Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurzona Ja

Goście mojego męża a przygotowania pomoc

Polecane posty

Gość wkurzona Ja

Mój mąż często zaprasza do nas znajomych. Problem polega na tym, że z reguły robi to w ostatniej chwili. Np w piątek zaprasza na sobotę. Przygotowania - posprzątanie, upieczenie jakiegoś ciasta czy zrobienie jakiegoś skromnego poczęstunku ( jak również zrobienie zakupów) spada zawsze na mnie. Mąż pracuje do 17, w domu jest ok 18...więc czasu niewiele na cokolwiek. No właśnie. Prawie cały zeszły tydzień mieliśmy jakiś gości. W sobotę była jego siostra z dziećmi. Przez ostatnie 2 dni nieco odetchnęłam i nagle dziś - dosłownie godzinę temu odbiera telefon i informuje mnie, że zapowiedział się na jutro jego kuzyn z żoną...mają być na 18:30. Czyli znów całe przygotowania spadają na moją głowę. I akurat jutro ja chciałam wyjść wieczorem z koleżanką na Zumbę. Siedzę na wychowawczym w domu i zaczynam się czuć jak w więzieniu,mogę liczyć tylko na wieczory jak mąż posiedzi z dzieckiem, a on sam co dwa dni "montuje" mnie w nowych gości. Ja mówię, że mam dość i mówię dlaczego. Mąż mówi że przesadzam... Przesadzam naprawdę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powiedz, że idziesz na Zumbę i idź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzasz i uświadom to swojemu mężowi. Najlepiej wyjdz, jak jesteś umówiona, zostawiając Go z dzieckiem i znajomymi. Nie jesteś niewolnicą..... nie daj się. Powiedz mężowi, że odwiedziny tylko raz w tygodniu np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też poinformowałabym męża, że mam inne plany, ale jeśli chce przyjmować gości to niech się nie krępuje :D Absolutnie nic nie rób, żadnych przekąsek czy ciasta. A na przyszłość gości podejmuj herbata/kawą i paczką ciastek i informuj męża, żeby chęć zaproszenia kogokolwiek konsultował z tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pener Krca
Nie przesadzasz i pisze to jako facet. Każdy powinnien mieć chwile dla siebie, a zwłaszcza ty skoro masz teraz 24 h etatu, 7 dni w tygodniu. :) Dałaś się pozbasc i teraz zbierasz tego zniwo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A on to nie ma dwóch rąk? Powiedz mu, że jutro wychodzisz i poinformuj, że skoro zaprosił gości, to niech sam o nich zadba i sam wszystko przygotuje. Jesteś żoną, a nie służącą. Jeśli nie będzie chciał sam nic zrobić, to nie kiwnij nawet palcem - dałaś się, to teraz tak masz. Jeśli będzie zły, to powiedz, że na wynajęcie służącej go przecież stać, jeśli chce gości do chwila. To też Twój dom i możesz chcieć w nim żyć w spokoju, a on, gdyby Cię szanował, uzgadniałby takie decyzje z Tobą. I brałby pod uwagę to, że jesteś zmęczona oraz Twoje potrzeby np. takie jak to wyjście. On Cię nie szanuje i w tym problem. Najlepsza rada jest taka: nie rób na jutro nic, potem idź na zumbę, a potem zmień męża na takiego, który Cię kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A was też tak często zapraszają ci znajomi i to w ciągu tygodnia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wiesz co Ci jeszcze powiem? Jeśli ten Twój pożal-się-Boże mąż będzie musiał zatrudnić służącą, bo go zostawisz, to doceni jej pracę, bo nie będzie ona za darmo. Daj sobie szansę na kogoś, dla kogo będziesz wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona Ja
No skąd. Nikt nas tak często nie zaprasza. W ogóle dziwne jest to że ci wszyscy ludzie zwyczajnie dzwonią i mówią " to my wpadniemy jutro o 18" a mój "cudny" mąż - ucieszony! no jasne, bo nic nie zrobi w temacie. Do faceta powyżej - mój mąż uważa, że siedzenie w domu z dzieckiem to wakacje:( Ja w każdym razie dziś podjęłam decyzję. Od kwietnia wracam do pracy na pól etatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co zrobiłaś? Poszłaś na zumbę, czy posłusznie sprzątałaś i piekłaś ciasto? Jak Ci zrobi tak następnym razem, to po prostu wyjdź z domu i niczego nie szykuj. Niech sam przyjmuje gości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, że ucieszony, bo nie kiwnie palcem, tylko ma