moja kolezanka wybrala zycie bez faceta, seksu z powodu nieszczesliwej milosci,

co o tym myslicie, da sie tak?

szybko jej się odwidzi

ona tak juz ponad 3 lata, twierdzi, ze nie umie inaczej, ze sie nie da.

straszne rzeczy,ja wybieram życie bez faceta i seksu bo czekam na kogoś wyjątkowego ,zresztą nie czekam co ma być to będzie

ja już 10 lat jestem bez i żyję

Cóż, dać się da, tylko pytanie po co

bo twierdzi ze nie moze inaczej swiata poza nim nie widzi

Mam tak samo, od 5 lat. Kocham faceta nad życie i żaden inny mnie nie pociąga. Proste

poza kim świata nie widzi?

Aaa, rozumiem, jest jakiś kolej który jej nie chce i ona tak od 3 lat sie w nim podkochuje? A ile ona ma lat?

ten facet ma kogos. ona ma 23 lata.

trochę mało dojrzałe zachowanie. ciągle ją trzyma bo pielęgnuje to uczucie u siebie. myśli o nim, pewnie podgląda w internecie itp. szkoda życia na takie bzdury

takie są naturalne jak wypływają same z siebie,a nie z rozpaczy,jakiegoś dramatu,bo ta dziewczyna nakłada sobie jakieś kajdany niech zostawi to "losowi" nie zamyka się na ludzi i nowe sytuacje,bo to nie tędy droga ale faktycznie jak się kocha prawdziwie,to nie da się być z kimś innym,no chyba,że na siłę,oszukując tą osobę.a to nie fair.

jej sie nie da tego wytlumaczyc, mowi, ze nie umie sie do kogos innego zblizyc

mysle, ze kocha go naprawde. nie jest osoba zakoc***aca sie na chwile.

Nie umie bo nie chce. Pierwszy krok trzeba wykonać w głowie. Też kiedyś byłem "zakochany". Rozstałem się z laską (właściwie to ona ze mną - odeszła do kobiety) i potem ciągle o niej myślałem przez jakiś rok, prawdopodobnie licząc że coś jeszcze z tego będzie. Nigdy co prawda nie przestawałem odczuwać pociągu do innych kobiet ale wszelkie swoje starania jak ksiązkowy frajer kierowałem do byłej. Aż raz kumpel mnie wyciągnął na imprezę i tam doznałem "oczyszczenia".

probowalam ja wyciagnac do ludzi ale nic to nie daje bo nie chce nawiazywac nowych kontaktow z facetami mowi ze tego nie potrzebuje ze ja nie pociagaja.

Efekt będzie taki że za parę lat zda sobie sprawę że najlepsze lata życia spędziła w domu będąc w związku z marzeniami

Dareios.ale Ty czy ja ,zabronimy jej tego? Jej sprawa,jak czuje,tak robi.

tez tak mysle ale ona nie rozumie

Ja też jestem sama od jakiegoś czasu,bez partnera można jakoś wytrzymać ale bez seksu nie jest łatwo,masturbacja?owszem pomaga ale na krótko.

czy ja wiem?

:,,,bez sexu nie jest łatwo..' chyba przesadzasz?

Chyba nie chcesz mi wmówić że te wszystkie samotne paniusie czy singielki nie masturbują się? Mnie też po rozwodzie wydawało się że seks jest zbędny.

nic nie wmawiam. ale jak się kobieta "dobrze zna" to mężczyzna nie jest taki niezbędny:P

":,,,bez sexu nie jest łatwo..' chyba przesadzasz?" x A co jest w tym dziwnego że u człowieka u którego popęd seksualny jest jedną z najbardziej naturalnych rzeczy, okres bez seksu jest cięzki?

banialuki

jej zycie jej sprawa przynajmniej nie jest tak pusta aby opowiadać o koleżankach na forum bo się nie ma własnego życia.