w jakim wieku ludzie przestaja lubiec chodzic po klubach

i wybieraja np. domowki, a jak na miescie, to restauracje?

kiedy zaczynają mieć coś ciekawego do powiedzenia!

tak do 16 roku zycia to clubbing i sweengers a potem już ustatkuja się i domówki tylko

hmm, w sumie to nie wiem kiedy to się zmieniło, jak miałam jakieś 22 lata chyba, choć nadal lubię wyskoczyć czasami na imprezę na mieście, mimo że mam teraz 32 na karku

LUBIĆ LUBIĆ LUBIĆ nie LUBIEĆ. Co ty ze wsi zabitej dechami jesteś ?

tak gdzieś po skończeniu studiów

Nigdy nie byłam. Zawsze wolałam domówki, ewentualnie wyjście do pubu. Chyba że mowa o koncertach w klubie, to byłam dużo razy, ale praktycznie tylko na metalowych.

Zawsze wolałem domówki i restauracje od knajp...

ja mam 25 lat i nie chce mi się chodzić po klubach, głownie są tam napalone małolatki, chętne na kasę i zrobić loda menelowi byleby płacił i stare capy, które myślą że jak mają kasę to mają prawo tańczyć z każdą laską, do tego brak selekcji, a może ja nie chce się bawić w jednym klubie z ludzmi nie Polakami?

nie mylcie klubów z dyskotekami.. chociaż dzisiaj te drugie usilnie próbują podszywać się pod te pierwsze.. tak ogólnie o koło 30.. ludzie się żenią, wyjeżdżają, giną, zamykają ich :) itp. i crew się wykrusza.. chociaż dla niektórych to się nigdy nie kończy :)

czym się różni dyskoteka od klubu???? Ja nigdy nie chodziłam do klubów/dyskotek a jestem z Sopotu... zdecydowanie wolę pub'ik piweczko i dyskusje do rana - na tych klubodyskotekach gdzie się nosa nie wsadzi to trawą wali na kilometr, nagrzane p***y w konkursie na najkrótszą sukienkę i tytuł miss seksu. I stada facetów polujących na te p***y w WC.