rozrywkę. Ale Ty zbyt mądra też niestety nie jesteś, bo mówisz o powrocie do pracy na pół etatu, a to co Ci napisałam całkiem poważnie, że mąż Cię nie szanuje i nie kocha puściłaś mimo uszu. Jeśli któregoś dnia zacznie Cię bić to też będziesz udawała, że tego nie widzisz, zdrad też, taki typ ludzi z Was. Kochający mężczyzna też czasem zaprasza gości. Ale powiem Tobie jak robił to mój wujek, dla którego ciocia była wszystkim (już niestety nie żyje). On miał pewną pasję, więc spotykał się z tymi przyjaciółmi raz u nich raz u siebie w domu. Ale nie było to tak często, a już nigdy kilka razy w tygodniu. Zawsze pytał żony, czy ten dzień jej pasuje. I albo ciocia coś przygotowywała, albo on sam, by Jej nie obciążać swoimi znajomymi. Jeśli chciała wtedy gdzieś wyjść, to nie było problemu. Jeśli się poczuła gorzej, to wszystko odwoływał, bo Ona była najważniejsza. Nic nie było nigdy waśżniejsze od Niej i to było widać ich całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma to jak samotna kobieta, która radzi mężatce rozwód z powodu zapraszania gości bez wcześniejszej konsultacji. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona Ja
No zumba jest jutro, więc jeszcze nic nie zrobiłam :) Jeździć na mopie jednak jutro nie mam zamiaru. Piec niczego również. Mogę ewentualnie coś kupić... choć i to stoi pod znakiem zapytania. Mąż twierdzi, że marudzę, jeżeli jednak ocena obiektywna osób z zewnątrz jest inna - to postawię na swoim. Mam już zwyczajnie dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup 20 deko jakichś ciasteczek na rozwagę i 20 deko cukierków. Wystarczy. A sama idź na zumbę koniecznie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona Ja
Mam rzucić męża, bo zaprasza niemal codziennie znajomych? :) i to jest dowód że mnie nie kocha i nie szanuje? Nie szanuje mojego czasu który mogę poświęcić sobie - to na pewno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pener Krca
Do faceta powyżej - mój mąż uważa, że siedzenie w domu z dzieckiem to wakacje Ja w każdym razie dziś podjęłam decyzję. Od kwietnia wracam do pracy na pól etatu. x Sam wiem, ze to nie są wakacje i dlatego mam odmienne zdanie niż reszta samców. Dlatego rob swoje :) Miałem kiedyś znajoma, którą maz tak samo jak ciebie traktował. goście na 18, a ona do 17 z minutami w pracy i szybkie przygotowania, by pan był zadowolony. W trakcie przygotowań opieka nad dzieckiem :D Nie dajcie się kobiety facetom to nie czasy średniowiecza, żeby kobieta, ktora pracuje zasuwala jeszcze dodatkowo ku uciesze swojego pana. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Nie ma to jak samotna kobieta, która radzi mężatce rozwód z powodu zapraszania gości bez wcześniejszej konsultacji". A Ty skąd wiesz, że jestem samotna czy nie? Wróżysz z fusów? I nie rozumiesz kompletnie, o czym piszę. Rozwód powinien być nie z powodu zapraszania gości, tylko braku szacunku i braku miłości. Ale rozumiem, że Ty lubisz tkwić w toksycznych relacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie jesteś sama, to pochwal się swoim facetem zamiast wujkiem :classic_cool:, a z czego wywnioskowałas brak miłości i szacunku? Może z fusow ci to wyszło? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona Ja
Fajnie, że są faceci którzy rozumieją istotę sprawy. Zeby była jasność, ja nie zasuwam, zeby ON był zadowolony, jak mi coś nie odpowiada, to to sygnalizuję, ale mąż uważa, że przesadzam i marudzę, że to normalne, że ludzie tak żyją... Dlatego założyłam ten temat - ciekawa zdania i opinii LUDZI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wkurzona Ja dziś Mam rzucić męża, bo zaprasza niemal codziennie znajomych? usmiech.gif i to jest dowód że mnie nie kocha i nie szanuje?" Tak, nie szanuje, bo kompletnie się z Tobą w niczym nie liczy - z Twoim czasem, potrzebami, zdaniem, zdrowiem, tym że Ty też tam mieszkasz, że wszystko spada na Ciebie. Dla mnie i dla każdej innej osoby, która kogoś kocha z wazjemnością jest oczywiste, że tam gdzie nie ma szaunku tam nie ma miłości. Jeżeli Twój mąż nie liczy się z Tobą przy przyjmowaniu gości, to na pewno nie będzie się liczył też w innych, poważniejszych życiowych kwestiach. Chcesz tak żyć? Podjęłaś mądrą decyzję, żeby jutro niczego nie robić i nic nie kupować, a potem podjąć pracę na pół etatu. A jeśli nie chcesz dać sobie szansy na życie u boku kogoś, dla kogo Ty i Twoje dziecko będziecie priorytetem, to Twój wybór. Ale skoro jesteście młodym małżeństwem, a Twój mąż już Cię nie szanuje, to potem będzie tylko gorzej. Pamietaj chociaż, abyś nie rezygnowała z niczego, co jest dla Ciebie ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pener Krca
