Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie chce mi sie wracac do pracy a mam nacisk ze strony meza i rodziny

Polecane posty

Gość gość

Zostalam zwolniona obecnie nie pracuje od 2 m ..czyli po macierzynskim nie mialam powrotu..na razie jest mi dobrze..nie chce wracac bo no wlasnie po pierwsze nie wyobrazam rozstac sie z moim malcem na tak dlugi czas a z drugiej strony powrot do mojego zawodu mnie przeraza. Czuje ze wypadlam z obiegu to po pierwsze brak mi zasobu slow ladnej wypowiedzi walki o swoje zoobojetnialam..boje sie stresu i nerowow jakie beda bo beda taki typ pracy..i ze nie pogodze wszystkiego dom praca..ze wroce do domu o 17 zanim obiad itp to mlody pojdzie spac... ehh Wiem ze to dla mnie szansa i ze mam szanse tam pracowac ale jakos mnie to nie ciagnie nie porywa tak ja kiedys nie moglam zyc bez tej pracy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak u Was z finansami? Jeżeli dobrze, to może to dobry moment na małą zmianę kursu zawodowego? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy by chciał lezec****achnieć w chacie i aby ktoś na niego robił,ale twój maz chyba zasługuje na wsparcie finansowe z twojej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak mam jak sobie pomyślę o pracy to mi słabo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakie jest stanowisko męża? jak to wcześniej planowaliście? dziecko ma rok? więc co z nim będzie, kto się nim zajmie? ja po 5 miesięcznym macierzyńskim poszłam na urlop wypoczynkowy, a potem na wychowawczy. mąż może nie zarabiał kokosów, ale daliśmy sobie radę, a ja do pracy wróciłam jak dziecko poszło do przedszkola. na mnie akurat praca czekała, nie czułam, abym straciła zasób słownictwa. zmieniło się moje podejście, złagodniałam, ale nadal jestem osobą która dąży do celu i sprawdzam się w swojej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z finansami nie jest zle ale wiadomo zawsze mogloby byc lepiej w sensie takim ze jak pracowalam czy bylam na macierzynskim to 80 a nawet 90% moglismy odlozyc..teraz tak nie bedzie.. a nie chce mi sie bo czuje ze odpoczelam od tych stresow ktorymi zylam i bez ktorych zyc nie moglam..kochalam ta prace ale w pewnym momencie ktos skutecznie ja obrzydzil do granic mozliwosci i ciaza byla milym zaskoczeniem i zakonczeniem obrzydzenia..kiedys nie wyobrazalam sobie zycia bez niej..a teraz nie widze sie gdzie indziej..a boje sie ze wroce i znow.na nowo to samo bagno ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie wiem jak można sprowadzić swoją osobe to maciory rodzącej dzieci a potem siedzącej lata w domu:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale do tej samej pracy już nie wrócisz bo cię zwolnili, tak? a jak znajdziesz inną to co z dzieckiem? piszesz, że 90% pensji byś odkładała, a opiekunka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslalam ze po roku stesknie sie za praca ..bo wczesniej byla dla mnie wszystkim ..a tu dupa..zero polotu..maz naciska na mnie ze mam szanse to fakt bo mam duze szanse..ale naciska bo fajnie bylo by odlozyc gdzies wyjechac itp. Ja nie wyobrazam sobie rozstania z dzieckiem nie mowilam mu o tym..nie mamy nic Zorganizowanego z dzieckiem bo praca wyszla spontanicznie z dnia na dzien..mialam wrocic blizej wiosny czy lata jak syn podrosnie..a ze oferta wyskoczyla i moze sie nie powtorzyc jest szansa.. a ja jakas rozbita jestem.. nie sadze zebym sie zasiedziala w domu bo jestem aktywna zawsze taka bylam..ale brak we mnie entuzjazmu;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aktywna ale bez entuzjazmu? to się wyklucza.. już gadasz jak tłuk domowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Synem moglaby sie zajac tesciowa ewentualnie..moze zlobek..nie wiem na ta chwile co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teściowa to pewnie za free, choć też by wypadało coś odpalić, ale żłobek to już koszt 800-900zł... opiekunka jeszcze więcej. przeanalizujcie najpierw to kto się dzieckiem zajmie, a potem przeliczcie ile z tej pensji zostanie, bo jak ja miałam wrócić i oddać połowę pensji opiekunce (1300zł), 300 zł na dojazdy, to wolałam iść na wychowawczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 12.07:-) moze tego mi trzeba?? Ha taka motywacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość jjnb
Dla mnie czas z dzieckiem jest bezcenny. Byłam ze swoim w domu 3 lata, poszedł do przedszkola a ja do pracy dopiero. Od tamtej pory zaraz minie 3 lata i nie żałuje ani jednego dnia spędzonego z dzieckiem w domu. Pracować będe jeszcze duuuzo długich lat i takie "wolne" poświęcenie sie domowi i rodzinie dla mnie było jak naładowanie akumulatorów. Mało tego planuje teraz jeszcze dwoje dzieci rok po roku, 4 lata w domu aż młodsze pójdzie do przedszkola :D zaznaczam ze to moja i męża wspólna decyzja, jeszcze nie jestem w ciąży ale na wiosnę mamy zacząć sie starać. ;) moje życie, moja sprawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zlobek to 300 max 400 zl a tesciowa kasy by nie chciala wiec bardziej formy prezentu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja od lutego wracam do pracy,do wrzesnia corka bedzie z babcia a pozniej zlobek.Nie mam wyboru kasa potrzebna,mam 9 letniego syna,wiec jest na kogo pracowac.Pracuje na zmiany mam gorzej od ciebie,tez szkoda mi brzdaca,ale co zrobic.Od miesiaca przestawiam sie psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem sie trochę zasiedziałaś i tyle :) Dziecko nie jest już maleńkie, masz opcję teściowej, jak nie wypali zawsze możesz pomysleć o opiekunce czy o żlobku. Spróbuj tej pracy. Radzę Ci tak dlatego, ze wyczuwam szukanie u Ciebie wymówek juz teraz (że zasób słownictwa itp.) wiec im dłuzej będziesz siedziała w domu tym trudniej będzie Ci wrócić. A uwierz mi, ze powroty do domu, po pracy, gdzie czeka maluch są cudne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi tez sie niechce ide teraz na wychowawczy powrotu do firmy nie mam niestety a szukac czegos na sile i zarabiac grosze to juz wogole ale jak bedzie miala 3 lata to musze isc do pracy niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama napisalas,ze zobojetnialas i nie potrafisz sie juz ladnie wypowiadac,brakuje Ci zasobu slow itp... Czy to tym bardziej nie powinno motywowac sie do powrotu do pracy,zeby sie rozwijac? Jeszcze troche i tak jak pisza kolezanki zostaniesz zwykka kura domowa,potrafiaca mowic tylko o kupach,pieluszkach i rzygowinach dziecka. Rozumiem, ze kochasz dziecko,ale jesli ma dobra opieke przy babci,a Ty masz szanse sie rozwijac to skorzystaj. Im pozniej tym trudniej bedzie Ci wrocic do pracy. Co potem zaoferujesz starszemu dziecku? Kanapki do szkoly nie wystarcza w pewnym momencie. Jak bedziesz mu doradzac jesli masz ograniczony zasob slow? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×