Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

postudniówkowy wstyd pomóżcie!

Polecane posty

Gość gość

Witam, wczoraj miałam studniówkę. Bardzo się cieszyłam na nią już od pół roku. Chciałam żeby była udana bo ostatnia impreza wyszła mi fatalnie.. najpierw mój chłopak (teraz były) powiedział dzień wcześniej, że nie pójdzie bo ma ważniejsze sprawy a na dokładkę pijany dobijał się do mnie całą imprezę (telefonicznie) i obrażał od najgorszych. Postanowiłam, że teraz będzie inaczej. Już ok 2 miesiące temu zaprosiłam kolegę- bardzo mi się podoba (chyba jak każdej ;) ) a dodatkowo jest ułożony, spokojny i szarmancki. Podobno nawet kiedyś był we mnie zakochany.. Kiedy jednak go zapraszałam powiedział, żebym dała mu 2tyg. czasu bo musi ''spr. czy może wtedy iść'' trochę się zdziwiłam ale powiedziałam, że ok. Po tych dwóch tygodniach nie odezwał się. Więc kilka dni po wyznaczonym terminie sama zapytałam. Prosił o kolejne kilka dni. Poczekałam znowu do wyznaczonego terminu- nie odezwał się.. Nawet nie wiecie ile mnie to nerwów kosztowało, nie miałam nikogo innego już zaprosić bo termin był coraz bliżej. W końcu sam się odezwał- przeprosił, powiedział, że wszystko jest ok, że się cieszy i dziękuje i możemy się razem bawić. Kamień spadł mi z serca. Kupiłam najpiękniejszą sukienką jaką znalazłam, poszłam do kosmetyczki (chociaż stawiam na naturalność) dostałam piękną kolię od rodziców. Poszłam szczęśliwa. Wybawiliśmy się świetnie. Tańczyliśmy cały czas a ja starałam się, żeby nie czuł się obcy wśród moich znajomych. Widziałam, że podoba mu się (i chyba nie tylko jemu- nie jestem samolubna ale wtedy chyba naprawdę dobrze wyglądałam) moja sukienka, makijaż. Wszystko byłoby ekstra tylko.. dzisiaj poszłam do koleżanek na małą posiadówę. Kiedy wchodziłam usłyszałam jak jedna mówi ''tylko nie mów Ance o co chodziło tak naprawdę z Kamilem'' (imiona zmienione). Zmieszały się a ja nie odpuściłam i wyciągnęłam. Okazało się, że zwlekał bo czekał aż na tą samą 100 pójdzie nie ze mną ale z inną, pięknością o której chyba każdy chłopak marzy... Ona zaprosiła go po mnie i nie wiedział co ma zrobić.. Strasznie się czuję. Cały dzień przepłakałam. Czuję się tak jakby z litości ze mną poszedł. Nie mam nawet ochoty się mu na oczy pokazywać.. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
świat byłby pikny jakby wszyscy mieli takie problemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie robić, po jasną cholerę chcesz cos robić? Zachowywać się normalnie, dbac o siebie, uczyc się do matury. Zdać i czerpac z życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z powyższego wywodu zrozumiałam tyle że mając do wyboru dwie piękności wybrał Ciebie. :):):) W czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spedzilas milo studniowke i się zalisz ;-) weź się ogarnij i nie przejmuj p*****lami ze mogl wybrać inna-wybral Ciebie :-) Ps To takie dziecinne jeszcze a tu juz prawie dorosla kobietka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dlaczego "wstyd"??? Myślałam, żeś się porzygała na tej studniowce albo strip tease zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może dziecinne ale było mi przykro jak się o tym dowiedziałam. Wyglądało na to, że chciał jednak iść z nią tylko ja pierwsza go zaprosiłam. Zresztą ona idzie z nim na jego studniówkę teraz... Więc chyba musieli się dogadać wcześniej już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc303
ja zrobilem loda nauczycielowi od wf-u na studniowce, fajny taki napakowany i meski byl, a ja wtedy taki nieuswiadomiony i niewinny lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×