Odchudzam się a znajomi rodzina robią mi przytyki POMOCY

Witajcie dziewczyny. może po kolei- zawsze byłam raczej szczupła, ale wiadomo- z wiekiem przemiana materii inna, ciąża- musiałam bardzo "pracować" aby nie przytyć i nie stać się kluseczką:). Niestety nie należę do tych osób, które są szczupłe z natury, a mogą jeść co chcą. Muszę się bardzo pilnować. Wystarczy kilka dni obżarstwa i już to widać- jestem także niska, więc wiadomo, że bardziej widać każdy kg. Kilka lat temu nosiłam aparat ortodontyczny - i on bardzo mi pomógł w trzymaniu diety. Te dziewczyny które nosiły aparaty wiedzą o czym piszę:)- po każdym posiłku musisz bardzo porządnie wymyć zęby, co jest trudne przy drucikach- więc automatycnie oduczasz sie przekasek typu batoniki, ciastka ,chipsy;) Niestety kiedy tylko jestem na obiedzie u teściów, na jakiejś imprezie rodzinnej, wyjściu ze znajomymi- każdy na mnie naskakuje JEDZ!!! ALE JESTES GŁUPIA ŻE SIE ODCHUDZASZ! Oczywiście nie afiszuje sie ze swoją dietą , zawsze wszystkiego skosztuje, tylko w małej ilości.

twoi znajomi to zawistne śmierdzące polaczki,którzy zawiszczą wszystkie i wszystkim,dlatego dla nich najlepiej jak będziesz nieatrakcyjnym spasionym baleronem

Właśnie przytyki najczęsciej robią mi kobiety- teściowa, bratowa, czy siostra mojego męża:( Czasem mi bardzo trudno, bo wiecie- przy stole nikt nie powie do grubasa NIE JEDZ TYLE JESTEŚ GRUBY,a na odwrót - już owszem, a przecież to tak samo przykre. Ostatnio byłam u teściowej pomagałam zbierać po obiedzie ze stołu i tak niefortunnie wzięłam waze z zupa , że złamałam paznokcia, a ona w krzyk- JUŻ PAZNOKCIE CI SIE ŁAMIĄ Z TEGO ODCHUDZANIA

upupuppu

to nie mów że się odchudzasz unikaj w tym czasie spotkan a jesli musisz już coś zjeść choćby nawet ciasto czy obiad nakładaj sobie małe porcje a im mów ze już się nie odchudzasz ale już jadłaś albo źle się czujesz

Wrede babsztyle:-) , jak bedziesz gruba to dopiero bedziesz wdziecznym tematem do plotek:-) , o ile nie masz niedowagi, to ich nie sluchaj, nie warto! Ale nie mow ze sie odchudza, mow ze dzisiaj nie masz duzego apetytu albo ze jesz czesciej a mniej, bo lekarz ci tak zalecil i tak dalej:-)

zazdrosne są nie przejmuj się ...rób swoje dla siebie i zdrowia

Doskonale Cię rozumiem. Chudnę oczyszczając organizm pod opieką lekarza z powodów zdrowotnych. Często słyszę, że dobrze wyglądam i sporo schudłam (15kg) ale lepiej żebym została przy obecnej wadze bo szczupła nie będę korzystnie wyglądać. Mówię, że to z powodu fatalnych wyników badań postanowiłam zadbać o siebie, ale "dobre rady ekspertek" nadal się zdarzają . Cierpliwie odmawiam kosztowania niektórych potraw, nauczyłam się prosić o zdrowe przekąski i napoje np. wodę, herbatki owocowe. Jadąc gdzieś na dłużej biorę swój zdrowy prowiant np. chleb jaglano-gryczany mojego wypieku, suche mieszanki nasion i suszonych owoców w pojemniczkach. Teściowa już się przyzwyczaiła i śmieje się, że takich gości to może na okrągło przyjmować, a nawet lubi próbować moich "wynalazków" choć nie zawsze jej smakują. Nie jest łatwo ale da się, nie poddawaj się. Nawet jak zgrzeszysz to nie zbaczaj z drogi, bo nie wstyd jest upaść, wstyd się nie podnieść. Polecam - smakoterapia - mnóstwo zdrowych inspiracji i lektur, dieta bez pszenicy Williama Davisa. Głowa do góry i łokcie na boki. Jesteś swoją najlepszą przyjaciółką i najważniejszą osobą na świecie;-)

Zauważyłam, że do spaślaka przy stole nikt nie powie EJ NIE ŻRYJ TYLE BO WYGLĄDASZ JAK ŚWINIA. Ale dokuczanie szczupłej osobie to już żaden problem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!