Wiekszosc Polek jest strasznie zacofanych

nawet te ktore mieszkaja w wielkich miastach, przyklad: odeszlam od chlopaka ktory byl nie w porzadku wobec mnie I uznalam ze to nie jest facet z ktorym chcialabym sie zwiazac na stale, bylismy 4 lata, moja kolezanka mowi: pewnie ciebie zostawil I niechcial sie wiazac, a on prosil mnie o reke tak naprawde, ale nie wytlumaczysz kobietom ktore patrza tylko na faceta I dziecko ze nie kazda kobieta bedzie zyla z kims kto jej nie odpowiada, moja inna znajoma tez odeszla od jakiegos drania to jej ktos powiedzial ze kopnal ciebie w tylek, I do niektorych nie dociera ze sie mowi: zostawilam chlopaka, one nadal mowia: etam klamiesz, noz k...a te kobiety sa dorosle a zasciankowosc nadal przez nich przemawia

to niestety prawda, kobieta nie m oże zostawić faceta, to facet zostawia, nie może nie chceić mieć dzieci, na pewno nie może, nie może nie lubić domu, nie moż enie lubić dzieci wszystkich na świecie, nie może lubić piwa, imprez, zycia, bo zaraz d****** dziwaczka alkoholiczka itp, itd, takie kołtuńskie mamy kobiety.

Są strasznie zacofane w porownaniu z kobietami z zachodu. Dają się ponizac i poniewierac,podlizują się facetom, chcą zawsze się zaprezentowac jak nieskalanie piękne boginie żeby on łaskawie je docenil. Wyrażają aprobatę jak facet obraza inne kobiety, czują się wtedy lepiej, lepsze od niej.

Niestety, mentalność z czworakow

Jestem zacofana:(

Nie stać Cię na sprzęt elektroniczny - laptopa, tableta itp.? Laptop za 3.2 zł, tablet za 11,16 zł - to już możliwe! Serwis z aukcjami daje taką możliwość! Super zabawa, a przy okazji możesz zgarnąć modny sprzęt. Naprawdę polecam. Link do serwisu: http://tanieaukcje.com/p/6724e89a965911e491220025907bb422

zgadzam sie w 100 %, moja siostra odeszla od chlopaka I dobrze zrobila a nasza wspolna dobra znajoma powiedziala ze pewnie niechcial sie wiazac a wiedziala ze on chcial sie zareczyc z moja siostra, tylko ja nie rozumiem, znala go wiedziala ze chcial sie z wiazac a powiedziala zupelnie co innego jakby to co sama chciala myslec a nie to co bylo w rzeczywistosci, ja tego nigdy nie pojme, natomiast sama zwiazala sie z facetem ktory przez 1,5 roku traktowal ja jak smietnik, nie mieszkali razem ale on umawial sie z nia na chwile a potem wylaczal tel na miesiac lub dwa I tak w kolko, powiedzial jej ze nie kocha I wiele innych bzdur w ktore uwierzylaby tylko chyba 15-latka a kolezanka ma 39 lat, w koncu nikogo nie znalazl to znowu do niej przyszedl, to jest obludnosc a moze brak szacunku do samej siebie, dziwnie kobiety sa wychowywane w Polsce

To się nazywaja kompleksy i przeniesienie ich na obca osobę.

Ja też byłam własnie taka zacofana. Wpatrzona w faceta, podstawiająca mu pod nos śniadania, obiady, kolacje. Wiecznie chętna, z temperamentem, a przy tym z rodzaju tych kobiet, których nie wstyd przedstawić rodzinie i znajomym. Po 5 latach niby szczęśliwego związku zdałam sobie sprawę, że co raz rzadziej się uśmiecham, że nie bawią mnie żarciki mojego partnera, że w łóżku wszystko robię mechanicznie, że gdy ja siedzę nad garnkami on sprawdza sobie wiadomości, gra na kompie, nigdy nie pomaga, chyba że poproszony, że gdy widzimy się ze znajomymi drażnią mnie teksty mojego mężczyzny, że czasami wręcz się go wstydzę. Potem przyjechała zza granicy moja kumpela, która wyjechała na stałe do USA jak miała 18 lat. Nie poznałam jej po tych 10 latach. Zupełnie inna osoba i jak bardzo różniąca się ode mnie. Tez kiedyś taka byłam, ale prawdziwą mnie zabił mój związek. Z dnia na dzień podjęłam decyzję, postarałam się o wizę i siedzę razem z moją kumpelą w Stanach już drugi miesiąc. I wreszcie czuję że żyję. I żałuję, że dopiero teraz się na to zdecydowałam.