gość dziś Jeśli nie jesteś sama, to pochwal się swoim facetem zamiast wujkiem , a z czego wywnioskowałas brak miłości i szacunku? Może z fusow ci to wyszło? x Moje zdanie jest takie: facet potrzebuje "niewolnicy", która będzie spełniała jego warunki i z brakiem szacunku to nie ma zbytnio nic wspólnego. Poprostu chce mieć wszystko pod kontrola (czytaj kobietę), która mu wszystko podstawi pod nos. Matki tak uczyły facetów, a czy do matki nie ma się szacunku i miłości? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Jeśli nie jesteś sama, to pochwal się swoim facetem zamiast wujkiem". Mówiłam o tym małżeństwie, bo to trwało wiele lat, podczas których widać było prawdziwą miłość, troskę o drugą osobę na każdym kroku. Nie porównuję tego do małżeństw z krótkim stażem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jednak samotna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Pener Krca dziś Moje zdanie jest takie: facet potrzebuje "niewolnicy", która będzie spełniała jego warunki i z brakiem szacunku to nie ma zbytnio nic wspólnego. Poprostu chce mieć wszystko pod kontrola (czytaj kobietę), która mu wszystko podstawi pod nos. Matki tak uczyły facetów, a czy do matki nie ma się szacunku i miłości?" Niewolnica z definicji jest kimś, kogo się nie szanuje. Osoba kontrolująca innych i rozkazująca, chcąca mieć wszystko tak jak tego wymaga nazywa się tyranem. A tyrania to zwykle wynik zaburzenia osobowości. I tak, osoby z zaburzeniami osobowości nie szanują matek, bo zwykle ich matki nie szanowały ojców, bo same miały to zaburzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona Ja
Nie jesteśmy młodym małżeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pener Krca
Co z tego, ze jest samotna? Skoro zle się czuła w tym małżeństwie to odeszła lub on. Ważne, ze uwolniła się i mam nadzieje lepiej jej teraz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodziło mi o Wasz wiek, tylko o staż małżeński. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pener Krca
Niewolnica z definicji jest kimś, kogo się nie szanuje. Osoba kontrolująca innych i rozkazująca, chcąca mieć wszystko tak jak tego wymaga nazywa się tyranem. A tyrania to zwykle wynik zaburzenia osobowości. I tak, osoby z zaburzeniami osobowości nie szanują matek, bo zwykle ich matki nie szanowały ojców, bo same miały to zaburzenie. x Nie wiem dokładnie o czym piszesz ponieważ ja wychowywalem się bez ojca i może przez to mam inny obraz związków. A mianowicie pomagać kobiecie we wszystkich czynnościach jakich się da. Zaznaczam, ze nie jestem zniewieściały :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Pener Krca dziś Co z tego, ze jest samotna? Skoro zle się czuła w tym małżeństwie to odeszła lub on. Ważne, ze uwolniła się i mam nadzieje lepiej jej teraz". Nie, z nikim się na szczęscie nie rozwodziłam, bo ja takich toksycznych ludzi szybko rozpoznaję i nie brnę w to dalej. Więc owszem, uwalniam się od nich i wyszłam na tym lepiej. Teraz kocham kogoś, kto jest człowiekiem normalnym i pokazuje swoje uczucie. Nie trzeba być z kimś w małżeństwie, żeby potrafić rozpoznać to, które jest dobre i zbudowane na solidnych fundamentach ani nie trzeba brać z kimś ślubu, żeby się upewnić, kto nas naprawdę kocha i kto jest wartościowy - to widać w zachowaniu człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona Ja
mnie też chodziło o staż małżeński (wiek to swoją drogą) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×