Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

okropnie poklocilam sie z moim chlopakiem o slub KTO MA RACJE?

Polecane posty

Gość gość

planujemy slub cywilny i obiad dla 40 osob. slub za 2 miesiace. od tygodnia jest miedzy nami okropne napiecie dotyczace wyboru restauracji. ja szukalam knajp, mailowalam itd, rozpoznawalam rynek. jemu tak naprawde wszystko pasowalo, widzialam, ze ogolnie to ja musze sie tym zajac. wciaz mi sie tylko pytal, kiedy podejme ostateczna decyzje. i tutaj popelnilam blad, bo rzucilam krotki termin (typu "w weekend cos wybiore"), a dopiero potem sie zorientowalam, ze to nie jest takie proste i zeby miejsce bylo dobrze polozone, ladne, z rozsadna cena i dobra kuchnia to trzeba sie ostro wgryzc w rynek. w efekcie weekend przedluzyl sie do poltora tygodnia. wczoraj wybuchla wielka awantura, ze juz mialam wybrac te knajpe dawno temu, ze nie dotrzymuje slowa, ze on musi poinformowac swoich gosci itd. sytuacja stala sie kuriozalna, bo moj wlasny narzeczony oskarza mnie, ze go nie szanuje w momencie, gdy ja od poltora tygodnia nic nie robie tylko staram sie zorganizowac nasz slub. on zaakceptowal jedno miejsce (bardzo drogie) i mowi, ze wydziwiam, ze on juz by dawno podjal decyzje i ze 4 razy przekladalam termin. obrazil sie na mnie okropnie, kto ma racje? i czy jesli do slubu sa jeszcze dwa miesiace to naprawde takie kluczowe zeby goscie mozliwie szybko dostali zaproszenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoje napiecie odreagowuje na Tobie. Jesli tak wyzywa sie na Tobie, ze jeszcze nie wybralaś odpowiedniego miejsca to dlaczego sam nie zaczął czegos szukać? Najlepiej stac z założonymi rekami i tylko miec wymagania. Powinnaś dać mu zajecie zeby zobaczył ze nic nie jest tak łatwe jak sie wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćakksnnznnz zn
Kazde z Was ma racje ale on zachowuje sie chamsko. Niech powie goaciom dokladna date, a o miejscu imprezy dowiedza sie jak dostana zaproszenia. Wiem ze czas nagli ale te 40 osob to pewnie bliska rodzina i przyjaciele wiec problemu raczej nie powinno byc?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie moge powiedziec, ze nic nie zrobil, bo rozmawial ze mna o wytypowanych przeze mnie 3 miejscach i pojechal je ze mna obejrzec. dla niego 2 z tych 3 sa ok, a to, ze ja dalej jeszcze szukam to wydziwianie i nieszanowanie umow miedzy nami (no umowilismy sie, ze zakonczymy temat poltora tygodnia temu). wciaz mowi, ze musi poinformowac gosci. ja mojej rodzinie powiedzialam, ze maja sobie rezerwowac date i ze zaproszenia dostana niedlugo z konkretnym miejscem i nie widze problemu. on do nikogo jeszcze nie dzwonil bo nie zna restauracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwidoczniej jest facetem, który nie lubi załatwiać spraw na raty, tylko chce zaproszonym gościom podać pełną informację. Wcale mu się nie dziwię, bo ślub to wielkie wydarzenie w życiu, a tu okazuje się, że najpierw drodzy goście rezerwujcie sobie termin, a miejsce to wam wskażemy w ostatniej chwili - żenada. nawiasem mówiąc cała ta impreza wygląda mi na jedną wielką improwizację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, impreza jest z gatunku organizowanych na predce. ja osobiscie nie widze problemu w tym, zeby powiedziec "drogi gosciu, zapraszam ciebie na slub a potem na obiad do restauracji dnia tego i tego. niedlugo dostaniesz zaproszenie z wszystkimi szczegolami". co wiecej, ze jego rodzina mieszka na drugim koncu polski i nazwa restauracja x czy y i tak nic im nie powie. mysle, ze lepiej zrobic to na raty i spedzic ten czas w fajnym otoczeniu gdzie wszyscy beda sie dobrze czuli niz "profesjonalnie" wszystkich zaprosic do bardzo drogiego i srednio fajnego miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry__gregorry___
kto ma racje ten stawia kolacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A p rzepraszam ze się wtracec ale to Twój ślub czy Wasz? Bo tylko Ty cos robisz. A on gdzie? Czeka sobie i jeszcze mu nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest tak, ze tylko czeka. Pojechal do 3 miejsc, razem ze mna przeanalizowal ich oferte i uznal, ze 2 na 3 sa ok. Ja niestety dalam ciala o tyle, ze powiedzialam, ze w takim razie cos z tych 2 wybiore. Jednak po rozmowach z rodzicami, rekomendacjach innych osob doszlam do wniosku, ze moze mozna by sie jeszcze 2-3 dni. tutaj juz mu puscily nerwy. ja tez go rozumiem. to, ze on nie widzi problemu z tymi knajpami, czas leci, a ja z jego perspektywy wydziwiam. to nie jest tak, ze chce sie tutaj pozalic, ze ja jestem taka fajna, a on taki be. sama juz nie wiem, kto dobrze postepuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z punktu widzenia was - to on jest tą "złą" stroną bo powinien się bardziej zaangażować. z punktu widzenia gości - oboje jesteście słabymi gospodarzami ponieważ 2 miesiące to mało na przygotowanie się do wesela (odłożenie do koperty, kupienie czegoś. nie wszyscy zarabiają 5tysięcy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zareczylismy sie z poczatkiem roku i po prostu chcielismy szybko byc juz malzenstwem. dlatego tez nie robimy wielkiego wesela, a po prostu obiad dla najblizszych. nie oczekujemy grubych kopert.