Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż powiedział,że nie kocha naszego dziecka

Polecane posty

Gość Liberalny znawca życia
Masz bardzo madrego meza ;) I odwaznego, serio. Jak widac, czasem terapia szokowa jest jedynym rozwiazaniem hihi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Liberalny znawca życia: nie doczytałaś? facet otwarcie powiedzial ze nie kocha dziecka i jakby cos mu sie stało to nie cierpiałby z tego powodu. To uważasz za nie niepokojące? to jest wielce niepokojące. większość osób uważa faceta za nienormalnego bo taki jest. dziewczyno wiej od niego, nawet mój mąż po przeczytaniu twoich postów skrytykował twojego męża. on nie jest ciebie wart! będziesz załować za kilka lat wtedy cięzej bedzie ci sie uwolnic:( szkoda mi ciebie ze go bronisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gdybym odeszla,to on nie chce ogladac naszej corki", "nie zyczy jej zle,lecz gdyby cos sie stalo,to jego swiat by sie nie zawalil" - JA P*****LE I TO POWIEDZIAŁ OJCIEC??!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gdybym odeszla,to on nie chce ogladac naszej corki", "nie zyczy jej zle,lecz gdyby cos sie stalo,to jego swiat by sie nie zawalil" - JA P*****LE I TO POWIEDZIAŁ OJCIEC??!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liberalny znawca życia
A bo w emocjach, stresie, rozczarowaniu, zmeczeniu zawsze mowi sensowne rzeczy? Mnie sie wydaje po prostu, ze faceta przerazilo to, jak wyglada zycie z malym dzieckiem, ze nie jest rozowo i pachnaco, zwlaszcza, ze dziecko autorki to najspokojniejszych nie nalezy, tylko sporo placze. To chyba nie dziwne, ze facet teskni za tymi czasami, kiedy byla cisza? Nie bede go potepiac, bo uwazam, ze faceci tez maja prawo do meskiej odmiany depresji poporodowej, baby blues czy tym podobnych. Od porodu minelo zaledwie kilka tygodni, dajmy mu czas nauczyc sie byc rodzicem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
liberalny...święte słowa, mądre, nic dodać, nic ująć .Autorka trochę pada ze zmęczenia ale facet przy niej teraz też nie ma lekko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem nie masz prawa oceniać swojego męża jesli będąc w ciąży sama na poważnie rozważałaś aborcję. Dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż na początku też powiedział, że nie kocha syna. To było jak mały miał 3-4 miesiące. Powiedział jak wieczorem leżeliśmy razem, chyba z poczucia winy mi się zwierzył. Powiedziałam - wiem i żeby się nie przejmował, całe życie się zmieniło i miłość przyjdzie z czasem. I tak było, jak mały miał ok. roku mąż spontanicznie powiedział synkowi, że go kocha. Ale potrzebował czasu, potrzebował nawiązać więź i potrzebował tej minimalnej komunikacji z synem, by coś do niego poczuć. Jeżeli dziecko ma kilka miesięcy, a nie lat, to po prostu czekaj cierpliwie, nie nalegaj, nie zmuszaj męża do opieki nad dzieckiem, organizuj ewentualnie wam wspólny czas, żeby się poznali. Miłość z czasem się pojawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na pieluchy to robicie skladke on i ty _

