Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Teściowa to nie rodzina, a obca

Polecane posty

Gość gość

Ale czy to znaczy, że mam jej nie szanować? Mam trudne relacje z teściami, ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy zabraniać mężowi spotkań z rodzicami. Wkurza mnie, że wyzywacie te teściowe na potęgę, często bez powodu urywacie kontakt. Dla Was to obca osoba, ale dla Waszej drugiej połowy to najbliższa rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd wiesz jaka jest ta teściowa i co takiego nabroiła ? ja np. nie spotykam się ze swoim ojcem i co myślisz, że to męża wina ? Broń Boże. On tez go nienawidzi, ale nigdy nie wpływał na moje postanowienie. Tak samo jak ja na jego, że jeżdżę do teściów co 3-4 miesiące mając 10 km do nich. To jest jego decyzja. Teściów mam specyficznych, nie znasz sytuacji nie oceniaj. Oni też mogą twierdzić, że to moja wina i penwie tak jest (mieszkaliśmy z nimi i jak się wyprowadziliśmy to mąż usłyszał, ze jet bardzo podatny na moje zdanie, a tak na prawdę to on podjął tę decydję). Zanim zaczniesz oceniać, dowiedź się więcej o relacjach rodzinnych innych osób. Bo to, że Ty nie masz swojego zdania i Twoja teściowa nie jest aż tak toksyczna nie znaczy, że każdy ma taka rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na swoja matke nigdy niemoglam liczyc a tesciowa hmm traktuje jak mame zawsze mowie do niej mamo zase moge na nia liczyc wspiera mnie o tesciowrj mowie mamo a do mojej matki po imieniu. To jest dla mnie tylko kobieta ktora mnie urodzila.nie wychowywala mnie ani nigdy nie kochala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie piszę o sytuacji, gdy teściowie są jacyś dziwni. A o dziewczynach, które "bo tak" odsuwają męża od rodziny. Mało takich? Moi teściowie to dziwne osoby, jeżdżę tam raz na kilka miesięcy, mąż trochę częściej, bo chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dobrych teściów, ale bardzo nachalnych. Wszystko chcą kontrolować, we wszystkim uczestniczyć. najgorsze, kiedy narzucają się, szczególnie teściowa. kiedy nie odbiorę telefonów, to nakręca się, że to celowe i nie raz wynikła z tego awantura.kiedy mają gości, to na siłę musimy być i spać na kupie, bo oni tak chcą. dodam, że jesteśmy bardzo często. co tydzień po 2-3 dni, ponieważ mieszkamy z moimi rodzicami. planujemy dziecko i obawiam się strasznie ich nadgorliwości. teściowa chce rządzić i myśli że jest najmądrzejsza.nie jest zła, wręcz złota kobieta, bo ma dobre serce, ale jest od nas uzależniona i nie wiem od 8 lat jak jej dać do myślenia, że jak nie wyluzuje,to będzie między nami nieciekawie. póki co jest przyzwyczajona, że jesteśmy tydzień w tydzień i śpimy u nich i przesiadujemy, ale jak przyjdzie własne mieszkanie i dziecko, to skończą się takie akcje. wtedy na pewno dojdzie do konfliku, bo teściowa nie będzie miała kontroli i poczuje się, że się izolujemy i nie ma kontaktu z wnukiem, ale ja psychicznie nie zniosę jej nadgorliwości w nasze i dziecka życie i wychowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój zięć mnie nie lubi, ale jak ma mnie lubić, skoro moja córka traktuje mnie wyłącznie jak bankomat i pogotowie ratunkowe? Nie lepiej traktowała swego nieżyjącego już ojca. Gdy był bardzo chory nawet nie zadzwoniła zapytać czy jeszcze żyje. Spadek po nim chętnie wzięła, oczywiście. Córka nigdy nie pomyśli, by zrobić mi choć drobną przyjemność. Dzwoni jak coś potrzeba, zapomina o ważnych świętach, albo z łachy bąknie na odwal się "życzenia" Ja osobiście bardziej szanuje swojego zięcia, bo on kocha i szanuje swoją najbliższą rodzinę: szczególnie mamę i siostrę. O córce myślę, że to biedna osoba, zbyt egoistyczna, by choćby zastanowić się, że nie potrafi być córką. Przywykłam już do tego, że tak naprawdę nie mam co na córkę liczyć. Nie cierpię już z jej powodu. Może , zanim umrę, okaże mi swą opiekę i miłość, a jak nie to trudno. W moim świecie nie mam rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa udaje wporzadku. A chciala nas sklocic, bo nie chce zostac sama. Sama mi powiedziala, ze on jej obiecal ze ja dochowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teściowa to nie rodzina i tak naprawdę synowa to też nie rodzina, nie trzeba ich kochać, ale trzeba szanować. ja już jestem potrójną teściową i zawsze stosuję się do tego co powiedziała moja teściowa, 'co mój syn pokocha, to ja polubię' i tego się trzymajmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszystkie sa takie jak ty widzisz... Moja jest strasznie toksyczna i negatywnie wplywa na nasza relacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa to jest rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa to oczywiscie JEST rodzina. Matka męża, babcia dzieci, często to samo nazwisko. Ja kocham swoją synową i mąż twierdzi, że trochę kosztem syna. Hm... Ale ona jest wyjątkowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×