Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skomplikowana sytuacja

Czy mój brat ma szansę dostać pełne prawo do opieki nad dzieckiem?

Polecane posty

Gość Do Autorki tego tematu
I jeszcze jedno: zaczęłam dopiero teraz pisać. Nie twórz teorii spiskowych. To świadczy jedynie o ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Autorki tego tematu
Kurczę. Ucieło mi wypowiedź. Miało być: To świadczy jedynie o Twoim przewrażliwieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skomplikowana sytuacja
nic nie tworze, bo nigdzie nie napisałam, ze to ty coś wcześniej pisałaś, a ogólnie. Także sama nie węsz wszędzie teorii spiskowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Autorki tego tematu
Nie denerwuj się już. To, że Cię ktoś rozpoznał jeszcze o niczym nie świadczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skomplikowana sytuacja
ja akurat jestem spokojna i piszę dość jasno i spokojnie nikogo nie wyzywając, bez złości:) Nikt mnie nie rozpoznał, nie rób sobie złudnych nadzieji:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Autorki tego tematu
A napisz mi, po co mam sobie robić nadzieję jakąkolwiek? Ani Ty mi brat, ani swat ;) Czytam, analizuję i oceniam. Być może ktoś Cie rozpoznał, a byc może tylko tak napisał. Fakt jest jeden - najbardziej na tym cierpi dziecko. I ono kiedyś wszystkim wam podziękuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skomplikowana sytuacja
mam nadzieję, ze podziękuję swojemu ojcu. Jak pisałam bratowa i tak dzień w dzień praktycznie dziecko zostawiała u mojej mamy także ona się nim zajmować nie chciała. Oczywiście, ze dziecko zawsze najbardziej cierpi w takich sytuacjach, ale myślę, ze lepiej dla niego będzie jak pozostanie na swoim miejscu i przy osobach, które się nim zajmowały jak do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Autorki tego tematu
Ja Ci życzę, aby cała ta sytuacja nie odbiła się wam czkawką. Wspieraj brata. Ale też staraj się porozmawiać z bratową. Jest jakakolwiek szansa na spokojną i rzeczową rozmowę z nią? Z tego co tutaj napisałaś wynika, że dziewczyna jest raczej bardzo młodą osobą. Tak przynajmniej mi się wydaje. I do tego mocno zagubioną. Jakie ona ma relacje ze swoimi rodzicami - zwłaszcza z mamą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skomplikowana sytuacja
Ona w ogóle nie odbiera od nas telefonów. Napisała mi smsa wczoraj i od razu zadzwoniłam to odrzucała połączenie, potem dostałam jeszcze 5 podobnych smsów i napisałam jej by się uspokoiła i że zadzwonię dziś, ale nie odbiera albo odrzuca. Nie ma z nią żadnego kontaktu od kiedy zostawiła małego. Nie wiem czy ona jest zagubiona, ale jak dla mnie to trochę za dużo jest tych zagubień. Jak pisałam wcześniej ma sprawę, w której jest oskarżoną, jej siostra nie chce z nią mieć kontaktu i nie chce by bratanek z nią był. Co do rodziców to wiem, ze nie mają kontaktu za dobrego, ale dlaczego to konkretnie nic nie wiem, a plotkom nie bardzo wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podsumowujac: bratowa to jakas glupia laska co sobie wypic lubi i to w trakcie opieki nad dzieckiem:O ma w d***e dziecko bo je podrzucala codziennie tesciowej. autorka cos pisala o finansach ze byly powodem rozstania wiec niech zgadne nie pracowala, kase brala przep*****la i pewnie dlugow narobila. Nie wiem jak mozna bronic takiej kobiety. w dodatku porzucila wlasne dziecko na koniec. Chocbym nie wiem jaka miala sytuacje to bym dziecka nie oddala a autorka pisze ze ta zostawila u ojca dziecka i poszla w p**du:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki. 1. Niech brat nie zgadza się na brak orzekania o winie. Jeśli pójdzie jej na rękę ona ma prawo do alimentów od niego bo w wyniku rozwodu pogorszy się jej sytuacja. Tylko orzeczenie o jej winie uchroni brata przed płaceniem. Nie może zawrzeć ugody typu brak orzekania w zamian za dziecko bo rozwód przyklepią a ona pół roku później wystąpi o opiekę i alimenty na siebie i guzik zrobicie. 2. Niech brat występuje o wyłączną opiekę i miejsce zamieszkania dziecka z nim. Tak samo niech NATYCHMIAST wniesie o zabezpieczenie dziecka z nim na czas postępowania i kontakty z matką nieograniczone ale w miejscu zamieszkania dziecka. Dopiero ewentualnie później niech się zgodzi na wspólną żeby pokazać dobrą wolę. Ale miejsce zamieszkania z nim. 3. Niech się nie zgadza na żadne RODiK. Zeszmacą go, z matki zrobią ideał a z niego psychopatę. Poza tym dziecko jest za małe. Jeśli sąd będzie chciał opinii niech brat wnosi o biegłegobz instytutu naukowego. 4. Niech brat absolutnie nie wiąże się z żadną kobietą do końca wszystkich spraw bo zrobią z niego dzi/wkarza który porzucił żonę. Szanse brat ma bardzo małe bo dziecko malutkie. Wypracujcie schemat opieki. Opiszcie jak to wyglądało i wygląda. Jak ma być w przyszłości. Brat ma szanse dopóki dziecko jest z nim. Jak matka dziecko zabierze to po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ala rozprawowa, rzeczywiście znasz się na rzeczy niesamowicie " tak kretynko, jestem zwykłym człowiekiem, nie znam się na prawie ani na slownictwie z tym zwiazanym, ale wbrew temu co Ci się wydaje, sądy są dla zwykłych ludzi a nie tylko dla prawników