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj facet siedzu przed kompem i wszystko jasne... A duzo gra? Siedzenie duzo przed kompem i granie znieczula na emocje... Co jak alkoholik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On chce byc z toba bo potrzebny mu ktos kto bedzie pral i sprzatal w domu, no i jako pogotowie seksualne od czasu do czasu, a zajmowanie sie dzieckiem przeszkadza mu w graniu... Tacy sa dzisiaj wspolczesni faceci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj facet sie myli mowiac ze skoro pracuje to nie musi sie zajmowac dzieckiem. Dziecko jest w polowie jego, wiec ma obowiazek sie nim zajmowac, nawet jezeli nic nie robi w domu... Dla dziecka musi miec czas, no chyba ze chce robic za standardowy bankomat, jak wiekszosc polskich facetow, ale potem niech nie ma pretensji do dziecka jak bedzie starsze, ze nic od niego juz nie chce tylko kasy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu co ja czytam....on ci pozyczyl kase na wozek dla jego dziecka? Masakra... Wez ty dziewczyno go kopnij w d**e... Ja przepierdzielam prawie cala wyplate na zabawki dla dziecka i maz nic mi nigdy nie powiedzial, a tutaj piszesz o zwyklym wozku, podstawowej potrzebie dla wozka... Daj sobie z nim spokoj. On ciebie nie kocha, to co ci mowi, ze kocha to tylko slowa, wie ze chcesz je uslyszec i ci je mowi, a z nim zostajesz... Potrzebuje poprostu mamusi z opcja d***** i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama piszesz, ze zmuszasz go do opieki nad dzieckiem, kiedy on wraca z pracy. Nastepna, ktora nie ogarnia jednego dziecka? Przymusem nic dobrego nie zdzialasz. Poza tym piszesz, ze dalabyc sie pokroic za dzieciaka i jak by corka umarla, to umarlabys z nia. Gdzie tu jest maz? Mam wrazenie, ze zepchnelas go na szary koniec i tylko dziecko sie liczy. I juz masz odpowiedz, maz czuje sie odrzucony przez Ciebie, do tego Ty go zmuszasz do zajmowania sie corka, chcesz wymusic na nim pozytywne emocje do dziecka. A tak sie nie da i ja mu sie nie dziwie, ze sie pogubil facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
liberalny "A bo w emocjach, stresie, rozczarowaniu, zmeczeniu zawsze mowi sensowne rzeczy? Mnie sie wydaje..." tak dobrze piszesz "wydaje Ci sie..". Dużo sobie dopowiadasz. Przekręcasz sytuację a to co autorka pisze bagatelizujesz. PRZYCZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM co autorka napisała. a co z "pozyczaniem pieniędzy na wózek?" hę? to normalne. Wiesz Ty niby liberalny/a ? Otwórz oczy i nie wkręcaj sobie że jest dobrze gdy nie jest. W swoim zyciu tez patrzysz przez palce? Chowasz głowę w piasek zamiast dojrzec cos co jest nie tak By to od razu NAPRAWIĆ, uleczyc sytuację? Jesli tak to szczerze współczuję. Od problemów się nie ucieka tylko je rozwiązuje. Autorko - olej typa bo szkoda Twoich nerwów, szkoda życie marnować przy takim człowieku. Po co masz się męczyć? Bo na kafe Cię zmuszają? Bo masz byc matka polką umęczoną?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babska to maja prawo do zmeczenia, negatywnych uczuc wszystko zwalajac na ciezki porod i absorbujace dziecko. Jak dla mnie autorka odrzucila meza, bo teraz jest juz tylko dziecko, zmusza go do opieki bo bidulka sobie nie radzi a przymusem i odrzuceniem, bo za dzidzia a nie za mezem skoczylaby w ogien, uzyskuje odwrotny efekt, maz tez ma swoje uczucia, ale co tam, prawda? Najlepiej przykleic mu latke i w d**e kopnac, zamiast zmienic sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odrzucilam meza,przed ciaza i gdy bylam w ciazy mowil wprost,ze ma mnie dosc,chce pobyc sam,wychodzil gdzies,albo wysylal do kolezanki,bo mial ogromna doze mojej uwagi. Maz mowi,ze jesli mam dobre strony,jak opiekunczosc,czulosc to one sa mocno przesadzone i wrecz sie ode mnie opedzal. Nie,nie odrzucilam go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja autorka, do tych co mnie osadzaja,prosze abrdzo...co na to powiecie? Mąż przyszedl z pracy,wzial prysznic,poszedl na "tenisa" (wzial rakiete,ale po co mu prysznic przed treningiem a byl juz na silowni)po czym wroci ok 22, zbiera d**e i idzie do klubu na jakies techno party "sam" i wroci rano. A ja jestem sama z corką,a gdy sie cos rzucalam to uslyszalam,ze ja tez wyszlam. Doslownie wypchal mnie tydzien temu,zebym wyszla z kolezanka na piwo i sie zrelaksowala. Ja nie pilam,bo karmie piersia, bylam nawet samochodem...brak mi slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem zmeczona,caly dzien dziecko dawalo mi popalic,bylismy tez na 2h spacerze,sprzatalam, jestem przeziebiona. Tak bardzo bym chciala sie przespac,liczylam,ze jak wroci z pracy to sobie odpoczne. Boze,ja mam ochote sie spakowac,zabrac dziecko i stad uciec. Ale dokad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a my mamy dziecko z adopcji, dostalismy małego jak miał 3 miesiące i mąż płakał jak go zabieralismy do domu, a teraz kocha go nad życie i opiekuję się nasyzm skarbem cały czas z pełną miłoscią i zaangazowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czemu ty z nim jeszcze siedzisz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Wy dalej o tym bachorze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśśka 225555
Gdyby ojciec mojego dziecka miał tak obojetne podejscie do dziecka rozstałabym sie z nim, nie ufajac mu wcale. To nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj nie wyszedł,bo zrobilam wojne. Za to mam ogromne poczucie winy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobilas wojne? Do tego dzidzia najwazniejsza, ja sie nie dziwie, ze koles wybywa z domu, zaluje, ze ma dziecko, skoro z jego pieknej, ponetnej kobiety zrobila sie draca jape matrona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurwa co to znaczy że ona ma zmuszac go do opieki nad dzieckiem? Co za pajac! To nie jest tak, ze on dziecka teraz nie chce i nie będzie się nim zajmowac, on ma OBOWIĄZEK niańczyć swoje dziecko, to jest prawny obowiązek. A że on nie chce to jest jego indywidualny problem, zrobił to teraz musi, jak mu nie pasuje to niech niańkę wynajmie. Ja bym śmiecia zostawiła i podała o alimenty, niech chociaz płaci na dziecko jak zrobił, a nie będzie kawalera udawał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój M był przy synu przez godzinę bo ja miałam cesarkę. i mówił,że całą godzinę patrzył i głaskał go po główce aż się popłakał...Odnośnie wychowania, ja aktualnie jestem na urlopie macierzyńskim a M ma 2 prace więc sama wychowuję syna a każdy jego wolny dzień spędzamy razem. bzdura,że jeśli będzie spędzał więcej czasu to pokocha. Mój kocha syna nad życie i wcale nie musi mu zmieniać pieluch czy usypiać itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×