W większości w Polsce nie istnieją związki oparte na zasadzie partnerstwa tylko pan i władca, samiec i kobieta która się stara dla niego na każdym kroku

du/py wiedza jak dawać

wiekszosc kobiet postrzega siebie I inne kobiety przez pryzmat mezczyzny I zamazpojscia I co zauwazylam ze nawet jak maja w domu kogos kto je zle traktuje moze nie bije ale np zdradza I jest chamem to te kobiety dalej mysla ze jedyne szczescie to ten facet w domu I uwazaja ze nawet jak odchodzimy od drania to niestety to on nas zostawia a nie my jego, dziwny tok myslenia, miala kiedys kolezanke ktora zyla z takim gnojem ze szkoda gadac, wszyscy znajomi wiedzieli, ona wiedziala on mial non stop na boku jakas kochanke I z nia sie nie kryl, chodzil na imprezy do wspolnych znajomych a ona nadal bzdury mowila: oh T ciebie zostawil albo co niechce sie zenic, boze sorry za wyrazenie ale jak taka osoba ma 39 lat I tak mowi to wydaje mi sie ze jest niespelna rozumu

W Polsce pod względem praw kobiet i szacunku panuje XIX wiek, niestety za pozwoleniem samych kobiet które nie chcą zmieniać tego stanu rzeczy a feministki nazywają wariatkami.

ja mam kolezanki ktore maja mezow na poziomie, moja przyjaciolka sie rozwiodla bo maz nie wykazywal checie wogol do wspolnego zycia, I ja to popieram ale ona nie byla zakompleksiona baba tylko swiadoma swojej racji, wiec sie rozwiodla, natomiast przestalam sie przyjaznic z wlasnie takimi ktore tkwia w malzenstwach chorych gdzie facet zdradza bije a same ida do sadu na swiadka bo kolezanka sie rozwodzi z kims ktos ja bil, niecierpie takiej dwulicowosci, siedza z takim samaym gnojem w domu a zeznaja przeciwko takiego samemu w sadzie

Ja tez nie cierpienia takiej dwulicowosci. Ale mi przeszkadza nawet fakt ze para się nie przyjaźni ze sobą. Co z tego ze on nie pije, nie bije jak udają wspaniale małżeństwo, nie ma czułości, wspólnych tematów. To tez hipokryci. Zawarli związek tylko w celu pomnażania zysków i zrobienia dzieci

moi rodzice tak zyli, mam 40 lat i coprawda nie mieszkam z nimi juz od dawna ale nigdy nie widziala miedzy nimi uczucia, zadnych czulosci, przytulania, kwiatow dla matki, widac bylo na 100% ze moj ojciec nie kochal matki nigdy, ozenil sie bo tak trzeba bylo, tez ja bil latami, nawet jak byla z name w ciazy i tez go nigdy nie zostwila, bylam mala to widzialam nieraz lezaca matke na ziemi ale wtedy nie wiedzialam co jej bylo jak doroslam to dopiero zrozumialam, tesciowa mojej matki mowila jej przed slubem: dziecko on nie jest dla ciebie, potem tez pare razy jej powiedziala zeby odeszla od jej syna bo ja w koncu zabije, a moj ojciec przez chyba 8 lat byl codziennie pijany, potem przestal pic i przestal ja bic, ale jego zimny character zostal, moja matka caly zycie z kompleksami, potrafila zerwac znajomosc ze swoja dobra kolezanka ktora cos tam zazartowala, matka nie odzywa sie do niej pol zycia, straszne to jest, a jak babcia jej mowila zeby sie rozwiodla to matka mowi ze ona chce jej mazlenstwo rozwalic, wyobrazacie sobie.....a teraz to oni prawie wogole nie gadaja ze soba, a mogliby zwiedzac swiat bo mimo 60 lat wygldaja mlodo

dlatego partnera trzeba dobierac dobrze bo potem nie ma sie pociechy nawet z dzieci

kobieta tez ma prawo nie chciec...ja jak patrze na znajome i swoich rodzicow to odechciewa mi sie byc w zwiazku kiedykolwiek, juz wole robic co chce, byc taka "zimna suka i d****a" na ktora faceci tak narzekaja niz uslugiwac cale zycie komus, kto mnie nie szanuje i nie kocha.

W ogóle, to Polska jest zacofana pod każdym względem....

