Udana randa a teraz milczenie czy zrobić pierwszy krok?

Znaczy jest tak że nie milczał tak do końca, randke mieliśmy w piątek ( z powodu iż mieszkamy daleko od siebie ) spotkanie przeciągnęło się do soboty (nie doszło do żadnego stosunku), odezwał się w niedziele. Odpisałam - on nie odpisał, na drugi dzień napisałam czy doszła moja wiadomośc on po dwóch godzinach odpisał że jego iPad nie działał, odczytał wiadomość ale nie mógł odpisać i jest teraz na laptopie kolegi odpisałam krótkie 'OK' i od tej pory CISZA. Kompletnie go nie rozumiem! Niby się odezwał dzień po, ale teraz czuję jakby totalnie mnie zlał, co ja mam zrobić, odezwać się pierwsza? Przyznam że to on zawsze odzywał się pierwszy a teraz cisza. Masakra, on totalnie zakręcił mi w głowie!

pierwszy raz sie wtedy zobaczyliście ?

Dodam jeszcze że dziwi mnie to no bo jakby w ogóle się nie odezwał, to rozumiem. Nie pasowałam mu, spoko, ale sęk w tym że ODEZWAŁ SIĘ. Cokolwiek ale odezwał się takim samym miłym akcentem co zawsze i nagle... cisza. Dziwne.

Nie, był to drugi raz. Pierwszy raz widzieliśmy się może na godzine? Porozmawialiśmy chwile, ale mało czasu było bo byłam ze znajomymi i byli również jego znajomi. Napisał mi tylko po tym spotkaniu że chciałby ten czas spędzić tylko ze mną no i po tej drugiej cisza.