeniami w innym miejscu, to raczej normalne. Poza tym dziewczynom się więcej wybacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam, a raczej miałam, podobny dylemat do Twojego Autorko. Mnie i mojego ukochanego dzieli też taka różnica wieku, że oczywiste jest, że on ma więcej sukcesów niż ja. Mamy te same pasje, cele i wartości, ale no właśnie, przez to że ja nie miałam kiedy zrobic tyle, co on, czuje się od niego gorsza i tak, że to "za wysokie progi na moje nogi". Mimo że obiektywnie przez tą większą różnicę wieku nie mogę być w tym punkcie co on. Ale to jednak tak jest, że jeśli się kogoś kocha, to chce się, żeby tej osobie imponować i żeby była z nas zadowolona. Może to błędne myślenie, nie wiem, ale dla kochanej osoby chce się być dużo lepszym niż się jest czy niż się ma możliwości. Przez to wszystko nawet Mu nie pokazałam i nigdy nie zdradziłam się z tym, co do niego czuję i boli mnie to, że on się już tego nigdy nie dowie. Ale czułam, że nie powinnam nawet próbować chcieć być z nim, że uzna, że ja nie jestem z jego ligi, chociaż wszystko inne nas łączy, a wykształcenie mam nawet wyższe niż on. Jednak i tak wydawało mi się, że on uzna, że nie mam u niego szans i mnie odrzuci, skreśli na starcie, więc nie odważyłam się mu powiedzieć o swoich uczuciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ladna jestes? jak tak, to masz szanse jak nie, nastepna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes pewna, ze to jego znajomi? :D wiesz, to moze rodzina musi gdzies z nim wychodzic a reszta to lansowanie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - pytanie jest bez sensu. Bo jeden mężczyzna może nas uznać za ładne czy atrakcyjne (to więcej niż tylko ładne), a akurat ten, na którym nam zależy nie. I nigdy nie wiadomo. Poza tym chyba nawet dla mężczyzn bardziej liczy się właśnie atrakcyjność, czyli coś więcej niż tylko wygląd. A pytanie dotyczyło czegoś trochę innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On się nie lansuje znajomymi, po prostu widzę, że ma z kim gdzie jeździć (widziałam zdjęcia z wyjazdów etc) ma ekipę na Sylwestra etc i generalnie nie jest samotny, na pewno nie tak jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że to nie jest przeszkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak masz takie głupie myślenie, to sobie daj spokój z umawianiem się z kimkolwiek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli miałoby do czegoś dojść o jego znajomi mogliby zostać Twoimi znajomymi, więc nie widzę w tym problemu. No ale to zależy, czy on jest Tobą zainteresowany tak samo jak Ty nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, dlaczego usunięto moją wypowiedź... Pisałam, że on znajomymi nie szpanuje, tylko widać, że ich ma. Widziałam jego zdjęcia z wyjazdów etc., miał ekipę na Sylwestra i takie różne. W każdym razie ma ich na pewno o wiele więcej niż ja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tfu. Nie wiedzieć czemu nie wyświetlała mi się reszta wypowiedzi... Tak, pewnie by tak było, z tym, że mimo wszystko.. wolałabym mieć swoich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ktoś ma jakąś opinię na temat mojego pytania z godz. 7.02? Może jacyś mężczyźni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest żadna przeszkoda, a swoje zycie możesz zmienić w tej chwili. tzn. swoje podejście i swoją ocenę do tego życia. bądź taka jaka chcesz byc od teraz :) poważnie mówię. jesteś od niego młodsza, to nic dziwnego, że masz dorywcze prace i mieszkasz z rodzicami. ja mieszkałam z rodzicami chyba do 27 roku życia - ale dlatego, ze byłam zajęta karierą, ni widzę w tym nic złego. znajomych możesz mieć w każdej chwili, to akurat nie jest żaden problem. zadzwoń jutro do jakiejś starej koleżanki, umówcie się na kawę. odnowisz kontakt z jedną, drugą i już będziesz miała swoją paczkę znajomych. no i za studia się zabierz porządnie :) a już na pewno nie rezygnuj z fajnego faceta tylko dlatego, że masz jakieś zaniżone poczucie własnej wartości z irracjonalnych powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×