Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem z teściową

Polecane posty

Gość gość

Napiszę na początku,że choruję na pewną chorobę. Nie mogę jeść wybranych produktów a na pewno żadnych półproduktów albo jedzenia gotowego ( skutkuje to u mnie bardzo dużymi problemami zdrowotnymi). Jakiś czas temu wybraliśmy się do teściowej . Nie jeździmy tam często , raczej mąż jeździ . Tym razem wybrałam się ja z nim. Zaprosiła nas na obiad.Mąż zadzwonił wcześniej i poprosił aby ugotowała coś lekkiego ( jakieś kopytka, czy sos z kurczakiem). Teściowa kupiła pyzy gotowe z biedronki. Powiedziałam,ze nie mogę tego zjeść. Była bardzo niezadowolona, powiedziała,że królewna się znalazła. No i teraz rozpowiada, że ja do niej nie chcę jeździc. No już sił nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem teściową i tak mnie rozśmieszył ten tekst, ze nie mogłam wytrzymać. Zaprosić kogoś na pyzy z biedronki. Twoja teściowa to prostaczaka, jeśli się już kogoś zaprasza, to trzeba się przygotować. Pyzy to możana zaproponować komuś kto wpadł bez uprzedzenia w porze obiadowej i nic innego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma duzej roznicy miedzy kopytkami a pyzami wiec nie wydziwiaj. Ludzie nie sa idiotami. Widac ze jestes pustak i sie czepiasz. Zazyczylas sobie danie a ona kupila z Biedronki to do geby nie wezmiesz. Dzieci na swiecie z glodu umieraja pustaku pieprzony. Tesciowa powinna cie wygonic ze swojego domu tak zebys wiecej nie miala tam wstepu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt ,cierpisz na chorobę,ale wg mnie na psychiczną:):):)Jak sie ma takie problemy to nie chodzi sie na obiady a raczej na ciastko z herbatką i głośno i wyrażnie sie obwieszcza mamie męża.A nie robi z siebie cierpiętnicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.21 Czy ty jesteś aż tak niedouczona czy głupia? Różnica polega na tym że kopytka o które poprosił syn matkę miały być domowe a takie kupne nie mają nic wspólnego z kartoflami są z grysu robione czaisz różnicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady, moja siostra jest alergiczką, od pewnych rzeczy może dostać wstrząsu anafilaktycznego i jej teściowa to rozumie, nie szykuje gotowców, bo z nimi nigdy nie ma pewności i nie używa składników, których siostra jeść nie może. Choroba nie wybiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podejrzewam, że jednak możesz jeść półprodukty, ważne, aby one nie były faszerowane konserwantami. Myślę także, że domowy rosół doprawiony jakąś vegetą, czy maggi to bys zjadła. Sos do kurczaka i samego kurczaka również może mieć dodatek produktu przetworzonego, ale wtedy to byś nie pytała. A powiedziałaś teściowej dlaczego tego jeść nie możesz? Przeprosiłaś i powiedziałaś mamo mojego męża ja cię bardzo przepraszam i nie zrozum mnie źle? Nie dziw się, że tak zareagowała i rozpowiada, że nie chcesz do niej jeździć, jak ty jesteś u niej w odwiedzinach bardzo rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć tutaj autorka ! Tutaj nie chodzi o to,że ja mam jakieś obiekcje aby zjeść coś ze sklepu :) O nie. Kiedyś wcinałam gotowe produkty. Ale potem dopadło mnie pewne choróbsko. I powiem Wam,że o ile po lekkim Domowym jedzeniu nie mam problemów. To gdy zjem coś ze sklepu, pełne konserwantów ( bo przecież pyzy z biedronki jeszcze pewnie z nadzieniem, które nic z mięsem nie miało wspólnego zdrowe nie są...) to od razu wyskoczą u mnie bardzo złe objawy. Teściowa bardzo dobrze o tym wie. Nie jestem wymagająca, byłoby nawet ok jakby ugotowała samych ziemniaków i dała do tego jajko sadzone.Swoje. Swoją drogą to gościłam całą rodzinę męża razem z teściową drugiego dnia świąt . Ugotowałam wiele potraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×