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobra ale ma przyjechać rodzina z końca polski a więc bedą musieli spędzić w aucie 6-8h. Czyli, zeby być w sobotę, muszą wyjechać w pt i wracać w niedzielę. A więc załatwić w pracy wolne. Poza tym na benzynę, opieknę nad dziecmi też trzeba zoaszczędzić i to zorganizować. Myślisz że jak im to powiesz miesiąc wcześniej to przyjadą? Bo ja nie sądzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przesadzilam z tym drugim koncem polski. dojazd na miejsce zajmie im nie tak duzo i wybralismy taka godzine slubu, ze spokojnie moga wyjechac w dniu imprezy. ja tez jestem za tym, zeby im jak najszybciej powiedziec. po prostu nie chce spedzic tego badz co badz waznego dnia w marnym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy z waszej perspektywy lepiej wybrac miejsce powiedzmy takie sobie bo slub juz za dwa miesiace, czy dac sobie jeszcze kilka dni na rekonesans?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzuć tego cepa, nie będziecie dobrą parą skoro kłócicie się o pierdoły, a ten facet musi być mało inteligentny że nie chce ci ustąpić w tak małej sprawie, tyran i despota, tyle ci powiem .. pewnie mnie olejesz, ale nie płacz jak po ślubie będziesz od niego regularnie dostawała z liścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej44
A tak właściwie to dlaczego nie możesz w końcu się zdecydować? "Umiejętność kierowania, to umiejętność podejmowania szybkich decyzji" [Nikodem Dyzma]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie moge sie zdecydowac poniewaz zadne z miejsc, ktore poki co widzialam nie odpowiada mi w 100% i chce jeszcze zobaczyc inne knajpy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzuć tego cepa, mówię, albo uznam cię za głupią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ODWOLAJ TEN SLUB TO JEDYNE WYJSCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
darujcie sobie komentarze o odwolywaniu slubu. jestem zmeczona i troche zniechecona tematem po naszym konflikcie, ale nic nie zamierzam odwolywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci w najbliższej rodzinie też robili slub w dwa miesiace i nikt nie był z tego powodu zadowolony. Slub byl na poczatku lutego, wiadomo po świętach ludzie nie mają za dużo kasy, do tego często chorują wydają pieniądze na lekarza. Ogólnie dużo osób mówiło że nie lubi takich sytuacji że zostają poinformowani o slubie na 6-8 tygodni. Co innego jak rodzina wie że ślub tego i tego dnia, i ma jakiś tam czas na przygotowanie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem czy nie przesadzasz z tym czasem. Ja mialem zwykly slub i standardowe wesele na 90 osob. Wszystko z sala,kosciolem,przybraniami,menu,ubraniami itd,itp zalatwilismy w 3 dni,moze jestes niezdecydowana? Chyba,ze u Ciebie na rynku taka sytuacja, ja jestem z duzego miasta i mam duzy wybor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga autorko ! Pomiędzy mną, a moim mężem przed ślubem kościelnym było okropnie..wieczne kłótnie, pretensje o wszystko..był nawet taki moment, że przyszło mi do głowy, że już nie powinniśmy być razem, bo wszystko się posypało..ale nie powiedziałam mu o tym..stwierdziłam, że jakoś przez to przejdziemy..ślub się odbył, było pięknie..a teraz jestśmy zgranym małżeństwem..to ta cała presja, nerwy robią swoje..musicie się ogarnąć oboje i przestać się denerwować...a co najważniejsze musicie dopuścić do siebie to, że nie wszystko musi być idealnie, bo tak się nie da !! Każdy Ci to powie, że każdy ślub, każde wesele wygląda prawe tak samo i chociaż waszym zdaniem jest inne, to wszędzie są te same schematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie wina leży po twojej stronie bo to tobie nic nie pasuje. Facetowi puściły nerwy bo ile można. Wytypowaliscie 3 restauracjr. 2 są ok. Zrób losowanie i po sprawie. Pojechaliscie razem, wybraliście razem wiec w czym problem?! Uważam ze jesteś bardzo niezdecydowana osoba na którą trzeba łaskawie czekać żeby podjęła jakakolwiek decyzję. Współczuję twojemu Facetowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rację ma ten, kto trzyma pilota. Po przeczytaniu Twojej historii odnoszę wrażenie, że Twój narzeczony jest tylko kolejnym gościem na Twoim ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jakie nerwy,jaki stres? Naprawde stresowaliscie sie przed swoim slubem? My to traktowalismy jako najweselszy dzien w zyciu i raczej tryskalismy humorem. Do tego to my w tym dniu bylismy najwazniejsi i to "koło" nas biegano wiec nie widzialem podstaw do stresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko wg mnie te dwa miejsca nie sa wlasnie ok, widze ich powazne wady. ale macie racje, ze na co dzien raczej mam problemy z podejmowaniem decyzji i bywam bardzo niezdecydowana. czy obejrzenie 3 restauracji przed slubem to naprawde tak duzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz możesz i ogladać 10 restauracji ale masz problem podjęciem decyzji i jak dalej będziesz zwlekała to w końcu mało kto z gości przyjdzie, bo może poczuć się urażony że miesiąc przed ślubem dowiaduje się o takiej uroczystości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×