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sala rozpraw,prostaczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skomplikowana sytuacja
gościu z 22:07 bardzo ci dziękuję za tą wypowiedź. Mam pytanie chociaż wątpię czy zajrzysz. Czy brat ma prawo odmówić badań w RODiK? A jesli tak to dlaczego to radzisz? Brat się nie obawia póki co tego, ale sama nie wiem... Adwokat nic nie wspomniał nawet żeby odmówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prokuratura Generalna stwierdziła, że RODiK nie mają praw wydawać opinii w sprawach o opiekę. Żeby mogły potrzebna jest zmiana przepisów. Znajdź sobie Forum Matek i tam info zarówno o działaniach RODiK jak i pisma do/ z PG. Większość RODiK działa wg schematu "matka jest super a ojciec to debil, psychopata i bankonat". Nikt Ci tego wprost nie powie. Panie mogą być miłe, potakiwać a potem piszą opinię mającą 0-10% wspólnego z rzeczywistością. W tym przypadku dziecko jest małe więc z założenia RODiK będzie wnioskował o pozostawienie go z matką bo to matka urodziła i ona NA PEWNO wie co dla dziecka najlepsze a nawet jeśli jej zachowanie jest niewłaściwe to NA PEWNO wina faceta. Przypadki uczciwego osądu ROD iK można na palcach policzyć. A adwokaci tak naprawdę guzik wiedzą i nie przejmują się bo oni kasę i tak dostaną. Skontaktujcie się z jakąś organizacja prsw ojców, byle nie Dzielny Tata bo to oszołomy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze w temacie RODiK niech brat sobie poczyta raport http://prawaojca.org.pl/images/materialy/Raport_RODK.pdf Ręce i cycki opadają :( U nas panie posłuchały dzieci, poklepały faceta po plecach, a potem wysmażyły stek bzdur opluwających ojca. Wezwane na świadków nie chciały odpowiadać na żadne pytania, nie potrafiły poprzeć swoich wniosków żadnymi dowodami, odpowiedziami na pytania, nic. Pominęły wszystkie (!!!!) wypowiedzi dzieci na temat taty i mamy, w tym wypowiedzi 13-latka, które miały obowiązek przyjąć, bo w tym wieku dziecko może już świadomie decydować np. z kim chce mieszkać. Napisały opinię cytując wyłącznie wypowiedzi matki, nawet takie wypowiedzi, które zawierały łatwe do sprawdzenia kłamstwa. A sąd rodzinny, pomimo posiadania sterty dokumentacji sprzecznej z opinią, zrobił kopiuj-wklej. I po roku "postępowania" tak naprawdę przyklepał opinię dwóch pań zauroczonych mamusią dzieci, która odstawiła kilkugodzinną szopkę, że ona jest super, tylko wszyscy jej robią wbrew i dlatego nie zajmuje się dziećmi. Te ośrodki i pracujący w nich ludzie to w większośc***atologia emocjonalna i intelektualna, a podstawą ich opinii jest rozmowa z rodzicami trwająca ok 2 godzin na osobę, wyrywkowe pytania z testów psychologicznych i pedagogicznych oraz teksty projekcyjne na zasadzie jeśli dziecko rysuje dziuplę w drzewie, to znaczy, że jest molestowane. Ludzie nieświadomi tego wszystkiego idą na badania i... mają pozamiatane. Bo odwołania od opinii NIE MA, nie ma nawet możliwości wglądu w dokumentację!! RODiK nie wydają dokumentacji, co już jest wskazówką, że niekoniecznie treść dokumentacji (wyniki testów, zapiski z rozmów) są zbieżne z końcową opinią. Zatem jeśli badania to biegły psycholog z instytutu naukowego, a nie RODiK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×