Należy siebie samą szanować od samego początku.A jeśli kobieta pozwala ,by mężczyzna traktował ją jak kurę domową lub popychadło od samego początku w związku i jej to nie przeszkadza to sama sobie jest winna.

dobry temat.Też to widzę , u znajomych nieważne , że laski wręcz są robolami od zarabiania i sprzątania , a pan i cham w brudnych butach leży na sofie i pierdzi w poduszki.Ale jaki on cudny.Samo posiadanie fiuta w oczach tych kobiet definiuje ich jako bogów.Jak niskie trzeba mieć poczucie wartości , aby taki układ uważać za dobry?A ja singielka w wyboru w ich oczach nie jestem wartościowa.Tylko że mnie stać na ciuchy , kosmetyki wyjazdy , a one muszą jakiegoś wiecznego alkoholika utrzymywać.Smutne to , ale same tak wybrały.Ot takie niewolnictwo 21 wieku.

Dla normalnych kobiet swiadomych co jest dobre a co zle to jest niewyobrazalne ale dla kobiet ktorym sie powtarza od malego ze znaczysz cos jak masz meza ktory nawet bije to nienormalne by bylo odejsc pd niego z powodu przemocy, one sa nastawione na uslugiwanie a ze zdradza okrada i idzie do kochanki jak moj tesc to nie ma znaczenia, straszne ze w 21 wieku kobiety jeszcze tak mysla a czasem sie slyszy od rodziców ze co ludzie powiedza jak sie rozwiedziesz a ze tlucze nas i dzieci to nic wielkieg, ludzie boja sie zyc po swojemu wiec robia to co większość a ze przy tym dostaja wp*****l i sa traktowane jak śmietniki to nieistotne

zgadzam się tylko życie mamy jedno , i przeżyć takie życie , pod innych , bo co rodzina powie .Młode pokolenie jest bardziej wyrachowane , i bardzo dobrze.Polski facet uważa ,że jak zarobi minimalną , szturchnie kobietę , pokrzyczy w domy jest macho nie z tej ziemi.Kobieta ma się starać do granic absurdu , a oni łaskawie jak zostawią , albo zamienią na lepszą.Szkoda życie na takich.

zgadzam się tylko życie mamy jedno , i przeżyć takie życie , pod innych , bo co rodzina powie .Młode pokolenie jest bardziej wyrachowane , i bardzo dobrze.Polski facet uważa ,że jak zarobi minimalną , szturchnie kobietę , pokrzyczy w domy jest macho nie z tej ziemi.Kobieta ma się starać do granic absurdu , a oni łaskawie jak zostawią , albo zamienią na lepszą.Szkoda życie na takich.

ja od matki uslyszałam że facet "w*****ał mnie i zostawił", a to ja odeszlam bo mnie zdradzał. myślałam, że takie przykre słowa to jednak wyjatek

też to widzę, facet może być najgorszy, ale mieć go musisz. przecież musisz być mężatką, nianczyc dzieci, musicie byc super szczęśliwi, mieć auto, jezdzić na wakacje. bo ja powiesz,że nie chcesz, że cię to nie kręci - jesteś dziwna;/

ja ja się rozstałam z facetem, który mnie c czas zawodził, to słyszałam "już zawsze będziesz sama", "takie nieszczęście", "nie możesz nikogo nie mieć", "czas leci, nie możesz iść sama przez życie" a miałam wtedy 22 lata tylko, a już taka negatywna wizja!

bo ludzie są zależni od opinii innych. gardzę takim podejściem, że co inni powiedzą, to myślenie małych, żałosnych ludzi

ja wlaśnie taka nie jestem i chce być jak inne kobiety uległa, podporządkowana, pomocna, mówie nawet koleżankom z pracy ale one tego nie widzą, nie czują odpowiada im taka rola kobiety podporządkowanej, ja się czuje dyskryminowana w tym kraju nie chodzi nawet o prawa ale model społeczno-obyczajowy, mężczyznom wszystko wolno, wypada a kobiecie nic nie wolno, nie jest dobrze gdy kobieta ma własne zdanie, poglądy, wtedy jest bardzo atakowana najbardziej przez inne kobiety, bardzo często próbowano mnie sobie podporządkować gdy się nie udawało stawalam się wrogiem numer jeden, robiono mi na złość :(

dodam jeszcze że czuje się bardzo nieszczęsliwa gdy ktoś próbuje mnie sobie podporządkować wszystko się we mnie buntuje :(